Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkam z rodzicami, 27 lat

co takiego nienormalnego jest w mieszkaniu z rodzicami?

Polecane posty

"Po latach mężczyzna zabiera swoje dzieci na spacer w miejsce gdzie kiedyś mieszkał z rodzicami. Teraz nie poznaje domu, zamieszkują go jacyś nowobogaccy burżuje. Nie można już wejśc do domu i pokazać dzieciom gdzie tata i dziadkowie wspólnie jedli obiady. Nie można wejść do ogrody gdzie ojciec wraz ze swoim ojcem grali w piłkę i ganiali się z psem..." ha ha cóż za sentymentalna opowiastka :D wyobraźnia cie poniosła:D teściową oczywiście bym oddała do domu opieki ale mojej mamy nie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za farsa!
silwuple - no to widocznie jestes zbyt wygodnicka nic na to nie poradze :) ja bym np nie pozwolila zeby facet placil za mieszkanie w ktorym i ja mieszkam (mam na mysli wykup nie czynsz) bo jest ono nasze WSPOLNE to z jakiej racji on ma placic tez moja czesc? mam swoja godnosc i rozlozylibysmy ten wydatek na pol, a potem jakby byl ewentualny rozwod to bys wolala o polowe mieszkania bo przeciez ono jest w polowie Twoje!! zalosne ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,no :D autor już podstarzały kawaler, musimy go zrozumieć!:P Każdy już taki zatwardzialec tak myśli,ot wygoda:D nie ma to jak u mamuśki! Co drugi wyraz to k...w swej złości o ten "dostatek" zapewne i "majątek"jakim jest chatka po dziadkach.Już podzielił polaków na biednych(tych w blokach):D:D i tych bogatych czyli "chaciarzy":DMamy mu przyklasnąć,iż odbrze czyni:D NIE!!! Nic gorszego niż synalek stary u boku...starych! Z własnego doświadczenia:kiedyś poznałam jegomośia co przechwalał się, że ma dom!Zaprosił mnie i wiałam jak nic, to była...rudera!!!Ale miał "dom".Tylko chłopina nieorientował się,że blok blokowi nie równy i czasem jedno lokum kosztuje 3x więcej niż niejedna rudera czasem na wiosce, gdzie koguty pieją...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dam przyklad - rodzina lekarska. Syn dobrze zarabia, wiec nie w kasie sprawa. On z zoną na gorze pieknego domu, rodzice na dole. Maja o czym pogadac, bo wszyscy sa lekarzami. Kuchnia oddzielan na gorze i na dole - teoretycznie mogliby sie nie widywac. Ale chca, bo lubia czasem razem posiedzic.To dom tzw otwarty, pelno gosci w roznym wieku. . Patologia? jeśli są dwie kuchnie to są tak jakby dwa domy a jesli sie dogadują to dlaczego by nie mieszkac przez ściane ? co innego gdy teściowa to nadopiekuńcza furiatka , z taka niektt by nie chciał życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
co za farsa, ale wkład w małżenstwo i rodzine to nie tylko finanse.. i kto tu jest materialista co postrzega tylko poprzez wklad finansowy? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do azale
ale pierdolisz mała :O moze i miał ruderę , ale ona na czymś stała ,prawda? na działce na której można cos wybudowac ( lub sprzedac, bo ziemia w chuj droga ) a Ty jak sie cisnełas na 5 piętrze swego " drogiego " lokum, tak się bedziesz cisnąc nadal :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuzwa ty tepy dupku..!!! masz ty rozum? nigdy nie zostawie swoich rodzicow w potrzebie idioto!!! tak samo jak oni nie zostawia mnie!! moi rodzice sa idealni!! zajebisci i w ogole!! zawsze chcieli dla mnie jak najlepiej!! tyle ze te najlepiej nie znaczy mieszkaj ze mna do konca zycia!!! oni sa dumni ze mnie, ze radze sobie sama w innym kraju!! wyprowadzilam sie majac lat 21 i moge powiedziec o sobie ze jestem samodzielna.. mam piekne mieszkanie pietrowe, z duzym basenem i widokiem na ocean.. chcesz wiedziec wiecej?? spelnilam swoje marzenia, bo to chyba jest najwazniejsze.. i teraz spelniam marzenia swoich rodzicow bo oni nigdy tak daleko za granice nie jezdzili a moj tata marzy o Portugalii, chce plywac z rekinami, delfinami itd.. dzieki mnie beda mieli okazje pozwiedzac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice też mają dom zresztą bardzo duży z działeczką, ale nie chce z nimi mieszkać mimo, iż świetnie się z nimi dogaduje. Nie mam pojęcia dlaczego mam takie podejście... Wole mieszkać na stancji i już. Nie potępiam ludzi którzy wolą zostać ze swoimi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
a przykładowo fakt, ze ja przenosiłam 2 ciąze... 9 miesięcy razy dwa, rodziłam w bólach, oszpeciłam swoje cialo itp.. a dzieci jakby nie bylo są potem wspólne. jak to potem podzielisz po równo ten wkład niematreialny przy poźniejszym rozwodzie? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsesesesesesese
dziewczyna Portugalczyka no tak, najlepszy biznes w zyciu to sie dobrze nadstawic komu trzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za farsa!
