czy on sie jeszcze do mnie odezwie?

umowilam sie wczoraj bardzo spontanicznie na randke z czata, chlopak wydawal sie byc ogarniety, inteligentny, nie byl w moim typie jesli chodzi o wyglad, ale zaryzykowalam. nie wymienilismy sie nr telefonow przed spotkaniem. a spotkanie bylo super:) nie moglismy sie nagadac, chwile milczenia to byly tylko chwile. podobne poglady, poczucie humoru. tylko.. chlopak ma pecha troche, bo go przejrzalam.. on dalej chyba emocjonalnie przezywa poprzedni zwiazek i jestem pewna ze ta kobieta dalej jest w jego myslach. wiem, ze to nie rokuje dobrze, ale z drugiej strony.. uslyszalam od niego pare komplementow, m.in. taki ze na brak powodzenia to chyba nie narzekam;) (a NARZEKAM wlasnie, ogolnie jestem bardzo zakompleksiona), byl bardzo mily, interesowal sie mna i w ogole. poza tym nie skonczylo sie tylko na jednej kawiarni, bo potem przenieslismy sie w inne miejsce. no ale nr-u ode mnie jak nie wzial tak nie wzial:/ na pozegnanie odwiozl mnie pod dom i dal mi buziaka w policzek. co myslicie?