Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OnaProblemowa

Proszę, pomóżcie..:(

Polecane posty

Gość OnaProblemowa

Witam Was wszystkich, Sama nie wiem jak mam to wszystko wyrzucić z siebie. Powiem na początku ze nie chce zyć. Dlaczego?? Sama wiem i nie wiem zarazem. Nic mi się w zyciu nie układa, chcialabym "chciec" zyc, ale nie potrafię, nie chce, co chwile planuje swoje samobójstwo, ale nie mam odwagi nic z tych rzeczy spełnić. Brałam tysiące tabletek, faszerowałam się jakimis lekami, ciełam ręcę. Nie radzę sobie z niczym. Na codzien jestem uśmiechniętą radosną osobą, która nie pozwoli sobie wejść nikomu na głowę. Ok prawda nie pozwolę, ale wcale nie jestem radosna i usmiechnięta, wszystko mnie zżera od środka, męczę się strasznie na tym świecie. Nigdy nie mialam dobrego kontaktu z rodzicami, zawsze byłam tą gorszą, matką mnie gnębiła od zawsze, wyzwiska były na porządku dziennym,az w koncu stracilam poczucie własnej wartosci.... Nie wiem jaka w koncu jestem, raz się smieje, za chwilę jestem zła i chce mi się płakać. Bylam u psychologa, wygadałam się i bylo okej,... ale przez 10 minut, bo pozniej nie jadłam prawie nic przez tydzien, ciagle spałam i płakałam. No i odpuscilam sobie to... Miałam faceta ktorego kochalam , no i moze nadal kocham, sama też tego nie wiem. Zniszczyl moją psychikę doszczętnie. Po rozstaniu dałam sobie szansę i poszłam do psychoterapeutki, to co uslyszałam to ja już wiem, i moge sama sobie to powiedzieć stojąc przed lustrem. Bo przecież " doskonale sobie radzę i jak na swój bardzo młody wiek, jestem dojrzałą osobą" . Ale ja potrzebuje tego by ktos mi powiedział jak zyć skoro już muszę. Proszę was o pomoc, bo nie wiem co ze sobą robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... no powiedziałas jak bardzo Ci źle ale zabardzo nie wiem z jakiego powodu. Raz piszesz że w domu byłaś gnębiona że byłaś ta gorsza pozniej że rozstałas się z chlopakiem....Wnioskuje więc że wszystko cie denerwuje i przytłacza. Fajne jakbyś podała chociaż w przybliżeniu swój wiek bo nie wiem w jakies sferze życia wtedy bym mogł jakos doradzić jak czerpać z życia radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem do rzeczy
kobieto potrzebna ci grupa wsparcia na terapii albo konkretny facet czy kobieta, która cie zacznie wyciągać jesli tego chcesz.Inaczej doopa blada a psychoterapia itp nie trwa 1 wizyte jesli przez lata masz jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
W domu mama zawsze widziała we mnie problem, wymyslała bzdury, ze jak dostałam dowód to ze się zmieniłam, tak samo jak poznam kogoś ona twierdzi ze tez się zmieniam. Nie da się jej nic wytlumaczyć. Ona nie panuje nad słowami, twierdzi, ze skoro jest moja matka to moze i MUSI mi wszystko powiedzieć, niewazne czy mnie to zaboli czy nie. Ciełam sobie ręcę ladnych parę lat, chodzilam w zabandazowanych rekach, nauczyciele w szkole widzieli ze schudlam. A ona nic. dopiero jak powiedziala jej siostra to się mnie zapytała czy to prawda. Nie ufam jej, czuję się jak obcy w domu, cokolwiek bym jej powiedziala wszystko jest w stanie wykorzystac przeciwko mnie. Chcialabym zeby ona byla moja prawdziwą matka i przyjaciółką, jednak na to liczyc nie moge...Z facetami tez mi nigdy nie wychodzilo, ja zawsze daje duzo z siebie, jednak dostaje tyklko w dupe.... Boli mnie to... Najgorsze jest to ze sama nie potrafie stwierdzic jaka jestem. z jednej str chce byc normalną dziewczyną, zyc normalnie co ma byc to będzie, a z 2 strony najlepiej bym byla smutna, zamknieta w sobie, a w ogole to z 3 strony moglabym powybijać wszystkich ludzi za ich glupie teksty które idą w moją stronę bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co... widzę, że głównym twoim problemem są żłe kontakty z rodzicami więc wydaje mi się że jesteś jeszcze niepełnoletnia... mało tego jestes pewnie w wieku dojrzewania. W tym czasie dziewczyny i chłopacy się buntują rodzica i