zdradzilam, jestem zerem do konca zycia!!! :(

tiaaaaa:P Z ataku przeszłaś/eś do obrony .....(zdradzająca!!!!!)- ej? Zrzucając winę na faceta ?

brail ale co cie w nim rozbroilo konkretnie?? Nie moge powiedziec ze sie upilam i on mnie przelecial, bo ja tez bylam tego swiadoma, staralam sie odmowic, odepchnac go...ale nie zrobilam tego, bylam za slaba. Zaczelo sie od tego jak zaczal mnie pocieszac a ja plakalam, mowil zebym przestala, ze bedzie dobrze, przytulal, potem zlapal za reke...to wszytko bylo dla mnie naprawde obojetne, nie przyszlo mi nawet do glowy takie cos...potzrebowalam sie wygadac, on mnie wysluchal,bylo mi dobrze jak mnie przytulil, czulam sie zauwazona, doceniona niewiem. Ale nie chcialam nic z tych rzeczy. Nagle jak on mnie przytulal to zaczal gladzic mnie po wlosach, i nagle nasze usta sie spotkaly, to bylo takie delikatne, ja sie odsunelam, powiedzialam ze NIE...ale on znowu mnie pocalowal...cos we mnie peklo wtedy i tak juz poszlo.

na nikogo nie zrzucam winy, ja jestem temu winna, przeciez wiem o tym...jestem straszna, wiem.

laska jest szmatą jakich nie mało,ale żeby brat bratu takie coś???nie wierzę

TO sie pocieszylas ssac mu fujare. Ale Ty jestes perfidna. A teraz wielki zal. Wez przestan pisac te głupoty, ciekawe co mowilas jak mu laske robilas. Maz z rogami miesci sie w drzwiach cociaz teraz? Ale musi byc zerem zeby miez zone szmate i braka huja

ze jeszcze ta sytuacja sie powtórzy i nawet pozwolisz na wiecej, jestes łątwa. I to bardzo

Powiem to tak: Masz skłonności do takich nazwę to "ulegnięć" i tego nie zmienisz wystarczy tylko odpowiednia atmosfera, okazja i historia się powtórzy, tak ja to widzę.

dlaczego uwazacie ze sie powturzy???Ja wiem ze sie nie powturzy, nie dopuszcze do takiej sytuacjii, zadnego alkocholu, ogranicze kontakty ze szwagrem. Wiem jak strasznie sie czuje przez to co zrobilam i jak juz sie z tym oswoje to wiem, jestem pewna ze nie zrobie tego po raz drugi, bo nie chcialabym po raz drugi czuc sie tak beznadzienie.

tzn powtorzy

Ponieważ nie potrafisz się kontrolować- dlatego.

nie ja poprostu napisałam co i jak. Prose : Ona - głupia , slepa i piajan bez silnej woli On - nawciskał jej kitu, wpieprzył sie w zwizek i przeleciał ja po pijaku. Co tu wiecej mówic. Czy wy nap\rawde nie widzicie tego co jak było. Przeciez wam to napisała wszystko.

Fantazje różnego rodzaju, to ludzka rzecz i każdy je ma, bez względu na płeć, ale ten kto wprowadza je w życie realne jest słabym....

wiec dlaczego sie nie przyznasz skoro szanujesz i kochasz meza?

Oj, każdy przeciez ma słabsze dni. Dajcie juz spokoj dziewczynie, wie ze zle zrobila, wlasciwie nic jej nie usprawiedliwia, no ale stało sie. Ja bym nic nie powiedziała mezowi, trudno bedzie zyc z takimi wyrzutami, ale to na poczatku, potem minie troche.

bo go kocham i wiem ze jak bym mu powieziala to go bardzo zranie...wiem, juz zranilam ale on o tym niewie, a ja nie chce zeby go to zabolalo, a po drugie to oczywiste ze nie chce go stracic, nie przezylabym tego.Moze jestem egoistka, ale nie umialabym zyc bez niego i nie chce mu mowic. Choc walcze z tym i mialam takie mysli.

laske? z finalem?

lepiej zyc w kłamstwie? niech ma swiadomosc z kim ma doczynenia i niech on decyduje co dalej, a ty panienko przyjmij do wiadomosci zes dupa i nic wiecej :) wiesz o co mi chodzi :)

przestan sie ludzic i klamac w zywe oczy jak ty mozesz wogóle na niego patrzec

a on ja kocha?

autorko? myslisz ze twój maz cie kocha?

jestem beznadziejna...tak jak faceci zdradzaja to kupuja potem zonie kwiaty zeby zagluszyc swoje sumienie....teraz juz wiem con czuja i dlaczego tak robia. Ja mezowi kupilam dzis prezent, cos co chcial od jakiegos czasu, zeby sprawic mu radosc..lgne do niego, domagam sie potwierdzenia ze mnie kocha. Wiem, jestem zalosna. ech...moze kiedys to minie.

w tym momencie to jest niesitotne co ona czuje. Istotne jest to co czuje jej maz i to powinna miec na uwadze.

"ech...moze kiedys to minie.ę minie jak sobie uświadomisz do czego słuzysz i nic wiecej.

plakalas?

tak samo jak słuzyłas tamtemu.

Ja jeszcze tylko jedno- tak dla uzmysłowienia tego co się może jeszcze stać: Jeśli przyznasz się mężowi do tego co zrobiłaś nie licz na przebaczenie, on nie wybaczy na 99% Pozostaje ci żyć z tym brzemieniem. To tyle

to co powiedzial to nieistotne, za dlugo by tlumaczyc o co chodzilo. Sprawil mi po prostu przykrosc i on o tym doskonale wiedzial ze mnie to zaboli, dlatego powiedzial to do swojego brata a ja przez przypadek to uslyszalam. Niewiem czy to dobrze czy zle, ale to co kiedys zrobil mi moj maz o czym pisalam wczesniej, zdradzil mnie emocjonalnie a byc moze tez i fizycznie, potem co prawda zalowal bardzo, wybaczylam mu to, sam mi nie powiedziala ale sama odkrylam prawde i tez od innych osob sie dowiedzialam o tym, kilka razy mu wybaczalam....siedzialo to we mnie do tej pory, ten caly bol, zal do meza...a po tym co sie stalo wczoraj tamten zal do meza zniknal, moze nie calkiem ale tak jakos mi ulzylo, jakos lepiej mi z ta swiadomoscia co zrobil, nie boli juz tak bardzo...niewiem czy to dobrze ze sie tak czuje...ech

powodzenia:D

no powiedz. co ci zalezy?

naprawde nie chce mi sie opisywac tej calej sytuacjii co to maz mi powiedzial