Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

falea

Niemowle zmarło z odwodnienia

Polecane posty

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Matka-prosila-o-pomoc-niemowle-zmarlo-z-odwodnienia,wid,13114875,wiadomosc_prasa.html Jak zwykle, link należy wkleić i skasować spacje by się otworzył. Kurcze, przeczytałam i jestem w szoku, przecież to tylko biegunka, czy ci lekarze nie mogli chociaż cokolwiek doradzić matce? Nie byłam odpukać jeszcze w takiej sytuacji, ale czytając wasze wpisy na temat takich przypadków, zawsze jest mowa o podaniu elektrolitów, by dziecko się nie odwodniło - do dostania w aptece. Bezsensowna śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... żeby w dzisiejszych czasach dziecko na odwodnienie umarło?????????? Ja w wieku 6lat 2 tyg byłam pod kroplówkami, bo byłam strasznie odwodniona, robiłam pod siebie, majaczyłam i miałam ponad 40st gorączki!!!! W dodatku nikt nie miałał pojęcia co mi jest- po paru latach lekarka powiedziała że jakieś tam wirusowe zapelenie jelit czy coś. MOWY NIE BYŁO, ŻEBYM UMARŁA BĘDĄC JUŻ W SZPITALU!!!!!! Przyszła do mnie do domu lekarka i faktycznie powiedziała, że jak nie pojade do szpitala to umrę ale tak na prawdę pod opieką lekarską już nic mi nie groziło. Jakieś łajzy leczyły to dziecko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A lekarze w ogóle nie poczuwają się do odpowiedzialności. Zmarło poza szpitalem i z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artykuł z bodajże faktu
Aneta Danyliszyn (25 l.) z Oławy (woj. dolnośląskie) ma oczy opuchnięte od płaczu. Gdy zaczyna opowiadać o śmierci swojego syna, Oskara (+7 mies.), po jej policzkach znów spływają łzy. Nie może zrozumieć, dlaczego lekarze odprawili ją z kwitkiem, gdy pojechała z dzieckiem do szpitala. Po kilku godzinach chłopiec umarł. Malutki Oskar od kilku dni cierpiał na silną biegunkę. Matka, bojąc się, że dziecko szybko się odwadnia, pobiegła do szpitala. Lekarka na izbie przyjęć uspokoiła kobietę i przepisała dziecku lek na rozwolnienie. - Od razu kupiłam lekarstwo. Oskarkowi jednak nie pomogło - mówi roztrzęsiona matka. REKLAMACzytaj dalej Dziecko cierpiało, a biegunka nie ustawała. Przerażona kobieta, mimo że była godz. 1 w nocy, pojechała do szpitala jeszcze raz. - Poprosiłam, żeby podali mojemu synkowi jakiś zastrzyk lub kroplówkę, bo jest bardzo odwodniony - mówi Danyliszyn. - Lekarz wzruszył ramionami i powiedział, że nie ma zastrzyków na rozwolnienie, a skoro mam przepisany lek, to powinnam go stosować i czekać na poprawę. Zdruzgotana matka wróciła z dzieckiem do domu. Około godz. 3 nad ranem Oskarek przestał płakać. Kobieta położyła się na chwilę spać. Kiedy wstała po szóstej, chłopiec był cały siny i nie oddychał. Nie żył... - Gdyby lekarz nie odprawił mnie z kwitkiem, moje maleństwo byłoby tu ze mną - zalewa się łzami kobieta. Władze szpitala nie czują się winne. - Do śmierci doszło poza szpitalem, dlatego nie prowadzimy w tej sprawie żadnego postępowania wyjaśniającego - mówi sucho dyrektor Andrzej Dronsejko (46 l.). Sprawą zajęła się za to prokuratura. - Wyjaśniamy okoliczności śmierci chłopca. Sprawdzamy, czy nie doszło do zaniedbania obowiązków - przyznaje Małgorzata Klaus (38 l.) z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Aneta Danyliszyn liczy na sprawiedliwość. I wierzy, że żadna inna matka nie będzie musiała płakać z powodu straty dziecka, którego nie chciała przyjąć do szpitala lekarka z Oławy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszszek orzeszek
Wiecie co?? ja bym normalnie poszła do tego lekarza i mu nakopała- ładnie mówiąc!! To sie wgłowie nie mieści!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszek orzeszek
i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nakopać to mało, bo jeżeli ktoś jest tak niewrażliwy, to żaden kopniak nie pomoże. W sumie, to nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinni tym lekarzom debilom, idiotom, skurwielom zakazać wykonywania zawodu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CO SIĘ DZIEJE W TYM, PORYPANYM KRAJU???!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leszek orzeszek ja bym takiego publicznie powiesiła!!!! Czego w tej Polsce nie ma kary śmierci :/ Ja nawet sobie nie chcę wyobrażać co ta biedna matka czuje!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie mogę i nie chce sobie wyobrażać co ta kobieta czuje.... dzisiaj mi się śniło że mi dziecko zamienili bo miałam go już dość, a jak go nie było to myślałam że zwariuję...to taka dygresja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana mama ...
Moja córka miała półtorej roku jak dostała biegunki i ok ropnych wymiotów. Byl 1 maj a wiec pozostala mi wizyta na izbie przyjec. Pierwszego dnia dostala leki ale ze nie bylo poprawy poszlam kolejnego dnia, bo dziecko nadal wymiotowalo, nic nie piko i nie jadlo a do tego mialo goraczke do 40 st. Lekarz byl beznadziejny, zalecil zastrzyki i kazal dziecko poic.Na szczescie mala po kropelce pila i tak co kilka minut.... udalo nam sie. Ale wiem ile nerwow mnie to kosztowalo, bo przeciez nie chcieli nas przyjac bo nie mamy kontraktu z tym lekarzem co trzeba - no masakra !!! Autorce szczerze wspolczuje - ja chyba zabilabym takiego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×