ja w związku ,on żonaty...iskrzy jak cholera!!

lemoniadkaliczka- przesadzasz.. Ale rozumiem Cię, kiedyś miałam identyczne zdanie co ty.. Niestety po kilku latach gwałtownie się zmieniło.. Zdanie się zmienia wraz z doświadczeniem

jasne,ze on sie powinien przejmowac swoja zona, a nie ty. Troche niefajnie,ze tego nie robi - w koncu niedawno sie zdecydowal na slub - czy az taka pomylke zrobil? mam nadziej,ze choc wyraza sie o niej z szacunkiem, bo gdyby ja lekcewazyl, kiepsko swiadczyloby o nim samym, o jego guscie i sensownych decyzjach . Cala pociecha,ze nikt sie nie dowie, a wam pewnie kiedys przejdzie ( o ile nic checie rozbijac zwiazkow).Samego seksu nie starczy na tak dlugo. Wazne sa wspolne zainteresowania, tematy do gadania chocby ( jesli nie milosc nawet) Choc z drugiej strony, skoro ty nie masz meza, a on dzieci - moze wasz zwiazek bylby lepszy niz te poprzednie? Jesli oczywiscie to nie sam seks. Jesli tylko i wylacznie - to minie szybciej niez myslisz , oby tylko bez echa .

sorrki , ale nie przesadzam. dla mnie 1 i najważniejsza zasada , jeśli jesteś z kim w związku to nie rań siebie i jego. onaona... życzę Ci dobrze, takie zdrady zawsze konczą się źle. faceci sobie poruchają i laski zostawiają , bo oni nie łącza sexu z emocjami a kobiety mają wszystko w głowie.

a bierzesz pod uwagę,że związek to pokrewieństwo dusz?wspólne pasje?kiedy chcecie ze soba przebywać i dobrze się ze sobą czujecie?nie mamy ślubu.i mieć nie będziemy,bo żadne z nas wierności przysięgac nie będzie.I z łaski swojej nie obrażaj moich rodziców.to jaka jestem teraz to wyłacznie wynik moich własnych przemysleń.,wniosków.rodzice nigdy nie tłoczyli mi nic do głowy na siłę i nie mówili:rób tak,bo tak jest cacy,a tamtych co robią be to przez łeb.masz prawo żyć jak chcesz i jak dla mnie możesz się wynieść nawet na Marsa,żeby kolo mnie nie egzystować.

racja,ze im dluzej sie zyje, tym inne spojrzenie na wiele spraw. Czlowiek coraz wiecej ludzi poznaje i zdaje sobie sprawe z tego,ze mąz czy partner pojawil sie dlatego,ze akurat sie znalazl w poblizu, ze chwila byla sprzyjajaca. czysty przypadek. Na swiecie chodzi wielu ludzi , na pewno jest wielu bardzoej nam pasujcych, tylko ich nie znamy, bo to fizyczna niemozliwosc. Pomijajac, kto nam bardzoej pasuje, jednak trzeba starac sie tak zyc, zeby nikomu, zwlaszca bliskiej osobie, nie sprawiac przykrosci, nie urazic jego ambicji. A jak to osiagnac - no, to juz trzeba pogłowkowac

Mam prośbę: zrób sobie test IQ i pochwal się wynikiem, Autorko, bo coś mi się zdaje, że do 100 nie dobijesz. Nie piszę tutaj o moralności, a o wypowiedziach - poziomie, stylu, formie. Nie, nie o niechlujności typowej dla forum, a o treści.

Nie chce rozbijać ani mojego ani jego związku.. On złego słowa na żone nie powie, jest dobrym mężem (omijając już ten temat o zdradzie) a ślub był przemyślany.. po wielu latach.Także on też niczego innego nie oczekuje.. Nie chodz o sam seks, ale ta atmosfera miedzy nami.. Flirty.. rozmowy.. lemoniadkaliczka- Ależ ja nie oczekuje związku, dlatego nie wiem jakim sposobem by miał mnie "zostawić" bo nie łączą uczuć z seksem.. No trudno.. Ja słysząc o zdradzie dostawałam drgawek.. Zdrada to jak dla mnie najgorsza rzecz jaka moglaby mi się przydarzyć.. Sama też sądziłam że ni jestem w stanie tego zrobić, ale jak mówie do czasu ... Dobra lece spać bo jutro z rana do pracy..;)

Baska a baw sie tym romansem do poki bedzie ci krecic. Nie miej wyrzutow sumienia! Czego oczy nie widz tego sercu nie zal. Jak w twoim zwiazku nie ma fajerwerkow to moglabys kupic wibrator ale po co? Kochanek jest duzo przyjemniejszy!

kiedyś poznasz kogoś, na kim zacznie ci naprawdę zależeć i będzie ci się wydawało, że pasujecie do siebie pod każdym względem, ale on cię zdradzi i życzę równie dobrego humoru wtedy :)

naturalnie,że może się tak stać...biorę to pod uwagę.a teraz idę spać..i całą drogę do łóżka będę płakać nad moim niskim IQ.No..przykro mi jeśli napsułam komuś krwi.powodzenia.dobranoc.