Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bziumbziumka

Kolega płaci

Polecane posty

Gość bziumbziumka

Mam pytanko. Mam kolegę. On wie, że mi się podoba, spotykamy się, ale nie robi nic, żeby zmienić naszą relację. Wyszliśmy wczoraj na miasto, nie dał mi za siebie zapłacić. Jak to rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzkaaa
A długo już tak się spotykacie a on nic nie robi? Może to jeszcze dla niego za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
Znamy się pół roku. Napisałam mu maila, że nie myślę o nim jak o kimś więcej niż o koledze, ale to było z miesiąc temu. Od tamtej pory widujemy sie częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
Przepraszam, miało być że myślę jak o kimś więcej niż koledze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzkaaa
No to miesiąc to krótko, może nie wie jak zacząć. To zawsze takie dziwne jak się przeskakuje po tak długim czasie znajomości w bliższe relacje. Może lepsze by było kino albo spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
Na spacerze też byliśmy, zaczął nawet do mnie przychodzić. Dziwna to dla mnie sytuacja, bo pisząc do niego, liczyłam na jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Myślałam, że jeśli nic do mnie nie ma, to zacznie mnie unikać. Ale nie, wręcz przeciwnie, tyle że poza tym, że częściej się widujemy, nic się nie zmieniło. Teraz właśnie dziwne było to, że zapłacił za mnie. Dziwne o tyle, że inni koledzy tego nie robią. Nie wiem teraz, czy to jego kultura (ale przecież kolega nie musi płacić za koleżankę), czy takie drobne gesty, które może coś znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzkaaa
Jak na mój gust to masz dwa wyjścia w tej sytuacji. Albo poczekasz cierpliwie na rozwój sytuacji. Albo sama zaczniesz temat Was jako pary, albo po prostu wspomnisz tego maila i zapytasz o jego odczucia. Ja bym wybrała drugą opcję, bo jestem niecierpliwa, a po drugie nie lubię nie wiedzieć na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
Myślałam o tym, żeby w końcu zapytać o tego maila, ale nie chcę być nachalna. Chyba jednak poczekam co będzie, przynajmniej jeszcze trochę. Nieśmiałość wchodzi w grę. Albo po prostu chce, żebyśmy się lepiej poznali. Tak sobie myślę, że jeśli wiedząc, co ja czuję, tylko tak ze mną pogrywa, to straszny z niego cham :] A żegnamy się różnie, czasem buziak w policzek, czasem po prostu PA. Zawsze odprowadza mnie do domu, a jeśli nie powiem że spotkamy się tu i tu, sam mówi, że będzie po mnie o tej i o tej. Skomplikowany z nigo człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazzkaaa
Z tego co opisujesz to wygląda wszystko bardziej na wstęp do czegoś większego, więc może rzeczywiście warto uzbroić się w cierpliwość. Ja to pamiętam kiedyś jak się chłopak za długo czaił do mnie, a widać było, że chce coś więcej, to wyparowałam z buziakiem w usta na pożegnanie. On chciał mnie pocałować w policzek, więc wyszło z tego takie bardziej stuknięcie się ustami. Potem oboje się z tego śmialiśmy. Ale przynajmniej po tym się ośmielił, było i trzymanie za rękę i w końcu pocałunek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
Mam właśnie nadzieję, że będzie z tego coś więcej, bo mi bardzo zależy. Dlatego właśnie nie chcę go przyciskać do muru, bo jeśli potrzebuje czasu to może nie wyjść z tego nic dobrego. Trzeba przyznać, że nauczył mnie cierpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie mam
i też nie wiem do końca jak rozumieć te nasze spotkania... tyle że to on zapraszał mnie do siebie,albo żeby gdzieś wyjść... bardzo często rozmawiamy. Ale nie wiem co za tym do końca się kryje. A niestety mi już bardzo zalezy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziumbziumka
może ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×