Pytanie do mężczyzn - odpowiedzcie.

Dzięki za Wasze odpowiedzi. Ja nie mam ogólnie nic do anala, no może trochę się obawiam, ale wydaje mi się, że gdybym miała z moim chłopakiem udane życie seksualne, to takie eksperymenty by wychodziły same z siebie. Nie chcę się zgodzić na anal, jeśli w normalnym seksie nam nie wychodzi. A poza tym znowu mam zrobić coś dla jego przyjemności, a jak znam życie, to ten cały anal nie miałby żadnej podniecającej dla mnie otoczki, więc on znowu z orgazmem, a ja znowu wściekła, dzięki wielkie. Wiem, że takie podejście jest beznadziejne... Ale on mnie prawie w ogóle nie dotyka, nie czuję się przy nim seksowna :( Nawet moje piersi go nie interesują, a co dopiero reszta ciała... Jest mi z tym źle, bo widziałam wielokrotnie to coś w męskich oczach, co potem się przekładało na zajebisty seks, a tu tego nie ma. A może on mnie zwyczajnie nie kocha?... Już raz próbowałam się z nim tak bawić, jak radzi ktoś powyżej, nawet mu się podobało w trakcie, ale był tym strasznie zawstydzony i nie chce do tego wracać nawet w rozmowach. Problem w tym, że o seksie naprawdę trudno się rozmawia. Jestem z niego strasznie niezadowolona, ale przecież nie powiem tego wprost mojemu chłopakowi, zresztą on źle reaguje na próby rozmowy na temat tego, czego mi brakuje, z miejsca się spina i też unika zbliżeń, bo czuje się oceniany, czego mu zresztą bardzo współczuję. Całą spontaniczność szlag trafia. Ech, walentynki idą, może tym razem będzie inaczej... :/

A w związku nam się faktycznie zaczyna sypać i wydaje mi się, że brak bliskości to główna przyczyna...

Jak nie lubi rozmawiać o sexie i nie słucha, to niech spada. Nieudany i nudny sex, to koszmar. Prowadzi to do coraz rzadszych kontaktów a w konsekwencji do rozpadu związku. Ja jestem zdania, że bez udanego sexu nie da się zbudować fajnego związku.

Typowe kobiece myślenie. :O Nie dopasowanie w łóżku i do tego problemy w związku. :O Kop w duupę, jak na oku ma się coś "lepszego" . Pozostajesz jedynie łzawym wspomnieniem i przygoda się kończy. :O

Ależ ja chętnie tego kopa przyjmę, przynajmniej będzie to uczciwe wobec mnie. Wolę zostać sama, niż być z kimś, kto mnie zdradza na boku... A co wobec tego radziłbyś zrobić w tej sytuacji? Ruszyć dupą? Kochałam się już kilka razy wbrew sobie, to obrzydliwe uczucie, a poza tym fizycznie boli.