Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilna sasiadka

Mam problem z sasiadka i jej dzieckiem!

Polecane posty

Gość bezsilna sasiadka

Pisze w tym dziale, bo tu sa matki, a ja chyba potrzebuje rady wlasnie od mam. Moja sasiadla ma 3 letniego syna i juz wytrzymac nie moge we wlasnym mieszkaniu przez niego. Dziecko ciagle krzyczy, wyje, tupie, rzuca wszystkim o podloge, wali w nia. Nie ma spokoju tylko jak pojdzie spac to jest cisza na godzine, dwie. Ja rozumiem wszystko, ze dziecka sie nie da zakneblowac ani przywiazac do krzesla. Ale matka chlopca przegina w druga strone. Nie mam we wlasnym mieszkaniu w ogole spokoju, dziecko zamiast wyjsc z matka na spacer to wychodzi na balkon i tam tez sie drze. Poszlam raz do niej to mi nie otworzyla choc byla w domu bo dziecko slyszalam. Chyba ze je zostawila samo co tez w sumie by mnie nie zdziwilo. Wczoraj wieczorem wyszlam na balkon na papierosa a tu ona (uwaga!) wyrzucila pieluche przez balkon. No litosci czy to normalne? Nie wiem co sie w tym domu dzieje, ale wrzaski sa od kiedy sie wprowadzila. I na zmiane sie drze albo dziecko albo ona albo obydwoje. Jej maz chyba duzo pracuje bo rzadko go widuje. Rozmawialam dzis z sasiadka z dolu, ktora ma pod nami ogrodek i powiedziala mi, ze byla u niej w sprawie tej nieszczesnej pieluchy (swoja droga dziecko 3 lata i w pieluche robi???) to ta jej powiedziala ze pielucha jej wypadla. Dzis glowa mnie caly dzien boli bo dzieciak dalej sie drze i tak sie zastanawiam isc tam czy nie? Powiedzcie mi moze jak z nia rozmawiac by dac jej do zrozumienia aby czasami uciszyla dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synu też raz celował pieluchą w sąsiada z balkonu. Na szczęście to normalny facet. A może ta kobieta nie radzi sobie z dzieckiem i powinnaś zamiast fochów spytać się jej czy nie potrzebuje pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
a ty zmienialas pieluche dziecku na balkonie zima poznym wieczorem? Ja nie wiem czy ona sobie radzi czy nie, ale dziecko drze sie non stop. Nie jest chore ani nic z tych rzeczy. Jest rozpieszczone totalnie. Wyobrazasz sobie, ze ktos ci sie drze nad toba caly dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie są uroki mieszkania w bloku. A dlaczego siedzisz cały dzień w domu? Nie chodzisz do pracy? Nie chodzisz do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
do pomagania sąsiadce? Jak sobie bachora nie potrafi wychować to jej problem :o Na Twoim miejscu autorko poszłabym tam i stanowczo powiedziała jej, że jak nie uspokoi gówniarza to zadzwonisz na policje czy gdzies kto jej inaczej wytłumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegriaaaaa
Zaraz Cie pewnie Matki Polki pojada, ze to tylko dziecko i msisz zagryzc zeby i przeczekac. Nic z tych rzeczy. najgorsze co moze byc to rozwydrzone bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegriaaaaa
rozwodkaaa... a co coe to interesuje co robi na codzien autorka??? Ma chyba pprawo siedziec we wlasnym mieszkaniu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
rozwódka co cie to obchodzi dlaczego autorka siedzi cały dzień w mieszkaniu? :o To jej mieszkanie i ma prawo żądać spokoju. Mieszkałaś kiedyś w bloku? To nie jest tak, że ludzie mogą zakłócać spokój sąsiadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
tak sie sklada, ze wiekszosc pracy wykonuje w domu. Pytam o rade jak z nia porozmawiac i jak delikatnie zwrocic uwage. Jakie sa uroki mieszkania w bloku to wiem. Mieszkam w bloku od zawsze, ale z takimi wrzaskami sie nigdy nie spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko weż moralizatorko
Przykro mi ale wiele nie wskórasz bo zapewne wszytsko odbywa się poza godzinami ciszy nocnej. Możesz poprosić o trochę spokoju i nic ponad. Uroki mieszkania w bloku, choć ja mieszkam w domu i w wakacje nie mam spokoju bo sąsiedzi wiecznie sie drą na siebie. Jak okno otworze to słysze tylko ich rozdarte japy. Nie umieją cicho mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
Ja jak mieszkałam w bloku, to w drugim na przeciwko jakieś dziecko non stop wyło, nie dało się wytrzymać, ludzie okna zamykali zeby tych wrzasków nie słuchać, w końcu się wkurzyłam i zadzwoniłam na straz miejska, pózniej byl spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa ale jak się jakaś tragedia w tej rodzinie wydarzy to się okaże, że sąsiedzi nic nie słyszeli. A do pomagania tyle co każdy człowiek, który widzi, że jest taka potrzeba. Ja z sąsiadami żadnych kontaktów nie utrzymywałam, ale jak urodziłam to zawsze jak mnie widzieli mówili, że gdybym czegoś potrzebowała to mam ich pytać, zakupy mi chcieli robić jak synu był chory i nie mogłam wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