silwuple - oczywista rzecza jest ze nie tylko! widze ze na temat ewentualnego rozwodu sie nie wypowiedzialas bo wiem jakby bylo :D ja mam swoja godnosc i moj facet tez taka miec musi dzielimy sie obowiazkami WSZYSTKIMI a nie ze ja grzeje dupe w chacie a on na mnie łoży bo ja jestem PANIA DOMU :O ja bym tak nie wytrzymala...widocznie mamy inny system wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdghfhgfh
rzygac mi sie chce jak was czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
no dokladnie o tym mówie, bo teraz kobieta nie dosc, ze rodzi, wychowuje niemowlęta (zawsze wklad matki jest wiekszy), pierze, sprzata, gotuje i jeszcze sie wymaga zeby za wszystko finansowo placila PO POLOWIE. to czego w dzisiejszych czasach idzie wymagać od facetów? no chyba, ze jakiś wyjątkowy facet sie trafii co faktycznie sprzata i pierze i dba o dom tyle samo co kobieta.. to wtedy ja mam czas i sile isc zarobic na swoja polowe wkladu finansowego! ale to jakieś niespotykane wyjątki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szowinista wielki
Kobiety sa stworzone do garow i opieki nad domem. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
ciekawe jak cię mdłościami w trakcie ciązy, rodzeniem w bólach, pogryzionymi sutkami z mężem podzielisz... ehh 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ja bym tak nie wytrzymala...widocznie mamy inny system wartosci " inny nie znaczy gorszy, ale jak byś ty zachrzaniała w domu piorąc zmywając i gotujac to chyba facet tez musi cos od siebie dac nie ? no chyba ze jak siedzisz w domu to tylko "grzejesz dupe" i nic wiecej to sorry bambino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdghfhgfh
silwuple załoze sie ze bylas pierwsza do dziecka, z taka postawa roszczeniowa to mi nawet nie mow ze kochasz swojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za farsa!
silwuple - no widzisz :) jak znalazlas kolesia co mysli ze facet jest tylko od roboty i przynoszenia siana do domu to przepraszam bardzo...ja znalazlam tego drugiego co mysli tak jak ja dzielimy sie obowiazkami kazdymi, raz gotuje ja, jak on jest w domu wczesniej to gotuje on, zakupy robi on jak wraca, albo ja, z praniem, sprzataniem jest podobnie, dzielimy sie obowiazkami i uwazam ze tak jest najsprawiedliwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
co za farsa, po za tym. kazdy ma prawo do wlasnego systemu wartosci. dla mnie wklad materialny jest tyle samo warty co niematerialny. i nie rozumiem dlaczego mialabys mnie traktowac z gory i uwazac sie za lepsza i taka co w przeciwienstwie do mnie ma godnosc, skoro ja wolałabym sama zadbać od a do z o dom, a moj mąż mogłby tylko i wyłącznie pracować. mnie taki podział obowiązków by odpowiadał i wcale nie uważam sie za osobe bez gosności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
a my sie nie dzielimy tak jak w sądzie PO ROWNO wszystkiemu co do joty. tylko kazdy by robil to co mu odpowiada i to co lubi. ja lubie dbać o dom. moj facet mi pomaga, ale z niektorymi rzeczami sobie gorzej radzi i wole ja to zrobić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie mogłą mieszkać
z rodzicami.... nie chodzi o kasę, po prostu dopóki się nie wyprowadziłam oni ciągle traktowali mnie jak dziecko... fakt zarabiałam, ale to jest inaczej jak się samemu mieszka, trzeba pamiętać samemu o wszystkich opłatach, terminach, naprawach - wtedy człowiek jest na prawdę dorosły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do azale":D odezwały się nożyce! Uderzyłam w czuły punkcik!:P Prostaczku, masz net, wejdz poczytaj-chyba umiesz?:D to pokumaj, że niektóre m mogą nawet mieć i ponad 100m i taras i patio,ach wiem, nie ogarniasz! taka wizualizacja to nie dla ciebie!:DRozumiem.Posiadam