zawiodłam się na przyjacielu:(

A moze, za dużo wymagam? Mam fajnego, naprawde bliskiego kumpla, zawsze mogliśmy na siebie liczyc. Teraz akurat mam bardzo trudny okres w życiu- rozstałam się z facetem, w pracy borykam się z szefową wariatką, on wie o wszystkim. Raz zadzwonił z pytaniem jak się czuję, powiedziałam, że to raczej nie na telefon i jak się spotkamy to pogadamy. On na to, że teraz to nie ma czasu, bo jest zaganiany, ale mogę rzecz jasna dzwonic o każdej porze dnia i nocy. I od tamtej pory, czyli od mniej więcej 2 tygodni milczy. Ja rozumiem, że zajęty, zapracowany itd- ale bez przesady:( Chyba się zawiodłam, a może za dużo oczekuję?

Odtrąciłaś jego pomoc i teraz się dziwisz. Faceci są pod tym względem przeczuleni. A możliwe też że się z kimś spotyka;) Zakochany facet traci zainteresowanie innymi kobietami:D

zapytac jak sie czujesz. Nie ma czasu. Ale wyrazil chec wysluchania Ciebie. Mozesz dzwonic w dzien i w nocy. To bardzo duzo. Ja bym zabila, jakby mnie ktos w nocy obudzil :P

cały czas mówi że nie ma czasu bo jest zabiegana w pracy. OK, rozumiem, ale ostatni raz rozmawiałyśmy ze sobą... w sierpniu. Szkoda. Ostatnio na demotywatorach było: O prawdziwych przyjaciół nie musisz zabiegać, o fałszywych nie warto. Prawda, prawda...

ale, mi zależy na czymś więce, na ostrym sexie w lesie, minetce w jakimś kiblu a nie tylko sex telefon :(

Ja też właśnie przed chwilą zerwałam z chłopakiem, na dodatek zostałam bez pracy bo w piątek się zwolniłam (za dwa dni mieliśmy wyjechać za granicę do pracy). Jakaś masakra. ;/

Do Kleppek? Jak ja odtrąciłam jego pomoc???? przeciez to on nie chciał się spotkać!

jasne to facet ma skakac kolo ciebie, codziennie dzwonic, a ty laskawie ewentualnie odbierzesz... moze on tez ma jakies swoje problemy i raz chcialby zebys sie zainteresowala czyms wiecej niz czubek wlasnego nosa??

Ja się z Tobą spotkam i Ci kupię frytki :D Dupa Ci urośnie ale będziesz szczęśliwsza. nakarmimy gołębie bułką, a jak one już nie będą chciały to Ty dojesz;D

zapytal jak sie czujesz, Ty nie chciaas sie zaglebiac. To tez bym juz wiecej z takim pytaniem nie dzwonila. Przekaz byl prosty: nie chesz powiedziec to nie ;)

wyczuł bluszcza i ucieka

Ten o sexie powyżej to nie ja:) Tzn powiedziałam mu w dwóch słowach, że bylejak ale raczej to nie jest na telefon. On powiedział, że rozumie, że oczywiście nie na tel. i powiedzial, że na razie nie ma czasu się spotkać. To niby jak go odtrąciłam?

nie ma jak sie spotkac. To jak niby sie zawiodlas?

a skoro teraz nie dzwoni to dlatego, ze wciaz nie ma jak sie spotkac, a wie ze przez telefon nie chce. Rozumie i nie dzwoni. Nie rozumiem o co masz pretensje :O