Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana i upokorzona

Zdradzil mnie, a na pytanie dlaczego odpowiedzial...

Polecane posty

Gość zalamana i upokorzona
tak, podkreslam swoja atrakcyjnosc, bo moja wartosc spadla do zera. Szukalam winy w sobie, w wygladzie, bo dlaczego mnie zdradzil, wolal isc do lozka z inna? Pierwsze co mi przyszlo na mysl to, ze jestem juz nieatrakcyjna dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to spotkaj sie znim
i porozmawiaj moze warto sie dowiedziec prawdy ja bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
jakiej prawdy? Powiedzial mi juz wszystko. Dla niego jestem tylko matka, a nie kobieta. Podobno jestem wspaniala, cudowna, kocha mnie, ale przede wszystkim patrzy na mnie jak na matke, a nie kobiete. Nie chce po raz drugi tego wysluchiwac to mnie zbyt zabolalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci czarni
A był przy porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
a co ma do rzeczy czy byl przy porodzie? Nie rodzilam naturalnie wiec nie, podczas operacji nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ci czarni
No właśnie w wielu przypadkach ma. Faceci czasem nie umieją patrzeć na kobietę jak na żonę, gdy ją już widzieli w czasie porodu. Ale ok rozumiem to nie ten przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
a dlaczego nie można wybaczyć? nie wiem dlaczego niektórzy tak demonizują seks i zdradę. skoro inne rzeczy są super, to walić seks a skupić się na reszcie życia. ja bym tak zrobiła. trzymam kciuki, nie poddaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
ja nie moge wybaczyc. Ta zdrada zniszczyl wszystko co razem stworzylismy. Chociaz nie powiem bardziej zabolaly mnie te slowa. Nie chce mu wybaczac, bo nie widze w tym sensu. Nie wiem tylko jak sie zabrac za rozwod i to wszystko. Czeka mnie z pewnoscia ciezki tydzien, bo bede chciala pozew zlozyc jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemotowa
Emocje są bardzo złym doradcą. Opanuj się, wycisz, uspokój i wtedy podejmuj decyzje. Ludzie popełniają błędy. I jeszcze jedno....każdy kij ma dwa końce i związek tworzą dwie osoby. Widać Twój mąż nie czuł się przy Tobie dobrze i Cię zdradził, bo chciał zapełnić lukę, mieć coś czego zabrakło w Waszym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację autorko, zdrady sie nie zapomina, można z nią życ, ale nie zapomnieć, to rysa na wszystkim co dotyczyło waszej miłości, w tylu sprawach cię okłamał, a o ilu jeszcze nie wiesz?! Zdrada to koniec zaufania, koniec codzienniej sielanki, koniec złudzeń, świadomość co zrobił i tak niszczyła by cie na codzień. Bądz twarda, niech nie mysli, że choc zrobił coś tak paskudnego, do smietnika wrzucił wszystkie wartości, szacunek do ciebie, do obietnic, marzeń, tchórz nie ojciec, bo o szczęściu dziecka nie pomyslał tylko chwilowych przyjemnościach, z taką osobą nie da sie budowac kolejnego nastepnego dnia, i nigdy nie będzie tak samo, bycie ze sobą dalej wymaga ciężkiej pracy z obu stron a czytając co piszesz wydaje mi się, że myslał iż bez konsekwencji będzie to co zrobił czy powiedział.Słowa jego jak kamienie, ale pamiętał, że tak jak okłamywał cie tak długo, tak nie wierz w jego słowa, to on jest beznadziejny nie Ty, on ma zwichrowany kręgosłup moralny nie Ty!! a im bardziej pokażesz jak silną osoba jesteś bo będzie się może teraz starał i kłamał jak to emocje wzięły górę chce z powrotem wrócić, nie godz sie, potrafił prowadzic dwa zycia, nie byłaś swiadoma jego kłamstw, nigdy już mu nie zaufasz, czy warto życ z kimś komu nigdy sie nie zaufa? Toksyny cię zjedza nie pozwól na to, nie zmarnowałaś zycia, to on je sobie zmarnował, masz córke dasz radę, dowiadując sie prawdy dałas sobie szanse na szczęście, bo chyba nie wolałaś zyc w kłamstwie ...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstania nigdy nie są łatwe. Trudno powiedzieć, czy łatwiej jest porzucić, czy zostać porzuconą. Jednak nawet, gdy nadszedł przykry koniec związku, a myśli nadal krążą wokół byłego partnera, trzeba iść do przodu z podniesioną głową, bo tylko tak uda nam się przetrwać najgorsze chwile. Jest pewne stara, ale jakże święta maksyma „czas leczy rany. Na całe szczęście, czas leci bardzo szybko, dlatego z jego pomocą nawet najbardziej intensywne myśli o byłym partnerze w końcu przeminą. Zranił Cię, oszukał, okłamał, lawirował, zdradził. Wykazał się najgorszymi cechami tylko po to, by spełnić swoje potrzeby, by podbudować ego, by uprzyjemnić chwile i wiele innych jakże banalnych powodów. Minie wiele czasu zanim zaczniesz myśleć pozytywnie i prowadzić normalne życie. Jest to przeżycie traumatyczne, wiele osób miota się, całymi miesiącami a nawet latami, dając się ponieść emocjom i pozwalając aby ich życie przewrócilo się do góry nogami. Poddana zostanie próbie duma i szacunek do samego siebie.Nie można przemilczeć faktu co doprowadziło do rozstania. Trzeba dać ujście emocjom, gdyż skrywany gniew i poczucie jako gorsza,nieatrakcyjna bo zdradzona, strona możeCię w koncu doprowadzić do nerwicy i depresji. Z jednej strony upór i duma, z drugiej utrata godności poprzez ujawnione fakty prowadzenia drugiego życia przez partnera. Nie możesz pozwolić na idealizowanie wspomnień i nie bój się zmian.Nie myśl o sobie jako bezradnej ofierze, jako ta co zmarnowała zycia, zycie nie kończy się z chwilą rozstania z kłamcą, bo tak go nazywaj, nazywaj rzeczy po imieniu i daj sobie wmówić, że jest inaczej, nie szukaj winy w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej:)jestes młoda, on starszy, gorzej dla niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy bym tego nie wybaczyła. autorko wiem że to trudne ale przestań szukać winy w sobie. to nie twoja wina tylko kutasa który cię zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika36