i działkę, dużą! I jakoś nie podniecam się tak jak ty jej wartością, dla mnie działki nie 7 cud świata!:DNawet jej nie sprzedam bo i tak ceny zbyt małe, a ludzie i tak coraz biedniejsi w PL.Zajarzyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"silwuple - no widzisz jak znalazlas kolesia co mysli ze facet jest tylko od roboty i przynoszenia siana do domu to przepraszam bardzo." no ze ty znalazłaś sobie innego to tylko pogratulować a jak ktoś jest z takim kolesiem co tylko przynosi kase i nic wiecej to juz go skreśla tak ? zapamietaj ze nie każdy musi żyć według twoich wartości bo to co dla ciebie jest super dla innych moze być bee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
dokladnie... chyba najuczciwiej w temacie sie moga wypowiedziec osoby co zakosztowaly i zycia z rodzicami i zycia samodzielnie. bo co taki autor przykladowo moze wiedziec o mieszkaniu w pojedynkę? jemu sie jedynie wydaje jak to jest.. nic więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy z mężem po 24 lata
... z rodzicami nie mieszkamy od roku. Ostatnio sobie rozmyślaliśmy i doszliśmy zgodnie do wniosku, że żadne z nas nie wyobraża sobie powrotu do rodzinnego domu. Autorze, zrozum, że dopóki mieszkasz z rodzicami, to właśnie nie jesteś u siebie. Nie chcę Ciebie obrażać, ani wyśmiewać. Mówię tylko, że nawet jeśli Tobie wydaje się, że żyjesz tak jak Twoi rówieśnicy, to jesteś w błędzie. Ja też myślałam, że jestem samodzielna kiedy mieszkałam z mamą. No bo się dokładałam, bo miałam obowiązki, bo to, bo tamto. Ale na prawdę to zupełnie coś innego. My jesteśmy u siebie. Jesteśmy samowystarczalni. Z mężem sami się utrzymujemy, sami sobie pierzemy, sami gotujemy, sami naprawiamy różne rzeczy itd. Daje nam to komfort poczucia niezależności, komfort pełnego decydowania o sobie. Na obiad zawsze mamy to, co sami zapragniemy zjeść, a jak nam nie chce się jeść nic 'tradycyjnego', to zamawiamy pizzę. I nie ma problemu, jak nie mamy czasu sprzątnąć albo zrobić prania, bo jesteśmy u siebie. Chcemy zrobić dzisiaj imprezę? Nie ma sprawy, dzwonimy do znajomych i zapraszamy tyle osób ile chcemy. Chcemy wyjść za godzinę? Wychodzimy. I nie myślimy o tym, że jak nie wracamy na noc, to musimy kogoś uprzedzić (nie dlatego, że rodzice są wścibscy, ale dlatego, że zwyczajnie się martwią). I nie chodzi o to, że jest coś złego w tym, że mieszkasz z rodzicami. Ale dziwne jest dla mnie to, że zakładasz, że jak znajdziesz żonę, to dalej będziesz z nimi mieszkał. Trudno będzie Ci znaleźć partnerkę, która zgodzi się na mieszkanie u teściów. Każda kobieta chce być u siebie, być panią domu, gotować, sprzątać, postępować po swojemu. Piszesz, że masz swój pokoik... Nie bądź śmieszny. Swój pokoik mają dzieci. I to właśnie jest gnieżdżenie się. Bo mając swój pokoik, możesz sobie w nim dowolnie przestawiać meble, możesz tam chodzić po suficie i robić co tylko chcesz, ale tylko w swoim pokoiku. A o wyglądzie i przeznaczeniu reszty domu decydują Twoi rodzice... Czyli de facto, to co jest na prawdę Twoje w tym domu, to właśnie ten pokoik. Trochę mało... I nie sądzę, żeby jakakolwiek kobieta liczyła na to, że znajdzie faceta z własnym mieszkaniem. Po prostu dziewczyny chcą faceta, który będzie się starał usamodzielnić. Nie ważne czy do tego mieszkania dojdą wspólnie, czy on sam, czy może będzie to jej mieszkanie. Ważne, żeby być U SIEBIE. Mój mąż też mieszkał przed ślubem w trzypiętrowym domu z dużym podwórkiem. Teraz mamy mieszkanie w bloku. A on mówi, że dopiero tu czuje się u siebie. Tam miał swój pokoik... Mama prała, sprzątała, on się dokładał i naprawiał i kosił trawę. A jednak jakość samodzielnego życia - nieporównywalnie lepsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za farsa!
