Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelkkkaaa

MOJ FACET jest DOMATOREM!

Polecane posty

Gość ewelkkkaaa

proszę tylko bez głupich komentarzy! Ja po prostu chciałabym gdzies wogóle wychodzic nie to że częściej ale wogole to robić! Nie jestem jakąs imprezowiczką,ktora codziennie musi łazić po dyskotekach, ale raz na miesiac chciałabym po prostu isc na pizze, w weekend do znajomych, albo na kawe i ciastko. Mogę isc na kompromis, ale w tym momencie to już nawet nie kompromis tylko stawianie na jednej stronie- NIE CHODZIMY NIEGDZIE i koniec, bo on jest zawsze zmeczony. I ja sie na to zgadzam. Co wy robicie ze swoimi 2 połówkami oprocz siedzenia w domu przed tv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,dyrektore
przecież możecie figlować na golasa - w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ciągle jest zmęczony? pracuje tez w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
aez ile można?! seks jest super i figlujemy ale na Boga no przeciez są kina, teatry, restauracje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
ok jest zmeczony bo pracuje i sie uczy, ale nie pracuje codziennie. Kilka razy w tygodniu. Jestem wyrozumiała i jak ma nawał pracy to go nie mecze, ale moje potrzeby tez są ważne i ja nie oczekuje latania po klubach dzien w dzien ale raz na jakis czas! to tak duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię, przecież przez takie coś wkrada się rutyna w związek. a nie masz jakiś koleżanek, z którymi mogłabys sie wybrać? może w końcu ruszyłby dupsko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
mam z moja przyjaciolka poszlam raz do kina wieczorem to wydzwaniał chyba z 10 razy i pisał smsy i... na tym sie skonczyło. przykro mi on nie rozumie aluzji. i nie mowcie: "pogadaj znim" gadałam milion razye. mowi ze go ranie :) kocham go, ale jak ja bym chciala czesciej wychodzic to co ja zrobie nooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby czym go ranisz? nie rozumiem, nie może Ci zabronić wychodzić z koleżankami czy do klubu skoro prosisz go żeby poszedł z Tobą a on nie chce :o dziwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
nie zabrania mi wychodzic do kina, ale jak mu mowie ze za malo razem wychodzimy to wtedy mowi ze go ranie, ale ze postara sie to zmienic :) ale ja wiem ze i tak sie nic nie zmieni. Faceci dlaczego wy tak macie ze jak juz jestescie ze swoja kobieta jakis czas to przestajecie sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka normalna dziewczyna
chyba nie jesteście dla siebie jeśli macie tak różne potrzeby to to co was dzieli to kolosalna przepaść i jeśli on tego nie zrozumie i nie będzie chciał tego zmienić to związek szybko się rozpadnie wiem coś o tym bo sama tak miałam.... nie ma co być z kimś na siłę zwłaszcza jeśli w jego towarzystwie odczuwasz nudę bo mniemam że tak właśnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze rozumiem, może nie lubić klubów i takich imprez. ale na mały wypad na piwko czy pizze raz w tygodniu powinien się namówić. a on ma jakiś kolegów? nigdy nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
ja wiem ze w zwiazku (a na tym zwiazku akurat bardzo bardzo mi zalezy) trezeba isc na pewne kompromisy. szanuje to ze on jest zmeczony, ze lubi siedziec w domu bo kazdy jest inny. mogę ustapic i zostac w domu, bo go kocham i chce zeby był szzcesliwy, ale problem pojawia sie wtedy jak jedna polowka ustepuje za czesto przez to rezygnuje ze swoich potrzeb :( a ja mam tendencje do tego. a jak jest u was? wychodzicie gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka normalna dziewczyna
a może jest skąpy i szkoda mu kasy na takie wyjścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
jasne ma znajomych, ale rzadko wychodzą gdzies razem. nie wiem to takie typy juz i charaktery jakies. czasami sie zdarza ze wyije z kumplami piwo ale to raczej w domu u kogos albo u niego. nie wiem moze ja wyrosne z tego jeszcze (on jest 3 lata starszy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
raczej nie chodzi o kase bo zarabia. ale ja nie chce wychodzic do super modnych klubow bo sama nie mam kasy. kawa w zwyklej kawiarni kosztuje z 6 zł a ciastko ze 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrgdcfgdgdr
to może sama coś zorganizuj? zamów stolik w knajpie, powiedz, że chciałabyś zaprosić znajomych ale nie "ogólnie" tylko np "w przyszły weekend". Wyjdź z konkretną inicjatywą. A jak idziesz do kina z koleżanką to wyłącz telefon, przecież w kinie zawsze o tym przypominają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka normalna dziewczyna
