Co byscie pomyślały????

ta szabla... nie bede wchodzic w szczegoly, po prostu tak mam zawsze mialam po kazdym stosunku jestem jakby to pow ''rozerwana''. tyle w temacie.

co do tego czy mnie pociaga... pociaga mnie, ale... no ale.

"była na niego zła ? to mu szlaban na sex zrobiła" regres, ale akurat nie to jest problemem, że jak kobieta jest zła na faceta, to nie ma ochoty z nim iśc do łóżka! malo błyskotliwym sloganem. Problemem jest czas, jaki sie to ciągnie. Ty jesli sie pokłócisz ze swoją kobietą, to ciągniesz ją do łóżka i się rżenicie z nosami na kwintę???? No jeśli tak, to Ci gratuluję wspaniałego seksu :O roibienie z seksu monety przetargowej i kary jest oczywiście absurdalne, ale żeby móc tak nazwać fakt odmówienia, musi miec to faktycznie podstawy, np. powtarza się nagminnie, bez przyczyny itd. Jesli jednak jest kłótnia, to absurdem jest wymagac od kogos, że ma wyłączyć na 30 minut emocje i z entuzjazmem "czulić" się w łóżku ze swoja połówką. No nie róbmy sobie żartów :O w przypadku autorki problemem jest to, że stanowczo zbyt długo żywi urazę, nie potrafi rozwiązać konfliktu, który ją odrzuca od faceta. Stąd też oczywiste jest, że on sie wkurza

Nigdy w życiu nie wymyśliłabym celibatu jako karę za "złe" zachowanie faceta. Przepraszam, siebie TEŻ mam karać??????????? O nie, nie... I jeszcze MIESIĄC??????? W ogóle jak można gniewać się miesiąc za kogoś w związku i nie wyjaśnić tego? Jego sposób pisania jest wyraźnie chamski, ale to już zupełnie inna sprawa... Choc jakby na to spojrzec z drugiej strony... wiele o Was mówi jako o związku.

aha czyli nie chcesz bo zdrowie Ci na to nie pozwala ...trzeba do lekarza się udac bo to nie jest normalne !!! a ten debil nie moze tego zrozumieć !? dla faceta lubiącego seks tydzien to jest katorga ... nie widzę przyszłości tutaj ... bo jezeli dla faceta najważniejszy jest seks to zawsze bedzie konflikt ..bo on chce Ty nie !!! a wiadomo jak nie dostanie tego czego chce to bedzie chodził na buzowany .., Ty zła ...i takie koło

"nie rozumiem was, wy jak jestescie zle na swojego faceta to mimo wszystko lecicie mu wylizac jaja bo ''jemu sie chce'' " Nie, ale nie ciągniemy tego miesiącami! A tu ykwi Twój problem

jak jestes tam rozerwana to moze anal ??

Opanuj się. Nie wiem, ja nie złoszczę się na swojego miesiącami, a jak mnie wkurzy, to seks jest dla rozładowania sytuacji czasem dobry. Nie mogłabym sobie odmawiać, bo on cos zrobił nie po mojej myśli. To głupota. Usiądźcie pogadajcie w końcu albo się rozstańce, po co być ze sobą jak sie tylko wkurwiacie na siebie. Facet nie miał racji, bo nie masz obowiązku sie z nim kochać. Do seksu ma dochodzić jak oboje chcecie. Ale z drugiej strony jak Ty potrafisz się wkurzać na niego miesiacami, to biedny on będzie

jesteś uparta i dopóty dopóki on Cie nie przeprosi nie ulegniesz ! taki masz charakter ...potrzebujesz kwiatów i przeprosin łzawych .. jesteś kobietą czułą i wrazliwą ... ale to jest tylko facet i on na takie cos nie wpadnie ... !!!! napewno męczy Cie ta sytuacja musisz sama zacząć rozmowę z nim i wyjaśnic wszystko bo inaczej to bedzie się tak ciagnac i ciągnąc nie bedzie widac konca ! w rozmowie musisz jasno i wprost przedstawić swoje żale musisz być stanowcza i pewna siebie !

grazkatoja, tak dla uściślenia - kłócicie się, jesteście na siebie źli i robicie na chwile przerwę, żeby iśc do łóżka??? W trakcie kłótni??? Czy może po kłótni, żeby rozładować napięcie, emocje??? Sprecyzuj, proszę, bo to dośc intrygujące ...