ciągle są nie zadoloweni z życia... zgadłem??? jeśli tak to nie martw się... to minie z czasem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Tak, samobójstwo i tego typu rzeczy z nim zwiazane trwają już pare ladnych lat. Jestem zmęczoną tymi napadami, boli mnie to ze chce byc normalna a nie mogę. Faceta obecnie mam niby chce mi pomoc, ale wiem ze to ja go krzywdze samą soba, bo z jednej stroby uczuciowa i kochana osoba ze mnie, a z 2 strony mam to jednak w dupie czy z nim jestem czy nie bo pewnie nic mi nie wyjdzie z tego zwiazku. On twierdzi ze ja mam wszystko w dupie, bo powiem ze mam, nie chce też znow za chwilę cierpieć bo nastawilam się na wielką milosc i wsparcie... wiem, wiem nikt nie jest idealny... ja tym bardziej, tlumacze mu wiele rzeczy na moj temat, szuka mi jakiejs pomocy... czuje się jak jakaś psychopatka przy nim, a wiem ze jego tez juz zaczyna to męczyc... czy mam faceta czy nie i tak co chwile jest zle, i zaczynają się probemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Odbior dowodu już dawno mam za sobą... wiec nie jestem niepełnoletnia tez tak myslalam ze z czasem będzie inaczej i ze minie mi zabijanie siebie, ciecie sie itp. a tu jest coraz gorzej, pograzam sie tylko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
ten chory obraz lezy w Twojej podswiadomosic i jest odezwem z przeszlosci bo tak jak piszesz Twoja matka mogla taka Twoja wartosc w Tobie zbudowac nawet jesli to od siebie odpychalas to te glosy w glowie naszej pozostaja i teraz tylko od nas samych zalezy jak pokierujemy nasza podswiadomoscia. Studiuje psychologie wiec moze bysmy cos razem zaradzily :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz że masz wszystko w dupie i chyba to jest twój problem. Nie przykładasz wagi do miłości i przyjaźni więc ludzie się olewają. Jeśli twój chłopak chce Ci pomóc to nie zmarnuj tego. Przełam sie i zacznij znajdować we wrzystkim jakieś pozytywne cechy. Jestes jeszcze bardzo młoda i całe życie przed tobą nie możesz być pesymistką. I broń boże nie myśl o zabraniu sobie życia. Błagam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
mychaaa bardzo bym chciała bysmy coś razem tu zmajstrowały ze mną, nawet już kiedyś brałam tabletki na depresje i nie ukrywam ale bardzo mi pomogły, nie bolała mnie głowa czulam się swietnie, juz nawet myslalam nad psychiatra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nexttt
jak przestaniesz się ciać to się Tobą zajme... jeżeli nie, to żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mychaaaa
teraz przeczytalam wiecej Twoic wypowiedzi. Mimo mlodego wieku powinnas juz teraz zaczac nad soba pracowac bo zauwazylam pewne podejscie do chlopakow. Mimo wszystko moze to sie odbic w Twoim doroslym zyciu tzn mozesz miec probelmy z okazywaniem uczuc. Tobie wydaje sie ze masz w sobie studnie milosic, ciepla i dobroci ktora pragnelabys obdarowac 2ga osobe ale to co myslimy i czujemy "niby" nie musi sie okazac prawda gdy przyjdzie co do czego. Zachowanie Twojej matki Cie zatruwa a jestes wrazliwa osoba skoro trafiaja do Ciebie jej slowa. Moze przestan je brac do siebie. Zapene to niesamowicie boli gdy ktos kto powinien byc nam najblisza osoba w zyciu okazuje sie w stosunku do nas takim. Ale pomysl i niech to bedzie takim Twoim celem... ze przeciez nie bedziesz cale zycie mieszkala ze swoja matka. Wyjdziesz z domu, zalozysz wlasna rodzine, bedizesz miala meza, dzieci... tylko pamietaj zeby juz teraz zaczac nad soba pracowac... moze skup sie na przyszlosci, na nauce ktora oderwie Cie od zycia w domu a da perspektywy na przyszlosc. Moze tez tak to odbierasz, Twoja mama na pewno ma do Ciebie zle podejscie, odnosi sie do Ciebie w zly sposob... moze to tez mia wplyw jakies zdarzenie z przeszlosci na to ze ona taka jest. Ale co by sie nie dzialo musisz byc silna, zyc dla siebie i dla pieknej przyszlosci bo najpiekniejsze jeszcze przed Toba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Stara