meszczyzni pomózcie prosze!!!!!!tylko madre wypowiedzi prosze

Jestem w układzie z facetem,przez moment wydawało mi sie ze jest uczucie z jego strony bo bardzo zabiegał o mnie.Ja nie ukrywam ze sie zakochałam.Minęło troche czasu i postanowiłam mu to powiedziec i zapytac jak to wyglada z jego strony.Odpowiedz dostałam jasna...nie ma chemi,sory ale chce byc sam... Ok dotarło to do mnie dałam na luz,ale facet zaczoł sms,dzwonic,przychodzic i zachowywac sie jakby nigdy nic.Mówił ze przeciaz mozemy zostac kumplami.Ok mozemy ale wykluczam seks i nasze kontakty musza sie ograniczyc do minimum.Pare razy jednak próbował szczescia i pytał czy moze jednak zgodze sie na seks.Odmówiłam kategorycznie bo skoro sie tylko kumplujemy to seksu nie bedzie.Ok,ostatnio przychodzi do mnie,pogaduchy piwo i idzie do domu juz nie pytajac czy moze jednak.Nasze kontakty zamiast zmalec sa czestrze niz wtedy. Pytanie...czy jednak mu zalezy,czy poprostu ciagnie to dalej bo moze akurat w którys momecie sie zgodze na ten seks jesli tylko o to mu chodzi??? Dodatkowo wczoraj spytałam czy jako kumpel pójdzie ze mna na zabawe,odpowiedział ze nie bo nie lubi takich spedów,wiec ja na to ze bardzo chciałabym isc i skoro sie tylko kumplujemy a on niechce to pójde z kims innym.Chyba sie obraził bo od wczoraj sie nieodezwał.' Dlatego nie rozumiem o co mu chodzi bo skoro sie kumplujemy a on chce byc sam to na co liczy ze bede czekac na jego miłosc do usranej smierci.Niech ktos z facetów mi podpowie co to ma znaczyc?

jak można prosić o mądre odpowiedzi popełniając TAKIE byki ortograficzne oO? Szanuj się, chyba nic więcej powiedzieć się nie da.