silwuple - dobrze tlumacz sobie to w taki sposob jaki chcesz, jestes tradycjonalistka Twoja sprawa, prawda, kazdy ma inny system wartosci i dlatego ja bym nie wytrzymala tylko w domu siedziec prac sprzatac gotowac a ten by tylko robil i przynosil siano i by sobie myslal ze tak jest ok...! ja wybralam tak Ty inaczej proste. nie potepiam Cie po prostu wyrazam swoja subiektywna ocene na ten temat i tyle. ze ja bym po prostu tak na dluzsza mete nie wyrobila, sama chce sie spelniac a nie tylko siedziec w chacie i robic wszystko pod niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silwuple
jesli chodzi o mnie to ja jeszcze do konca nie wybrałam. ja mowie tylko teoretycznie jaki system obowiązków by mi odpowiadał. jeden lubi psy, a inny koty. tak samo jeden spełniałby się w biurze, a inny w domu przy dzieciach i z obieraniem ziemniaków. ja mówie tylko hipotetycznie, bo póki co nie mam męża, a jedynie chłopaka. on pracuje, a ja studiuje. ja mam więcej czasu wiec analogiczne wiecej zajmuje sie domem wcale nie jest tak, ze on sie uważa, za jakiegoś nieroba itp. on przez 6 lat mieszkał sam, więc facet zaradny jest i samodzielny. umie sam wszystko zrobić. tyle, ze ja po prostu lubie mu sprawiać przyjemnosc i zaserwować pyszny obiad, a on owszem garnie sie sam do sprzątania, ale większość rzeczy robi tak "po męsku" czyli np czyste pranie wrzuca do półki, pierze kolory z bialymi itp. dlatego ja wole to zrobić sama tak jak lubei rzeby było i mieć wszystko poukładane jak należy. a i od razu uprzedze pytania. pieniadze jak na razie dostaje od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da azale
azale "do azale" odezwały się nożyce! Uderzyłam w czuły punkcik! Prostaczku, masz net, wejdz poczytaj-chyba umiesz? to pokumaj, że niektóre m mogą nawet mieć i ponad 100m i taras i patio,ach wiem, nie ogarniasz! taka wizualizacja to nie dla ciebie! Rozumiem.Posiadam i działkę, dużą! I jakoś nie podniecam się tak jak ty jej wartością, dla mnie działki nie 7 cud świata! Nawet jej nie sprzedam bo i tak ceny zbyt małe, a ludzie i tak coraz biedniejsi w PL.Zajarzyłeś? mnie nazywasz prostakiem, dziewczynko , bo sama swoim wpisami dajesz najlepszy przykład temu o czym mowisz :O ponad 100 m i taras i patio... o rany, rany;)... to moze nie bede Ci mowic co jeszcze mieszkania mogą miec, skoro tym sie tak bardzo podniecasz 🖐️ a co do działki... widac w lipnym miejscu działeczka , trzeba myslec co sie nabywa, bo ja akurat na sprzedaz nie narzekam i jakos nie widze , żeby w Polsce ludzie byli coraz biedniejsi :P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak poznałam swojego chłopaka 2 i pól roku temu to na początku też mi sie wydawało ze fajnie by było sie do niego przeprowadzić ipo jakims czasie itd bo przecież ma taki duży dom , 2 łazienki itp ale w ogóle nie patrzyłam na to ze nie bedziemy mieszkać sami , dziewczyna która godzi sie na mieszkanie z teściami jest dla mnie troche dziecinna i bez charakteru no i jeszcze pewnie nawet gotowac nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×