czy warto mieć w zyciu ambicje

chodzi mi głównie o zdanie kobiet, ale panowie tez moga się udzielać :)

Nie pojmuje sensu tego pytania

juz mówię :) moja 1 koleżanka lat 30, dzieci nie ma, ma faceta ale nie jest mężęm, mieszkają razem 8 lat, mieszkanie wspólne, pracowała najpierw na stażu, potem jedna druga, trzecia praca, w końcu poważne kierownicze stanowisko, więc jest ciągle poddenerwowana, wiekszość czasu gada o pracy, urlop dostosowuje do tego co się dzieje w pracy itp moja 2 koleżanka lat 28, 1 dziecko, mąż, mieszkanie u rodziców, z tego co wiem nigdy nie pracowała na etat, tylko na czarno, kasę mają z opieki, pozyczają od ludzi, palą fajki, czasem imprezują, są wyluzowani, do zycia podchodzą "jakoś to będzie"

jedni sie spinają w zyciu i dąrzą do czegoś a drudzy mają wszystko gdzieś i zyją na luzie, zastanawiam się czy mając 1 zycie warto się tak spinac

Zależy od charakteru. Jedni wolą tak drudzy siak. Trzeci wymyśli coś innego a czwarty zawsze narzeka.

nie rozumiem w ogole jak mozna tak zyc cyt: jakos to bedzie.... fajna masz kolezanke..

NIE MASZ AMBICJI WSTĄP DO POLICJI;)

ostatnio słyszałam taki tekst: "nie chce mi się już chodzić to tej szkoły, skończę tą zawodówke i do pracy pójdę, bo co?teraz nie rzucę szkoły" co powiedzcie wyrosnie z takiej gówniary, której nie chce się chodzić do zawodówki? Gdzie tu ambicja, chęć zmian, rozwoju, kształcenia się?Gdzie?????

i co z tego ,że sie ma ambicje ,ale glowę nię tę:(