Nie ważne jak jesteś atrakcyjna i czy w ogóle, czy byłaś "dobrą", czy nie dość dobrą żoną... Twój mąż to gnojek (ciśnie mi się na usta wiele dosadniejszych określeń). Uwierz, nie warto poświęcać mu ani jednej minuty dłużej. Najlepszym lekarstwem będzie nowy facet i to od zaraz!!!! Życie jeszcze może być piękne, to zależy tylko od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
dziekuje za pocieszajace slowa. Pije wino, placze i mam totalnego dola. Gdyby nie moja corcia to bym nie widziala sensu zycia. Jestem kompletnie zropaczona, a wino tylko poteguje moje uzalanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem Twój mąż to zwykły palant i tyle. Mój mimo tego, że nie wyglądam najlepiej (a przynajmniej tak się czuje) nie daje mi tego odczuć, że coś jest nie tak jak przed ciążą (waże już o kilogram mniej, ale moja figura się zmieniła). Dzisiaj kupowaliśmy dla mnie sukienkę no i ja się lekko podłamałam w przymieżalni a on mnie cały czas pocieszał i mówił, że to przecież jeszcze za wcześnie żebym wróciła do swojej dawnej sylwetki. Twój chyba nie dorósł do posiadania rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
Samuelle u mnie nie o figure chodzilo i wyglad. Przynajmniej z tego co ja widze i wnioskuje. Im wiecej pije tym wieksza zlosc we mnie narasta. Ale gratuluje meza:) Moj tez byl kochany i wyrozumialy, ale mam nadzieje ze twoj jest prawdziwym mezczyzna czego ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam taaaak
achhh wino.Wypij sobie-na zdrowie! przemysl dokladnie,czy ten facet byl ciebie wart. gdyby byl-to by cie tak nie upokorzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkazajebisciedobrarada
oddaj mu dzieciaka na wychowania, dlaczego niby Ty musisz mieć wszystko na głowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsjkfjsdkjfksdkljflkjdflksjfl
"Gdyby nie moja corcia to bym nie widziala sensu zycia." Gdyby nie ten bachor to nie byłoby tematu bo nie byłabyś matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
ja nie zaluje, ze jestem matka! Co to w ogole za wypowiedz? Mam corcie i jest obecnie sensem mojego zycia, a jakby jej nie bylo? To moze znalazl by sobie inny powod? Dziecko tutaj nie jest winne, a tym bardziej to, ze ja jestem matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
oddac dziecko? a po co? By zrobic mu na zlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
szkoda, ze juz nie wypowiadaja sie mamy, bo wciaz mi smutno i po przeklaniu czuje sie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkazajebisciedobrarada
Nie żeby zrobić na złość, dziecko to nie zabawka, jakiś przedmiot który można bezkarnie przestawiać. Ale dobrym pomysłem byłoby oddanie na trochę mu tego dziecka, żeby przypadkiem n nie zapominał że jest ojcem. Ja bym tak na pewno zrobiła. Powiedziałabym cokolwiek żeby wcisnąć mu córkę. Ciekawa jestem ile by wtedy wytrzymał. Albo jego kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
to nie jest "to" dziecko i nic nikomu nie bede "wciskac". On nie mieszka z kochanka, a gdyby nawet to tez moje dziecko i nie bede corki narazac na takie zmiany. Przeciez tatus moze normalnie umowic sie na wizyty, juz pisalam problemow robic nie bede. Nasze dziecko to nie kara, ktora on ma poniesc w postaci "oddania mu". Gdyby chcial corke wychowywac na co dzien to musialby sie najpierw rozwiesc ze mna (co jest oczywiste i miec rozwod z mojej winy- mniej oczywiste) i miec warunki mieszkalne. A poki co to ja takowe mam wiec dziecko zostanie ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
moze jest jeszcze jakas mama, ktora chce popisac? Nie moge zasnac w ogole. Chyba czeka mnie kolejna nieprzespana noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martituska81
kochana dasz rade !!! Obie dacie ;) Glowa do gory. czas leczy rany i juz za pare tygodni a moze nawet i dni odzyjesz. Twoje zycie nie jest skonczone... wrecz przeciwnie - dopiero sie zaczyna. Jesli mialas fajny zwiazek do tej pory to bedziesz miala jeszcze fajniejszy w przyszlosci. swiat jest pelen niespodzianek tylko uwierz w siebie !! powodzenia !! i juz nie placz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i upokorzona
Martituska81 dziekuje bardzo. Chociaz na dzien dzisejszy wszystko sie dla mnie skonczylo. Wiem juz, ze zawsze bede samotna mamtka, a chcialam miec drugie dziecko. To nierealne juz wiem, bo nie dosc, ze z mezem nie bede miala to nikogo tez nie poznam, bo zawsze bede tylko matka:( Przykre to strasznie, ale moze prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×