Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luni84

Przez zycie z potworem

Polecane posty

Gość dobrze robisz
daj wam czas a nech cie ukatrupi. przynajmniej przestaniesz pierdolic tu od rzeczy, bo ja nie wierze w Twoja bajeczke ubzdurana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest mi ciebie
żal ani odrobinę , sama pozwalasz na takie traktowanie cię jak gówno w imię "miłosci" , żal mi natomiast twojego dziecka i powinnaś za to co mu fundujesz do spółki z kochanym misiem najnormalniej w świecie iśc siedziec nie mówiąc już o tym że oboje powinniście byc pozbawieni praw rodzicielskich , jesteś tak tępa że nie zdajesz sobie sprawy z tego jak wielką krzywdę wyrządzasz swojemu dziecku żyjąc z takim zerem , no ale przecież ty go tak kochasz że sobie nie wyobrażasz życia bez niego :O:O , poczekaj jak mała podrośnie jak i ją kochany tatuś zacznie tłuc gdzie popadnie , patologia i taka sprawa powinna byc zgłoszona do jakiejś opieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co luni84
wiesz co luni84 ty jestes głupsza niz myślałam. Na poczatku Cię broniłam, bo nie można bić drugiego człoiwieka. A Ty go jeszcze bronisz, usprawiedliwiasz...szok normalnie... Gdzie tu miłość?? On powinien się leczyć!!! Tak właśnie mówią ofiary tkwiąc przy swoim oprawcy! Wiej im dalej tym lepiej. A jak nie to pozwalaj na bicie i cierp a nie się tu żalisz. Najgorsze jest to, że usprawiedliwisz bicie.......MASAKRA..........!!! I jeszcze sama sobie zaprzeczasz, raz piszesz tak a raz inaczej. Jeszcze raz mnie uderzy to uciekne....akurat...będziesz trwać przy tym fiucie, który będzie patrzył czy równo puchniesz...oberwiesz jeszcze nie raz, bo nie jesteś gotowa na odejście. Dziewczyny nie żal mi Was ani trochę bo same pozwalacie się tak traktować. Każdy ma to na co się godzi - pamiętajcie święte słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze robisz
niestety kobiety tu maja racje. i on i ty na leczenie do psychiatry. najgorsze jest to, ze tacy sprawcy tluka, maltretuja za kazdym razem mocniej !!! to sie moze bardzo zle skonczyc. on jest zbrodniarzem a ty go kryjesz. idz sie leczyc wariatko. tak samo uwarzam, ze powinno sie to zglosic do opieki. kretynk jak wypisujesz ze do dziecka podchodzisz tylko z usmiechem i spokojnie i ze dziecko tego nie odczuwa...kurwa flaki mi sie przewracaja !!! nawet nienarodzone dzieci juz w brzuchu matki wszytko odczuwaja i to juz ksztaltuje ich psychike. a ze dziecko sie usmiecha to nic nie znaczy. idz torbo sie leczyc. pozniej mu sie znudzisz bo sadysta potrzebuje coraz wieksze wrazenia i bedzie dziecko maltretowal. tak jak moj ojciec matke i mnie maltretowal. idz kurwa bo jestes dla mnie pojebana rowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze robisz
oboje jestescie pojebani rowno. on sadysta a ty zwykla masochistka i sie dobraliscie jak wiadro do dupy. dajesz sobie wpierdalac bo widocznie lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja jeszcze dorzuce
luni84-pisałam o swoim przypadku żebyś wiedziała że wiem o czym piszesz,ja nie pisałam że nasze sytuacje sa podobne-sama w tytule topicu nazwałaś go potworem,potem piszesz ze nie jest taki zły tylko ma problem z agresja,mój tez miał problem z agresją i nie kontrolował jej nigdy natomiast nie zostałam tak pobita jak ty żeby mieć problem ze zdrowiem,bóle głowy itp.po zajściu nawet nie wzruszył się że musisz iść do lekarza a piszesz że nawet nie byłaś w stanie przejść 800m???ktoś tu wkleił definicje i artykuły dot.agresji i miał rację-bez leczenia ani rusz.z tego co wiem mój maż był u psychologa po pomoc po tym jak odeszłam i miał zalecenie leczenia u psychiatry i zastosowanie farmakologii bo bicie i niekontrolowanie swojego zachowania to choroba!ale z tego co piszesz z tobą to też nie do końca jest ok bo próbujesz wzbudzić w nim poczucie winy i jakies opiekuńcze instynkty wobec siebie-celowo słabnąc i uskarżając sie na dolegliwości,a widzisz że to nie działa.to zachowania psychopatyczne i jeszcze to oskarżanie że to ty jestes winna takim zachowaniom.on sam przed sobą próbuje tłumaczyć swoje nienormalne zachowania,pewnie sam się boi swoich reakcji i faktu że coś z nim nie tak.szkoda mi tylko twojego dziecka że musi dorastać w chorej atmosferze co na pewno odbije sie na jego przyszłości,problemach z emocjami i budowaniem pozytywnych relacji z innym.najgorsza opcja jest taka że zapatrzone w ojca też kiedyś podniesie na ciebie rękę,pewnie w tej chwili trudno ci sobie wyobrazić taką sytuację ale to bardzo prawdopodobne.znam dziecko które wyrosło w takim domu i jako dorosła kobieta stwierdzią że; ojca to jeszcze mogę zrozumiec bo jest chorym psychopatą ale matce nigdy nie wybaczę ze się z nim nie rozwiodła i taki mi zgotowała los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze robisz
