Jak sobie radzicie z seksem podczas ciąży

Chodzi mi konkretnie o to ,ze dzidzius sie rusza, rowniez wtedy gdy dochodzi do zblizenia, dziwnie sie z tym czuje, wiem, ze nie robmy krzywdy dziecku jedynie wyczuwa jakies kolysanie,ale sam fakt obecnosci 3 osoby mnie odrzuca, dziewczyny powiedzcie jak sobie z tym radzicie?

Ja sobie tym w ogóle dupy nie zawracam, ani razu mi taka mysl nie przyszła do głowy, ze krępuje mnie obecnosć trzeciej osoby. Dla dziecka to wszystko jedno, czy się bzykam, czy "tańczę" siedząc w fotelu, słuchając muzyki

ja nie mam tego problemu bo jak zaszłam w ciążę to na myśl o seksie mnie odrzuca :o Nie wiem o co chodzi.. wcześniej to uwielbiałam a teraz makabra - zero chęci, zero podniecenia. Szkoda mi męża :( Mam nadzieję, że po ciąży minie....

my uprawialiśmy sex do ostatniego dnia przed moim pójściem do szpitala i jakoś obecność nieświadomej kompletnie istotki w moim brzuchu zupełnie mi nie przeszkadzała, a wręcz przeciwnie, cieszyłam się że dostarczam jej endorfin (był taki artykuł w Polityce że mama w ciąży powinna przezywać dużo orgazmów, bo endorfiny się dostają do dziecka i czuje sie ono szcześliwe). Teraz ma 2 miesiące i nadal uprawiamy przy nim sex (śpi z nami w pokoju ) i myślę że do 1.5-2 latek raczej się jego obecnością przejmować nie będę. Co nie znaczy że jak mały będzie już w miarę świadomy będę się celowo kochać na jego oczach...Mówię o normalnej sytuacji wieczorem, w łóżku, gdy mały śpi :P