chwile zaraz po porodzie!!!! co potem?

ja urodzilam malego, dostalam go na brzuch, pozniej wziely go do badania a ja w tym czasie urodzilam lozysko, zszyli mnie; pozniej malego oddali mojemu N. i zostal z nami, az nie dostalam obiadu ( to wszystko dzialo sie jeszcze na sali porodowej), pozniej obmyly mnie polozne i przetransportowaly na oddzial; tam jeszcze 3godz. lezalam, bo bylam slaba po porodzie- poszlam sie umyc a pozniej zadowolona poszlam po swoja dzidzie :) i od tamtego czasu maly byl stale przy mnie... jedno co zle wspominam to to, ze polozne nie chcialy poswiecic mi troszke czasu i nauczyc mnie karmic piersia, chociaz poinstruowac no i malego nie karmie piersia wcale :]

Moje doświadczenia wyglądały tak, po porodzie jakaś praktykantka (widziałam że była wystraszona albo obrzydzona):) obmywała krocze, lekarz zszył, położna czy pielęgniarka zawiozła na wózku inwalidzkim na salę, a po kilku godzinach wstałam się umyć. Przy obchodzie lekarze nie sprawdzali krocza, tylko się pytali jak się czujemy, i nikt nie zabraniał nosić majtek:)