wiesz co, powiem ci cos. moja matka z ojcem jest od 35 lat. na pytanie dlaczego nie odeszla do dzisiaj powie : bo on ma dobre serce. :-O ma takie dobre serce, ze tlukl ja, podlamal jej zebra oraz jako final po 35 latach dusil ja. do dzisiaj z nim jest. mnie jako dziecko napierdalal pasem, smycza itp ze bylam posiniaczona od gory do dolu i nie raz nie moglam przez tydzien chodzic,siedziec lub lezec. z finalem takim ze do 17 roku zcia mnie napierdalal do nieprzytomnosci. a keidy lezalam zemdlona na ziemi potrafil stanac na moja klateke piersiowa i klabami mir wyrywac wlosy z glowy. skonczyl mnie lac bo powiedzialam ze go na policje podam. a ze mieszkam na zachodzie to sie chuj boi policji jak nie wiem co. matka i ojciec obydwoje juz ponad 60 lat maja. jakies pare lat temu stary rzucil sie na mojego brata i go dusil. moj brat walnal go na zimie i starego dusil. zgadnij kogo matka bronila? oczywiscie meza !!! bo on ma dobre serce :-O i jestes tak samo chora psychicznie i tak samo skonczysz jak moja matka. mam juz 35 lat i nie jestem w stanie ulozyc sobie zwiazku z mezczyzna, nie mowiac juz o innych emocjonalnych problemach. zadna terapia mi nie pomogla i o malo nie zrobila sie ze mnie alkoholiczka. czeka cie i twoje dzeicko to samo.PATOLOGIA I PIEKLO NA ZIEMI: wasz zwiazek polega na zwiazku sadysty z masochistka, i pod tym wzgledem sie wybraliscie. on ma dobre serce , tylko problem z agresja buhahhaaaaa :-) jeses jeszcze gorsza ofiara od mojej matki, bo ten twoj to mowi tobie ze cie nienawidzi i ze masz wypierdalac a ty dalej z nim siedzisz. psychiatra sie klania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chciałabym Ci pomóc
Moja droga, bardzo współczuję sytuacji w jakiej się znalazłaś. Od jakiegoś czasu pracuję w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, gdzie pomaga się takim wlaśnie kobietom i mężczyznom w sytuacji jak Ty. Przemoc nie jest niczym usprawiedliwiona - choćby nie wiem co - nikt nie ma prawa Cię uderzyć, zmuszać do niczego, poniżać czy zastraszać. NIKT! Przemoc ma to do siebie, że wystepuje w cyklach - po dobrych chwilach (tzw. miodowym miesiącu) narasta napięcie i następuje wyładowanie (atak), później znów wraca spokój i tak w koło. Dlatego tak często trudno odejść bitej osobie - wierzy, że On/Ona może się zmienić. Twój mąż sam sobie z tym nie poradzi i myślę, że Ty również potrzebujesz nie tylko pomocy by odejść, ale też wsparcia i mocnego podbudowania. Szukaj pomocy - jak najszybciej. Zanim będzie zbyt późno. Powodzenia. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
No i wychowujecie następnego "damskiego boksera". Synek jest malutki, ale za jakiś czas podrośnie i będzie obserwował sytuację w domu. Najpierw jako nastolatek będzie miał potężną traumę, że tata bije mamę, potem - jako, że nastolatki bywają niepokorne, tatuś będzie lal także jego (oczywiście z podobnych powodów, że to "wina" dziecka bo tatusia wyprowadza z równowagi ) a potem jako dorosły mężczyzna będzie powielał wzorce wyniesione z domu i lał własną żonę i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chciałabym Ci pomóc
Nie oceniejcie Jej tak surowo - niestety mechanizmy związane z przemocą sprawiają, że takiej kobiecie bardzo ciężko jest odejść, a najbliżsi, którzy nie mają często pojęcia o tym co się dzieje nie tylko nie wierzą ofierze, ale jeszcze potęgują w niej poczucie winy i uparcie wmawiają, że lepiej by dziecko miało pełną rodzinę z ojcem katem niż tylko jedno z rodziców. A sam agresor btwarza takie warunki, by kobieta nie tylko nie miala dokąd pójść, ale też nie czuła się psychicznie na siłach, by cokolwiek zrobić - przemoc psychiczna ma równie silne skutki jak fizyczna a leczenie ich bywa znacznie trudniejsze niż ran fizycznych. Do tego dochodzi przemoc ekonomiczna i ofiara znajduje się już niejako w potrzesku - jak uciekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura...........