nie jestem ale nie jestem też gówniarą... TERAZ zaczełam mieć wszystko w dupie ze wzgledu na to jak pisałam wczesniej bardzo duzo dawalam siebie jak i Z siebie.a nikt nie potrafuil tego docenić, CZy jak się Ty przejedziesz na kims, czy na ludziach to sam sobie odpowiedz czy latwo zawierasz nowe znajomosci czy zwiazki?? Mysle ze czytanie ze zrozumieniem nie jest dosc trudną rzeczą, wiec nie traktuj mnie jak szczeniaka któremu wpadło do lba zabijanie siebie, bo ja mam powazny problem, chialabym już zalozyć w koncu rodzinę,ale jak mam ją niby zalozyc skoro boje się zainwestować w zwiazek, bo boje się skrzywdzić tą drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Nie wiem dlaczego Wy mnie uwazacie za jakaś mlodą gówniarę. Koncze studia został mi ostatni semestr do zaliczenia i bedę mieć z głowy. Mam dobrą pracę , która tez w jakiś sposob mnie przytlacza, ale i sprawia ze się bardzo denerwuje(dobra pod wzgledem$$$) Chcialabym ja zmienić bo pieniądze nie są dla mnie najwazniejsze. Faceci nie sa moim glownym problemem, bo dosc dlugo bylam tez sama i jakos dawalam rade, jednakze momenty samobojstwa nie znikneły. Nie tnę się juz poltora roku, bo to mi nic nie daje, kiedys byla jeszcze ulga, a teraz nie ma nic, tylko lzy ze jestem bezsilna wobec siebie. Matki słowa byly kiedyś dla mnie ciosem, jednak no sama doszłam do wniosku pare ladnych lat temu, ze wylaczam się jak ona do mnie mówi, badz wychodze z domu. Zniszczyla mnie i powtarzanie wkolko tego samego juz mnie nie rusza. Wszystko mam przed oczami, pamietam kazde jej slowo, kazde slowo mojej najwiekszej milosci i tego jak mnie szarpal, trzymal w domu i robil wariatke. Mam mega pecha w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Haaaaaalooooooooo pomózcie Mówi się ze na kafe znajdzie się jakaś pomoc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Uuuuuupp up up halo aaaaa pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem do rzeczy
napisałem ci kobieto c o i jak a ty dalej swoje...Skoro brałas tabsy , masz prace i psychiatryka blisko w decyzji to co chcesz załatwic przez kafe??? Nikt nie weźmie za ciebie odpowiedzialnosci tylko ty sama.Skąd ty jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Ale ja biorę odpowiedzialnosc za siebie, za swoje czyny i słowa. Chcialabym zeby tylko ktoś mnie nakierował czy ten psychiatra to dobry pomysł, zeby powiedzial co mam zrobic zeby z tego wyjsc, bo to ze ja sobie mysle nad lekarzem, to jedno, ato czy to zrobie to drugie. Potrzebuje zeby ktoś mnie dalej popchnał, sama nie wiem co zrobic by w koncu bylo dobrze. Jestem z łodzi.... Boje się też isc na tą terapie czy do lekarza, a jak będzie tak jak z psychologiem, ze się załamię jeszcze bardziej, przecież ja tam musze wylać to co we mnie siedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem do rzeczy
bez względu na to co i jak, masz iść do psychiatry i na terapie, nie zrażać sie opiniami a w razie czego zmieniać terapeutę, który ma byc dyplomowany,uprawiony i zgłoszony do rejestru czy stowarzyszenia, żeby mozna było go sprawdzić.Łódź to jakas wylęgarnia rozwalonych emocjonalnie.Mam już z jedną taka doświadczenie.Pół roku ją prowadziłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nexttt
jak można Ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Mam nadzieję ze się uda. POjdę sprobuję z tym psychiatra czy jakimkolwiek lekarzem. Moze uda uda mi sie wygrac to zycie. Jak mozna mi pomoc?? Gdybym wiedziala to bym tu nie pisała i sama starala sobie jakoś pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv xcvxcvvcx