"była na niego zła ? to mu szlaban na sex zrobiła" regres, ale akurat nie to jest problemem, że jak kobieta jest zła na faceta, to nie ma ochoty z nim iśc do łóżka! malo błyskotliwym sloganem. Problemem jest czas , jaki sie to ciągnie. alez klaudko własnie w tym jest problem Kobieta zła na faceta zamiast rozmawiac, dojśc do porozumienia do jakiegos dialogu to ona ogranicza mu seks bo jest zła na niego bo facet nie chce jej zrozumieć , bo nie chce pojąć że ona sie dąsa Autorka własnie tak sie zachowuje jak mała dziewczynka której zabrali zabawki a skoro jest zabrali to ona sie zemści i mamy to co mamy Czas może byc krótki lub długi to nie ma znaczenia do zaistniałego faktu Ty jesli sie pokłócisz ze swoją kobietą, to ciągniesz ją do łóżka i się rżenicie z nosami na kwintę???? No jeśli tak, to Ci gratuluję wspaniałego seksu" Jesli sie poklóce ze swoja kobietą ( co zdarza nam sie bardzo rzadko) to oczywiscie jest dąsanie przez jakiś czas ale jako ludzie rozumni staramy sie rozwiązac w miare szybko i w miare konstruktywnie owy problem ... aha ... no i nie ciągne jej do wyra jesli mamy sprzeczki to logiczne że nie można robić dwóch czynności na raz :P aczkolwiek nie powiem bo po zgodzie miło sie robi :D

Regres a powinienes sprobowac. Choc raz. Jakby paradoksalnie to nie brzmialo to seks w zlosci potrafi byc naprawde swietny. Uwazaj jedynie byle nie przesadzic i nie zaczac sie specjalnie klocic zeby miec pozniej tzw "angry sex"

Jakby paradoksalnie to nie brzmialo to seks w zlosci potrafi byc naprawde swietny." wiesz ... nie sprzeczamy sie zbyt często Ale może faktycznie warto :D może byc ciekawym doświadczeniem

"no i nie ciągne jej do wyra jesli mamy sprzeczki to logiczne że nie można robić dwóch czynności na raz" otóż to :) a z Twojej wypowiedzi, którą zacytowałam, wynikało co innego. Nie ma jak rozwinąć temat, myśl ;) (tak ogólnie) niestety, ludzie zbyt często rzucają tekstami, których tak do końca nie rozumieją - takim sloganem jest właśnie: "brak seksu za karę", "seks jako moneta przetargowa". Wszystko ok. tylko zasadniczy problem polega na tym, że czym innymi jest odmawianie seksu z premedytacją, bo chce się coś tym osiągnąć, a czym innym, kiedy naprawde nie mamy na niego w danym momencie ochoty, bo ... np. własnie sie pokłóciliśmy

"to seks w zlosci potrafi byc naprawde swietny." chyba w pseudo-złości

klaudka 27 "chyba w pseudo-złości" Ciezko stwierdzic. Zdazalo sie iz w niepisanym porozumieniu z moja eks wszczynalismy klotnie podczas ktorej odreagowywalo sie rozne rzeczy, niekoniecznie zwiazane ze zwiazkiem. Po chwili wrzaskow zlosc przeradzala sie w tempie ekspresowym w namietnosc. Seks do spokojnych romantycznych uniesien podczas takich wieczrow rowniez nie nalezal :P, ale i tak byl zajebisty :)

brail, wiesz, jak rozumiem i lubię różne rodzaje seksu, również te dzikie, niekoniecznie romantyczne ... itd. (nie będę się rozpisywała tutaj), to akurat seks w złości mnie nie kręci i nie mogę sobie wyobrażić, że będąc na siebie naprawdę złym, można jednocześnie uprawiać fajny seks. Te kategorie jak dla mnie sie wykluczają, a jeśli funkcjonuja razem, to nie na porządku dziennym i nie w dobrym, zdrowym związku

brail prawie jak w filmie ona mu z płaskiego a on ja zaczyna całować i jest sex :D

Hahahahaha Autorko no ja akurat popieram Twojego faceta , sama nie wyobrazam sobie zycie z mezczyzna , ktory nie ma ochoty na seks przynajmniej kilka razy w tygodniu