nie wiem autorko gdzie za granica jestes , nie przeczytalam wszystkich postow itd. ale za granica sa takie programy zwlaszcza dla wlasnie takich jak ty maltretowanych matek z dzieckiem , mozesz odejsc od niego i pozostac za granica, uciec , panstwo pomaga takim kobietom, z domem i praca tylko trzeba sie zglosic do odpowiednich osob, wiec wcale sie nie musisz zwalac na glowe rodzicom itd. tylko sie dowiedz gdzie u Ciebie tam gdzie jestes isc z takim problemem , strasznie wspolczuje, jednak to jest bladposwiecac sie dla faceta bo nie wiadomo nigdy co sie moze zdarzyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz mi jednym słowem
jeśli jutro pojadę po ciebie, zabiorę cię do Polski, załatwię mieszkanie i pracę, oraz opiekę do dziecka, to odejdziesz od tego człowieka? Czy ty to po prostu lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie tak dawno....
Od ponad roku nie jestem z takim potworem. Znecal sie nade mna psychicznie i fizycznie, robil to tak umiejetnie, ze na poczatku myslalam (byl starsznie zazdrosny) aaaa on musi mnie kochac i starsznie byc za mna skoro taki zazdrosny, z czasem jednak zobaczylam to nie milosc.... Kiedy mnie pierwszy raz uderzyl bylam w szoku... Omamil mnie, bylam w jakims stopniu uzalezniona od niego. Nawet jak bylam w ciazy rzucil sie na mnie i mnie dusil, pochnal, kopnal... Nie bede opisywala tego piekla bo bym do rana nie skonczyla. Dziecko urodzilo sie z nerwica dzieki niemu...doprowadzal mnie to takich stanow, ze sie nie potrafilam uspokoic, trzeslam sie plakalam godzinami, dziecko wszystko czuje !!!!! Jak maly mial pare dni rozpetal awanture i tak jak Ty chcialam zachowac spokoj ale sie nie da dziecko wuczuje wszystko, maly cala noc plakal i wtedy postaowilam, ze NIE ZAFUNDUJE TAKIEGO ZYCIA SWOJEMU DZIECKU I ZE ZROBIE WSZYSTKO BY MIALO SZCZESLIWE DZIECINSTWO NAWET JESLI TO MA OZNACZAC BRAK OJCA. Bo dla mnie on nie jest ojcem tylko dawca, bo ojciec nie uderzyl by kobiety, ktora nosi jego dziecko a gdyby poddusil mnie bardziej i dziecko by bylo niedotlenione wykrzyczalam mu to prosto w pysk, padl na kolana plakal przepraszal ALE TO WSZYSTKO JEST GOWNO WARTE BO I TAK BEDZIE NASTEPNY RAZ!!! Ja tez mieszkam za granica a mimo to spakowalam sie i odeszlam od psychola. Nie mam z nim zadnego kontaktu, bo nie chce miec, nie chce go nigdy wiecej ogladac... Ale Ty nie chcesz odejsc to jeszcze nie ten etap u Ciebie. Tylko boje sie pomyslec co musi sie stac abys chciala odejsc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem too
moim zdaniem to oni oboje powinni sie leczyć. Tyle że osobno, powinni sie rozejsc. On niech sie leczy debil skoro nie umie zapanować nad emocjami, a przed odejściem ona powinna mu spuścić jeszcze gorszy łomot. nie rozumiem Kobiet, które pozwalają sobą pomiatać, ja bym z całych sił się broniła, kopałabym po jajach, gryzła, drapała. A ta debilka jeszcze go usprawiedliwia, on ma Cie w doopie - przejrzyj kobito na oczy. Po co jeszcze bardziej się poniżasz mdlejąc przed nim??? Myślisz, że on jest na tyle tępy że nie zauważy udawania??? Moja matka też zawsze celowo udawała, że sie straaasznie źle czuje, że boli ją serce, że idzie na wyniki (nigdy tych złych wyników nie widziałam), że coś jej dolega i choruje - celowo sobie wmawiała choroby, taka z niej hipochondryczka. Doprowadziło to do tego, że zaczełam zupelnie olewać jej wszystkie objawy które udawała po to zeby zwrócić