niekoniecznie poza godzinami ciszy nocnej. Dziecko potrafi drzec sie i o 4 rano i o 23. W zaleznosci od nastroju i tego kiedy mu sie czego zachce. To jest juz nie do wytrzymania bo albo sie drze albo czyms wali albo ona krzyczy. Normalnie jak w wariatkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
nie chodzi o cisze nocna, ma byc spokoj i tyle! Ja zadzwonilam o 8 rano na straz miejska ze sie wytrzymac nie da, zaraz przyjechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
rozwodka jak zes taka madra to moze udziel rady w temacie. Bo naprawde twoi sasiedzi i chec ich pomocy mnie nie interesuja. Ja tej kobiety nie znam, oni sie niedawno wprowadzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegriaaaaa
rozwodka,, jaka tragedia? Nie przesadzaj kobieto, tu sa braki w wychowaniu i tyle. Dzwon na straz miejska albo policje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
poza tym to nie jest normalne ze dziecko tak sie zachowuje :o Pewnie sąsiadka sie nim nie zajmuje i dlatego sa krzyki więc tym bardziej powinnaś to gdzieś zgłosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
wolalabym najpierw z nia porozmawiac, ale nie wiem jak. Nie chce by to zle odebrala a z drugiej strony chyba mam prawo do odrobiny spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko weż moralizatorko
A moze to dziecko jest chore? Ma autyzm lub inną chorobę bo ja mam 2 dzieci , mlodsze ma 2 lata i uwierz że nigdy się nie drą i nie walą w podłogę. Czasem zdarzy im sie zapłakać ale rzadko. Jakby się miały mi dzieci rozdzierać całymi dniami to sama bym pier. do glowy dostała a co dopiero sąsiedzi. Może się spróbujesz wywiedzieć bo wiesz jak dziecko chore to niewiele poradzisz niestety :( Sąsiedzi moich rodziców mają córeczkę z ZD i mała krzyczy dzień i noc. Choroba nie wybiera niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
zajmuje sie nim. Slysze wyraznie ze to dziecko drze sie bo cos chce ona potem sie drze ze nie da, na koniec daje, dzieciak drze sie dalej ewentualnie wali czyms w podloge lub rzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście wstrętni i złośliwi, a ciszę możecie mieć w domu starców. Bloki to bloki, są dzieci, psy, pijaki i jeszcze wiele innych kłopotliwych spraw, jak w życiu, a wy macie chyba po 70 lat. A jak twoim zdaniem ona ma uciszyć to dziecko? Zakleić? uderzyć? Naćpać prochami? oddać do domu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
dziecko jest zdrowe i to wiem na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bachor sie drze
to niech mamusia zainstaluje wyciszenie. Dziecko to nie swieta krowa i nie ma prawa zakłócac spokoju sąsiadom. dzwoń na policje, pisz skargi do administracji albo pokonaj sąsiadkę jej własną bronią - jak tylko gnojek się uciszy tzn pojdzie spać włączaj głośna muzykę z basami i kieruj w sufit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
rozwodka jak nie masz nic w temacie do powiedzenia to po co sie udzielasz? czy jej kaze dziecko tasma zakleic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straż miejska
nie przyjeżdża na takie wezwania, tylko policja... Idź normalnie do niej jak się dzieciak będzie darł i spytaj czy nie potrzeba wezwać jakiegoś lekarza, bo skoro dziecko tak płacze i krzyczy to może jest chore. Ja niestety znam to z doświadczenia - pod moim mieszkaniem mieszka małżeństwo z dzieckiem, ok. 3-letnim, które przepłakuje prawie całe noce, ale ojciec zapytany o to w windzie idzie w zaparte, że dziecko już od dawna nie płacze... Jasne - tylko że w naszym bloku nie ma drugiego takiego małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegriaaaaa
Rozwodka... nienormalna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna sasiadka
moze wystarczyloby mu zabrac to czym wali w podloge? czego oczekuje? Pisalam wyraznie jak z ta kobieta porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz a co ma autorka
rozwódka myślisz że blok to burdel i każdy moze tam robić co chce i drzeć ryj? To się mylisz bo ludzie chcą mieć spokój w swoich mieszkaniach i mają do tego prawo a jak ktoś się do tego nie dostosuje to są odpowiednie kary wiec nie pisz takich głupot jak nie masz o tym pojecia :o Ja bym sobie nie pozwoliła na takie coś. Autorko po prostu idź do sąsiadki i na spokojnie jej powiedz że w mieszkaniu nie możesz wytrzymać i żeby uciszyła dziecko a jak Ci coś powie albo zamknie drzwi przed nosem to po prostu zadzwon na straz miejska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straż miejska
Może niech zacznie od wyprowadzania dzieciaka na spacer, albo odda do przedszkola. dzieciak się zmęczy poza domem, to może w domu będzie spokojny. A może ma zaburzenia psychiczne i go nie chcą do przedszkola? Chociaż jak robi w pieluchę, to i tak by go chyba nie przyjęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×