Regres Hehe, no prawie. klaudka 27 Nie sadze aby mozna tu bylo mowic a takiej prawdziwej zlosci. W sumie nie przypominam sobie abym choc raz sie klucil z powaznego powodu. Od tego byly rozmowy. Ale czasem takie wrzeszczenie na siebie nawzajem pomogalo poradzic sobie ze stresem dnia codziennego. Wiem ze dziwne, ale sie sprawdzalo i pasowalo nam obojgu. No a po takiej pseudo klotni odnosnie "pierdol" dochodzilo do aktu. Zdaje sobie sprawe jednak iz jest to kwestia indywidualnych charakterow. Nie kazdy to bedzie lubil, ale mysle iz sprobowac choc raz warto ot chocby po to aby sie upewnic ze to nie twoja broszka.

klaudka 27 Nie, kłócimy się, ale potem zaczynamy rozmawiać, dochodzimy do pewnych wniosków, ale atmosfera po takiej kłótni jest wciaz napięta i w ten sposób ją rozładowujemy. Mogę być zła na niego, ale też chcieć sie kochać. Tylko wiadomo nie chodzi wtedy o jakieś megaważne sprawy, tylko jakoś bezmyślnie mnie wkurzył np.. Zaczyna się wtedy przymilać a ja nabieram ochoty. Jeśli zrobi coś co mnie bardzo wkurzy, to nie chcę go widzieć, muszę ochłonąć i wtedy dopiero gadamy. Nie mam pojęcia jak to jest przebywać z sobą na wkurwie przez miesiąc. Podejrzewam, że to dość frustrujące i stąd taki tekst od faceta.

grazkatoja, no więc właśnie - po dokładniejszym zbadaniu sprawy nagle wychodzi, że to jednak nie do końca w kłótniach uprawiacie seks, że nie jest to zbyt poważne, itd. No więc nie piszcie z wielkim zdziwieniem, jak kobieta może byc zła i jednoczesnie odmawiać seksu, bo to hipokryzja i tyle. No może to robić, bo to naturalna sprawa w niektórych sytuacjach (w których nienomrlane wręcz byłoby się jednocześnie ze sobą kochac). Co innego się na siebie boczyc i zażegnać to w łóżku, a co innego miec poważny problem i nie miec ochoty na seks - proste i logiczne (ale to tak poza tematem trochę, bo problemem autorki jest czas, jaki sie to wszystko ciągnie - i do końca nie wiadomo też, kto jest winny, bo dlaczego niby zakłądac od razu, ze to ona ma go rozwiązać??? Nie znamy do końca problemu)

gdzie ty jestes porozrywana kobieto ??? i co ci sie musi goic przez tydzien ?? bredzisz ???????????????

no też nie wiem o co chodzi autorce z gojeniem sie przez tydzien może nam objasni ;)

ja jak jestem sklocona z facetem to nie mam ochoty na seks z nim do poki nie wyjasnimy sobie wszystkiego, wiec jestem cie w stanie zrozumiec, ale miesiac to zdecydowanie za dugo, nie wytrzymalabym bez seksu chyba...

gdzie ty jestes porozrywana kobieto ??? i co ci sie musi goic przez tydzien ?? bredzisz ???????????????" sado-maso rządzi sie swoimi prawami Cholera wie czego używają w czasie seksu .. :P

regres ty naprawde jestes taki glupi czy tylko udajesz? czytac nie umiesz? ze zrozumieniem? przeciez napisalam, ze nie odmawiam mu sexu ze wzgledu na to ze zle sie zachowal to musi byc kara. po prostu jak przegial to nie ma mowy zebym mimo to rzucila wszystko i pobiegla do niego wbrew swojej woli bo jemu sie chce. jestem zla, wkurzyl mnie to nawet patrzec na niego nie moge, a co dopiero cos wiecej. dalej nie rozumiesz? czemu mnie to nie dziwi.

a co do tego rozerwania, byl kiedys tez temat tutaj o tym, i wiele dziewczyn ma ten sam problem co ja, z tym rozerwaniem. sado- maso tak tak regres, i to jest wlasnie to stereotypowe myslenie. wg was to pcha mi tam jakies meble czy cos? haha ... nie zrozumieliscie wiec nie ma sensu brnac w temat skoro i tak macie wlasnie wizje.

czego tu nie rozumiec? po prostu babka ma za ciasna, koles za grubego i stad takie skutki. nic dziwnego zdarza sie. to ze wy wszyscy macie chude galazki a wasze babki rozjechane cipska nie znaczy ze kazdy tak ma. prawda? prawda ;]