na siebie uwagę. Teraz tego poprostu nie chcę słyszeć, udaję że nie widzę, ignoruję. Tylko co będzie jesli naprawdę będzie potrzebować pomocy??? Pewnie już nie zareaguję, bo wiem że dobra z niej aktorka i znów daje. Pamiętam kiedyś taką sytuację jak właśnie czasem udawała, że zemdlała i upadła na podłogę. Kiedy po raz kolejnego mdlenia nie zwróciłam na nią uwagi (wiedziałam że blefuje) to momentalnie się podniosła i na zawsze juz przestały przychodzić jej do głowy takie mdlejące pomysły. W mgnieniu oka ustąpiły objawy jej "choroby"... Tak samo z Tobą, to jest żenujące. Oboje jesteście niedojrzali do bycia rodzicami. Dlaczego zawsze cierpi to biedne niewinne dziecko, dlaczego ono musi ponosić konsekwencje swoich rodziców??? Piszesz że ono niczego nie widzi, bo narazie nie zdaje sobie z tego sprawy. Narazie... Bo Wasz problem będzie się pogłębiał i dostaniesz jeszcze nie raz, a ono wtedy będzie już większe, co dalej sama sobie pomyśl. Skoro mąż kryje się z tym przed dzieckiem to pamiętaj że będzie niezłym aktorem też wśród znajomych, będzie udawadniał dookoła że jest wspaniałym mężem, a Ciebie sprowadzi do odpowiedniego poziomu. Poza tym ja nie wiem jak Ty jemu możesz wybacać bicie???? Po wszystkim przechodzicie do porządku dziennego jakby nic się nie stało??? Słowem bym się do oprawcy nie odezwała. A u Was wszystko jest znów ok?? Usprawiedliwiasz gnoja??? Musisz zdać sobie sprawę z tego, ze tak nie może to dłużej trwać. Będzie trwało jego bicie Ciebie tak długo na ile mu pozwolisz. Sam on nie przestanie. Zrób coś z tym, wierzę że masz więcej oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ch*j z tobą
ale jak mozesz być taka piepszoną egoistką i pozowlić bić ( podczas ciąży) WŁASNE DZIECKO?????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co z ciebie za matka????????????????? Przeciez on mógł ją w Tobie ZABIĆ???!!! A MOZE PRZYJDZIE TAKI DZIEŃ ZE malutkla go swoim płaczem "sprowokuje" i ją zabije?!! Bedziesz współwinna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemiezona
po 30 latach małżeństwa - kłotnie prawie codziennie - myśllałam, że to moja wyłącznie wina , aż tu w pewnym momencie wpadła mi gazeta do ręki w której była opisana choroba, zaburzenie osobowości - ja nawet do koleżanki nie mogę zadzwonić - nie mówiąc już o jakim kolwiek wyjściu z domu - zerwane stosunki z moją rodziną - dręczyciele - jak z nimi postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Remigiusz Lewendowski
Chciałaś Bad Boya to masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuuuuuubuuuuuuuuuuuuuuuu
Zasługujesz na takie życie, bo jesteś suuką a nie matką. Jak możesz dziecko narażać na taki patologiczny żywot. Powinni wam dziecko odebrać jak najszybciej. Zanim w szale twój zje.any mąż je zgwałci i zabije na złość tobie. Pamiętasz może sprawę ze śląska, gdzie ojciec zgwałcił a potem wyrzucił półroczną dziewczynkę przez okno? Bo go wszystko do szału doprowadzało? Matka wyszła po mleko a on akurat się wściekał. I co zrobił? Matki nie było, to wyżył się na dziecku. Myśl głupku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat ciągnie się 2 lata a Ty nadal nie wiesz,co masz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narannaja
Nie ma to jak odgrzebywac topiki sprzed 2 lat i grzmieć na autorke, ktora juz pewnie dawno nie zyje. Patrzcie ludzie na daty, to nie boli. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×