Google gromadzi dane o użytkownikach i udostępnia amerykańskim

przedstawicielom prawa. Google udostępnia dane o wykonywanych przez nas wyszukiwaniach amerykańskim przedstawicielom prawa - CIA, FBI, nawet jeśli nie przedstawiamy się wyszukiwarce za pomocą konta Google, to serwery mogą nas odróżniać po ciasteczkach, i po cechach przeglądarki. Przeglądarka wysyła do serwera informacje o parametrach, dostępnych w systemie czcionkach i włączonych wtyczkach, co sprawia, że nie istnieją dwie identyczne przeglądarki. Dochodzą do tego ciasteczka, czyli przesyłane przez serwery informacje, którymi przeglądarka przedstawia się przy następnym połączeniu. Dla tych którzy chcą pozostać incognito, wyszukiwanie oferuje serwis StartingPage. Serwis ten pozwala na wyszukiwanie za pomocą Google, ale zapytania przesyłane przez StartingPage do Google pozbawione są wszelkiej informacji po której można zidentyfikować pytającego. http://www.startingpage.com/ Z udostępnionych przez Google danych wynika, że Polskie służby, aż 86 razy zażądały ujawnienia szczegółowych danych na temat internautów posiadających konto w serwisach należących do Google. http://www.google.com/transparencyreport/governmentrequests/ Google udostępniło mapkę, na której zobrazowano liczbę żądań jakie dany kraj wysyła do wyszukiwarki Google i serwisu YouTube. Bazy danych Google zawierają kompletne informacje o życiu prywatnym użytkowników: wizytach lekarskich, spotkaniach z przyjaciółmi włącznie z ich nazwiskami, terminy urlopów, urodziny itd. Google rejestruje nie tylko Twoje dane, ale również to, z jakimi innymi użytkownikami utrzymujesz kontakty. ;)

ale nowość ,mc temu juz to pisali.Wyobraź sobie nawet badania robią na ten temat ,jakie grupy znajomych masz i w jakiej odległości ,co lubisz itp

wiedzialam, ze Ameryka jest do doopy, juz nawet moja Babcia mi to mowila :(

To, ze google zbiera nielegalnie informacje juz wiadomo. http://niebezpiecznik.pl/post/samochody-google-zbieraja-dane-na-temat-sieci-wi-fi/ Tu jest jak zbieraja dane o uzytkownikach Wi-Fi

Szpiegowanie sieci Wi-Fi według firmy google wynikało z błędu programisty:OGoogle przeprosiła za swój błądGoogle przyznało się do poważnego naruszenia prywatności, dodając, że przypadkiem firma zapisywała nie tylko SSID sieci czy MAC adresy punktów dostępowych, ale także prywatne dane transmitowane w tych sieciach (np. hasła do skrzynek pocztowych).