Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Artour

Przeznaczenie??

Polecane posty

Gość Artour

Hmm nie wiem jak zacząć więc zacznę od początku , nie wracając do wcześniejszych nieudanych zbytnio związków miałem dziewczynę , nie pamietam miałem chyba z 17 lat byliśmy razem jakiś czas ale nastąpiły komplikacje niezależne od nas ja się musiałem przeprowadzić , ona nie chcąc stracić swojej najlepszej przyjaciółki która się we mnie podkochiwała zostawiła mnie i straciliśmy kontakt , tak Kochałem ją wtedy bardzo ale życie płyneło dalej swoim torem ... Mineło 7 lat , odzyskaliśmy kontakt całkiem przypadkowo , wystarczyło tylko kilka godzin spędzonych razem i wszystko jakoś samo się dalej działo . Zakochałem się bez pamięci , ona zresztą też , tylko jest zaręczona . Sytuacja wydaje się nienajtrudniejsza ale uczucia robią swoje , najgorsze jest to ,że to nie ode mnie zależy cała reszta mogę jedynie obserwować co wydarzy się dalej a łączy nas wiele i sam już nie wiem co myśleć . Czy jeśli zostawi narzeczonego dla mnie będzie to dowód jej miłości ? W przeciwnym wypadku chyba nie jest ze mną do końca szczera. Nie wiem co i jak mam robić... Chyba w najgorszym wypadku czeka mnie spore rozczarowanie ale jednocześnie nie mogę wymagać od niej aby wszystko dla mnie zostawiła ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kurcze to dziwne
"wystarczyło tylko kilka godzin spędzonych razem i wszystko jakoś samo się dalej działo . Zakochałem się bez pamięci , ona zresztą też , tylko jest zaręczona . Sytuacja wydaje się nienajtrudniejsza ale uczucia robią swoje , najgorsze jest to ,że to nie ode mnie zależy cała reszta mogę jedynie obserwować co wydarzy się dalej a łączy nas wiele i sam już nie wiem co myśleć . Czy jeśli zostawi narzeczonego dla mnie będzie to dowód jej miłości ? " Nie, to będzie dowód na to, że ona z nikim tak naprawdę nie będzie szczęśliwa bo za parę lat, jak spotka kolejnego "przyjaciela", znów się zauroczy i nie będzie pamiętała, że szpary dawała już tamtemu. Jak można kochać takie ścierwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×