Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość But bez podeszwy

Co mam zrobić w tej sytuacji? Chcę, żeby atmosfera była lepsza.

Polecane posty

Gość But bez podeszwy

Przyjechałam od brata i stwierdzam, że się starzeje. Wynajmują z trzema kumplami mieszkanie, z jednym ma pokój tak jakby na pół. Przyjechałam tam z kumpelą i stwierdziłyśmy, że nie umiemy się dogadać. Oni się prawie w cale nie odzywają, czasami coś tam powiedzą. Jak my zaczynamy to albo nic albo aha, albo odpowiedzą i znowu cisza. Rozluźniają się tylko, jak się napiją i jest nawet spoko. Więcej gadają. Jak chodzimy same po mieście to jest normalnie, gadamy, śmiejemy się, a jak wracamy tam to atmosfera nas tak przytłacza, że nagle się nic nam nie chcę, chcę nam się spać. Chciałabym to jakoś zmienić, ale nie wiem jak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrr......
A po co chcesz cos zmieniac ? Jesli im taka atmosfera odpowiada to ich sprawa... WY jestescie goscmi :P on sa u siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
No wiem, ale dziwnie się czuję, gdy oni się zajmują sobą, siedzą na kompie, a my siedzimy. Bo co niby mamy robić? Nie jesteśmy u siebie, więc nie mamy co ze sobą zrobić. Kiedyś przyjeżdżałam sama, ale stwierdziłam, że to nie ma sensu, za bardzo. A najlepsze, że ze swoimi znajomymi to gadają. Nie wiem, może to wina różnicy wieku i tego, że widzę się z bratem zbyt często..? Po prostu taka atmosfera mnie przytłacza i aż nie mam chęci przyjeżdżać;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
że nie widzę się z bratem zbyt często*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Co byście zrobiły w mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co przyjeżdżasz. Jak dla mnie on ewidentnie pokazuje, że nie jesteś tam mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka8777711
spróbuj porozmawiac z nim na osobnosci .... to Twoj brat wiec powinnas wiedziec jak do niego dotrzec ... jak widac kumple maja na niego zly wplyw ... moze chociaz on zmieni stosunek do Was .. wtedy byloby Wam tam łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j_ulka
to po co tam jeździsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Sam chce żebym przyjeżdżała... Co do drugiego, to aż tak go nie znam, ale brat przeważnie jest taki cichy jakiś, zamknięty w sobie, on i jego świat, czasami się otwiera, przede mną nie tak często, bo się naprawdę rzadko widzimy. W sumie tacy bardziej do wytrzymania są przy znajomych, których widzą częściej. Nie mam mu tego za złe że taka jego natura... Albo trochę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedka z gdanska
musisz koniecznie oddac sie bratu a twoje kumpele niech smyraja go cipkami po buzi na koniec zrobcie to wszyscy razem a atmosfera rozluzni sie jak nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Głupie pytanie, PO CO... Sam mnie zaprasza, chce żebym przyjechała, pyta się kiedy wpadnę. I z resztą to mój brat. Jest jaki jest i mimo, że atmosfera jest nie do wytrzymania czasami, to za każdym razem jadę tam z nadzieją, że będzie lepiej, lub czym częściej będę przyjeżdżać, to w końcu się to zmieni. Zazwyczaj się mówi, że początki nigdy nie są łatwe. Może to też trzyma się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
No tak, nice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
No pogadam pogadam. Ale nie wiem czy to coś da. Zazwyczaj zwrócenie uwagi na problem wytwarza jeszcze większy problem. Może tylko ja zwróciłam na to uwagę, a oni nie, bo mają tak normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grazkaaa
Wyciągnijcie ich na jakąś imprezę, na pizze, kręgle, whatever. No bo co tu w domu robić chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Poszliśmy w poszukiwaniu baru, ale pech, że w środę. Zapomnieliśmy o tym bo my mamy ferie, oni nie, ale akurat mieli wolne. W barach pustawo bo przed sesją. W końcu po bezcelowym chodzeniu od baru do baru, km od siebie ( w sensie my razem oni przed nami lub za) usiedliśmy się gdzieś na chwilę i też. Temaatów pełno. W końcu znudziło nam się patrzenie na siebie i rozmawianiu raz na pół godziny i poszliśmy do chaty. Oglądaliśmy jeszcze film i wszyscy posnęli. Nice! Chociaż kiedyś nie było tak, kiedyś było lepiej, o wiele. Ale to mieszkali jeszcze z kimś i na innym mieszkaniu. I w sumie przyjeżdżałam tylko w tedy jak się coś działo. Ogólnie więcej gadali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Chciałabym coś zrobić, ale nawet kumpela, która gada jak najęta zawszę tam umilkła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Są tu jacyś pomysłowi ludzie? Jakiś plan na rozkręcenie ich? Mają po 3 dychy na karku i laski niet. Znaczy się teoretycznie jeden tak, ale to skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
czyli nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale napisz może coś więcej
bo ni w ząb nie wiem o co chodzi - skąd do niego przyjezdżasz , z domu rodzinnego , z innego miasta gdzie mieszkasz/wynajmujesz , jesteś studentką /on jest studentem , przyjeżdżasz na imprezę/w odwiedziny ? Jak często do niego przyjeżdzasz , jak długo zostajesz bo nie wiem jakie to środowisko , w jakim wieku jesteście , jak duża róznica jest między wami wieku/znajomych/spojrzenia na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Ja mam 16 lat, on ma 30, z rodzinnego miasta do niego.Zazwyczaj na 1 góra 3 dni. Tak mniej wiecej co 3/4/5 miesięcy, On przyjeżdża do domu też, ale zazwyczaj wychodzi i go w domu nie ma, a jak jest to trochę pogadamy, ale zazwyczaj bierze gitarę, gra i nic nie mówi. Przyjeżdżam i na jakąś imprezę, ale żeby wyjść z nim i go zobaczyć. Znajomych nie mamy wspólnych, co jest jasne, ale dogaduję się z jego znajomymi dobrze. Spojrzenie na świat mamy bardzo podobne, podobne charaktery. Ja też się czasem zamykam, ale mam chęci, żeby się otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
No i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkacybulka
16 a 30 lat? i czego ty oczekujesz? moze tylko tobie sie wydaje ze macie podobne spojrzenie na swiat... dziewczynom w twoim wieku w ogole duzo sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
Pogadałam i wyszło, że zachowuję się inaczej bo dziwnie się czuję przy moich koleżankach, nastolatkach. W sumie fakt, kiedyś było inaczej bo przyjeżdżałam cały czas sama. A on taki jest bo zawsze taki był. Pogadałam z mamą. On wyszedł z domu już jak miałam tyle lat, że nie bardzo pamiętam jaki był . Problem rozwiązany. A i nic mi się nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość But bez podeszwy
phh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×