Co znalazlam/em w jedzeniu! UWAGA!

inspirowana innymi watkami zakladam ku przestrodze. -w parowce 3 razy piorko -w czekoladce kasztanek szklo -w drobiowym pasztecie kepke bialych swinskich wlosow- ohyda -w serku topionym cos plastikowego

oczywiście wszystko mi smakowało i zjadłabym to jeszcze raz :)

ty to masz szczęście

Moja znajoma w bułce znalazła jeden grosik. Teraz leczy uszczerbiony ząb.

bylam raz w wytworni parowek i mialam watpliwa przyjemnosc zobaczyc jak do pojemnika z masa parowkowa leca indycze lapki czy krowskie wymiona! Nie jedzcie tego syfu!

Ojej! :O Ale Berlinki to chyba są robione z normalnych rzeczy? :O

a wiecie, że kiedyś wkręcano do kiełbasy mokry papier toaletowy??? To dopiero smaczne musiało być :D

w gałce loda znalazłam szkło.

ja kiedyś w bułce znalazłam pająka... :/

pt "wiem co jem" tam byl jeden odcinek o parowkach-jezeli z tylu w skladzie pisze-"mieso oddzielone mechanicznie" to w tych parowkach jest wszystko tylko nie mieso- czyli jelita, pazury, blony itp, a jezeli tego w skladzie nie ma tzn, ze jest to dobra parowka no i dobra parowka zaczyna sie jezeli w skladzie ma conajmniej 70%miesa wieprzowego, ponizej lepiej nie kupowac..po obejrzeniu tego programu zawsze patrze na sklad parwoki zanim ja kupie..

fuuuj, juz w życiu nie zjem parówki, co do tego jak jedzenie jest robione wolę być nieuświadomiona! Tak jak wolę nie widzieć jak przebiega mycie naczyń w knajpach. A co do pasztetów- rzeczywiście ohyda, kiedyś przeczytałam na opakowaniu co tam jest, myślałam że zwymiotuje.

kolega kiedys znalazł w kiełbasie swojskiej ślimaka ;)

aliccee3e- berlinki sa to juz dobre parowki-ma 71%miesa wiprzowego no i z tylu nie pisze, ze jest to mieso oddzielone mechanicznie;)

Mój brat jak był mały znalazł gwóźdz w pączku , całe szczęście że go nie połknął .

szybko pisze, wiec sorry za bledy;)

paznokieć w metce :o co jeszcze gorsze, nie wyglądał jak paznokieć z dłoni, bardziej jak z dużego palca u nogi... NIGDY już od tego czasu nie spojrzałam nawet na metkę, choć minęło już z 20 lat...

Danona znalazłam robaczka-gąsienicę zwiniętą....jesssu-jak ja długo to oglądałam mając nadzieję że to nie "to"....

Mój ojczym lubował się w kaszance,raz znalazł tam ludzki ząb...

jakiej metce? a ten ślimak to był z domkiem?

Matko ohyda, ja tylko raz (na szczęście) znalazłam kawałek włosa w sałatce ble...........

no metka to taki wyrób wędliniarski, taka miękka kiełbasa do smarowania napieczywie... Nie jedliście nigdy metki????? Moze już nie ma na rynku bo od tego pamiętnego wydarzenia jakoś się za nią nie oglądałam ;)

jezuuu:O moja kolezanka znalazla zab w pierogu

metka to jest ten blok czekoladowy moze?:O

­­­­­­­­­­­ pewnie ze jest metka! zawsze ja lubiłam, długo już nie jadłam i już nie zjem.. bleee

aha :D

http://www.fakt.pl/Co-mozesz-znalezc-w-jedzeniu,galeria,977,1.html :o

Nie wiedziałem co to metka :D w tym znaczeniu. Może ktoś sobie obcinał paznokcie w pracy :D Ja tam czasem jakiś kamyczek w chlebie, na szczęście ząb jakoś to przeżył. Jakiś włos. Nic szczególnego. Żadnych robaczków w serku :D Ale dawajcie dalej bo to ciekawe :D

cytaty z forum pod tymi fotkami Mojej koleżanki kupiła 17 lat temu kaszankę, rozkroiła bo chciała na patelni usmażyć z cebula. Smród się rozszedł, ona patrzy, a w kaszance w środku kiszka ze świńskim sztolcem, od tej pory ani ja ani nikt z naszych wspólnych znajonych nie miał kaszanki w ustach, Fuj! :O

na dział DIETY.....pomoże odchudzaczkom ;-)

aż mi włosy na całym ciele dęba stanęły.. ochyyda... nigdy więcej parówki.. ja nie raz znajdywałam jakieś włosy w chlebie, raz znalazłam szczypawkę.. raz rozbijałam jajka na jajecznice jak miałam może z 8 lat i na patelnię wypadł kurczak taki sino-różowy... dopiero w zeszłym roku zaczęłam jeść jajka.. :/