jasne jak byłam z facetem który tak jak Twój był wiecznie zmęczony i czasami nawet na głupi spacer nie chciało mu się dupy ruszyć to doprowadził do tego ze nudziło mnie jego towarzystwo i po trzech latach związku rozstaliśmy się a teraz minęło już trochę czasu poznałam świetnego faceta który jest cudowny i uwielbiam spędzać z nim czas w każdej postaci nawet w domu ale oczywiście bywa i tak różnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar277
Mój (ma 35 lat) mówi mi ciagle ze kasy nie ma, ze mozemy isc jesli mnie stac. Jest przy tym zlosliwy,bo wie ze ja pieniedzy mam tyle co kot naplakal. Chcialabym gdzies wyjsc, chociaz raz w miesiacu, ale nie stac mnie, a on woli kupowac kupony w zakladach bukmacherskich niz mnie gdzies zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar277
Ostatnio chcielismy jechac do MC. W drodze zapytalam co bedzie zamawial, a on ze chyba glodny nie jest. Sama dla siebie zamowilam i zaplacilam i w lokalu zamiast usiasc do niego, to usiadlam przy innym stoliku. To dopiero skapy debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
słuchajcie ale czy za spacer sie płaci? nie! ja moge isc na spacer, usiasc na ławce i zjesc drożdzówke byle by to nie bylo oglądanie telewizji. szkoda ze faceci nie są tak pomysowi i romantyczni. Nie pisze tu po to zeby osmieszyc mojego chłopaka, zeby go obrzucic botem, na prawde mi na nim zalezy, pod kazdym innym względem jest wspaniałym czowiekiem, ale czasmi to juz mi sie na prawdę nie chce w tym domu siedziec i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
mar277 hehehe to niezła akcja musiała być! :):) wyobrażam sobie jego mine!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar277
No niezla,ale nie obchodzilo mnie, ze nie bylismy tam sami. U mnie wyjscie na spacer jest uzaleznione od tego czy leci jakas transmisja sportowa. Czasem bylo tak, ze poszlismy na spacer a potem musielismy sie spieszyc, bo o jakiejs tam godzinie mecz sie zaczynal. To jest chore. Tacy faceci powinni zyc sami, bo to typowi egoisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedni lubią sie ruszać, są towarzyscy, kiedy tylko mają możliwość - spacerują, wyjeżdżają itd drudzy wola siedzieć w domu i nie wyściubiać nosa za drzwi pod tym względem również, a może przede wszystkim - nalezy dobierać sie w pary - wtedy nie będzie takich i gorszych problemów, jak są u Ciebie, autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio chcielismy jechac do MC. W drodze zapytalam co bedzie zamawial, a on ze chyba glodny nie jest. Sama dla siebie zamowilam i zaplacilam i w lokalu zamiast usiasc do niego, to usiadlam przy innym stoliku. To dopiero skapy debil! mysle mysle i nie wiem. na czym polega istota prblemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treytrytry
my tez siedzimy zawsze w domu, ale ja nie narzekam,oboje pracujemy i prawie sie nie widujemy,wolny czas chcemy spedzac ze soba anie na kawie i ciastkach u znajomych,pewnie nie pracujesz i ci sie nudzi,jak bys sie narobila to tez by ci sie nigdzie isc nie chcialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
no tak powinno byc tylko ciezko jest poznac człowieka przez kilka miesiecy czy na pierwszym spotkaniu. My jestesmy juz prawie 4 lata i planujemy wspolna przyszlosc on wspominał cos o zareczynach. ja tak bardzo chce znim byc, ale czasami boje sie jak to bedzie jak juz zamieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
moim zdaniem zalezy to od charakteru. faktyczniepracuje, ucze sie. ale był czas w wakacje keidy musiałam isc do racy i nawet wtedy miałam ochote wyjsc gdzies wieczorem (szczegolnie latem jak zycie zaczyna sie dopiero wieczorem). No nic po prostu kazdy jest inny i trzeba to uszanowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? mój eks taki był była kasa, mógł być czas, ale albo trzeba do klienta jechac, albo zmęczony, albo tv doszło do tego, że nie mogłam liczyć nawet na 1 tydzień wyjazdu na rok między innymi dlatego jest już eks tera zmam faceta, ktory, tak samo jak ja, tylko szuka okazji do wspólnego wyjazdu czy spacerku czy innych "zamiejscowych" zajęć inna sprawa, czy jest czas i kasa, ale liczą sie wspólne chęci i poglądy na wyjazdy, wypoczynek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelkkkaaa
wiecie co czasami jak sobie porozmawiam z moimi kolezankami albo z dziewczynam na forum to troszke załuje że nie jestem lesbijką :D my sie rozumiemy bez słów i znamy swoje potrzeby :) a z tą lesbijką to taki troche żart jakby co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×