obstawiam ze masz 16 lat i sklonnosci do wyolbrzmiania. tabletki ktore bierzesz" w duzych ilosciach" to pewnie 3 ibupromy, a mamusia docenia bardziej siostre bo jest pewnie ladniejsza. taki jest okres dojzewania. niestety. musisz to przetrwac i przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18:43 [zgłoś do usunięcia] całkiem do rzeczy kobieto potrzebna ci grupa wsparcia na terapii albo konkretny facet czy kobieta, która cie zacznie wyciągać jesli tego chcesz.Inaczej doopa blada a psychoterapia itp nie trwa 1 wizyte jesli przez lata masz jazdy o nie nie napewno nie szukaj wsparcia w facecie, bo potem znowu cale swoje zycie zlozysz w jego rekach a jak jego zabraknie wszystko zostanie dozczetna ruiną! swoje szczescie trzeba budowac samemu nie na kims. Potrzebna jes t terapia ale! zeby wyjsc z problemu za pomoca terapii czyz pomoca psychologa trzeba samemu chciec! moja siostra jest terapuetka i ciagle mowi, ze ludzie sami nie chca wyjsc z problemow ! ze oczekuja gotowej recepty na wszystko a sami z terapeuta wspolpracowac nie chca! druga sprawa jest to ze musisz trafic na dobrego fahcowca, zly ci ni pomoze tylko sprawe pogorszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
No tak.. mam 16 lat jestem w podstawowce bo gimnazjum jest dla mnie za trudne, zreszta kilka razy nie zdałam... weź się czlowieku kopnij w czoło, bo skoro masz mnie denerwować i pisać bzdury niz pomoc, to sobie daruj takie teksty. poza tym najpierw przeczytaj temat a potem sie wypowiedz. Nie mam zadnych kompleksów zwiazanych ze swoim wygladem i nie jedna by mi pozazdroscila. Kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
Ameryka tu przyznam Ci rację.. czasem chce a czasem nie chce sobie pomóc, ale już tak niestety mam. Chciałabym zyc normalnie a tu za chwilę wszystko się odwraca. Zrazilam się do psychologa u którego byłam i psychoterapeuty, dlatego chcialabym spróbować jeszcze raz. tylko kwestia gdzie mam już teraz isc??? Na facetach juz nie polegam bo wiem ze mam tylko siebie i nikt inny mi nie pomoze jak nie ja samej sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem do rzeczy
Ameryka...jak ja cie zaraz usune....Nie pisalem ze facet ma byc jej partnerem czy polówka i dodalem, ze lub kobieta, bo dobrze miec kogos oprócz fachowców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kochanie ,myślę że ta wizyta u psychiatry to bardzo dobry pomysł ,każdy kto ma myśli samobójcze powinien iść z tym problemem do fachowca który wie jak pomóc ,jakie leki przepisać.Powiem Ci ja po odejściu męża po 30 latach do prostytutki też nie mogłam sobie poradzić ,biorę leki zapisane przez psychiatrę i jest ok.Do psychiatry nie trzeba mieć skierowania i powiem Ci tak mój jest super.Widzisz nie tylko Ty masz problemy ja też,ale ważne jest nastawienie i pozytywne myślenie.Jesteś młoda a świat jest piękny i ciekawy, ile bym dała aby mieć Twoje lata.Kochanie na to co było teraz nie masz wpływu ,to było ,mineło ale pozostało w Tobie pokrzywdzone dziecko ,którego musisz się pozbyć ,wybaczyć matce takie zachowanie ,może inaczej nie potrafi .Teraz jesteś dorosła i dużo zależy od Ciebie samej jak teraz będzie wyglądało Twoje życie.Nie myś ,że nic Ci się nie uda jak śpiewają pokonaj siebie ,udowodnij.Może masz jakieś pasje ,może poszukaj książki w bibliotece Mądra kobieta powinna to wiedzieć lub 101 opowieści balsam dla duszy i ciała .Czy masz może koleżankę z którą mogłayś szczeże porozmawiać ,przegonić te złe myśli Wiem ,że one nachodzą ale przecież musisz uwierzyć w siebie ,jeszcze będziesz szczęśliwa bo zasługujesz na szczęście .Jeśli masz pytania to pisz będę zaglądała ,pozdrawiam i przytulam pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaProblemowa
witaj zuzanno... Najgorsze jest to ze nie mam takich kolezanek. Ani przyjaciolek bo to sa ludzie falszywi, oni odzywaja sie jak czegos chca. Najczesciej kasy. Ja pomagam kazdemu. Staram sie, nie umiem byc tak jak oni. Ja zas w zamian otrzymuje kopa w d..e. Nie mam komu sie wyzalic bn kazdy mowi wez sie ogarnij dziewczyno. Tylko jak bym mogla to bym to zrobila. Gdybym wiedziala jak. Potrzebuje wsparcia a nie slow ze jestem taka i owaka. Jetem teraz w pracy. Pn pracy tu zajze. Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×