to nieprawda, ze kobiety nienawidza ladnych kobiet za sama urode

dam 2 przyklady: -znam dziewczyne, bardzo ladna, szczupla, usmiechnieta, pelna serca, pasji, sympatyczna. Dlaczego do niej nic nie mam ? Bo nie jest zapatrzona w siebie blerwa, ktora uwaza, ze caly swiat powinien wokol niej skakac. Lubiana przez wiele osob, ma duze powodzenie u facetow. -druga jest inna. zadufana w sobie ksiezniczka, myslaca, ze jak wystroi sie niemal polnago to podbije swiat. rzucajaca tekstami typu "sama bym siebie wyruchala" i uwaza sie za najlepsza. Najbardziej zalosne jest tylko to, ze faceci dupe by diablu wylizali, bo jest taka wycackana Takze nie za sama urode nienawidzimy, jak to twierdza stereotypy...

"sama bym siebie wyruchala" - cóż za tekst :o

tak to prawda co powiedziałaś

Ja też się zgadzam. Jednak to zależy- jeśli dziewczyna żyje tylko swoją urodą to nie może przeboleć, że ktoś jest ładniejszy od niej. Dużą rolę odgrywają tu kompleksy. Ja potrafię docenić piękno innej kobiety, często na ulicy widuję kobiety bardzo ładne i raczej je podziwiam niż zazdroszczę.

Ja jak widze na ulicy piekna kobiete ale sama w sobie piekna (super rysy twarzy) to mysle sobie jejku jaka szczesciara, ktora dostala dobre geny, tak smao jak Angelina Jolie, ta kobieta od razu urodzila sie piekna, ona sliczna byla zawsze dlatego to tez jest wazne w mojej oceneie czy juz posiada taka urode czy sobie te urode poprawia. Podziwiam kobiety, ktore jak juz wspomnialam sa takie od zawsze a nie te " poprawiane", bo rownie brzydka ale bogata tez moze zrobic siebie na bostwo