zaraz mnie nazwiecie idiotką, której jedynym marzeniem jest ślub i dzieci

Nie jestem nią. Jestem samodzielna, ambitna, mam fajną pracę i studia ale gdzieś w środku zawsze chciałam, żeby mój chłopak się w końcu zdeklarował..boli mnie każde zdjęcie mojej rówieśnicy, na którym prezentuje swój pierścionek zaręczynowy..tak jak dzisiaj.. wiem, że to głupie ale marzę o tym jak każda kobieta..on tego nie rozumie i już zdecydował, że na razie nic z tego..

Dlaczego głupia, dlaczego idiotka? Masz prawo do takich marzeń i tyle

bo tak tu niestety oceniają takie dziewczyny

Ja choć mam 19 lat czasami lubię sobie wyobrażać mój ślub itp. Jednak mój chłopak nienawidzi poruszania tego tematu, czuję,że poprosi mnie o rękę dopiero za 10 lat

Dzisiaj np. mam strasznego doła bo koleżanka z liceum, która zaczynała być ze swoim facetem tak jak ja z moim zadzwoniła się pochwalić, że się oświadczył..mój chłopak za to wczoraj jak rozmawialiśmy powiedział, że nie chce na razie ani zaręczyn ani ślubu ani nic..

Witam w klubie :)

A ile macie lat? Ty i chłopak?

właśnie niewiele..po 22 lata, 6 lat razem wiem, że on może nie chcieć jeszcze ślubu, ja sama na razie nie chcę ale oświadczyny to coś innego..tak długo już jesteśmy razem..chciałabym zacząć jakiś nowy etap..nie uważam, że po zaręczynach trzeba od razu brać ślub

to chyba normalne że ludzie ok 20-30 roku życia maja takie marzenia ;)

jesteś idiotką, której jedynym marzeniem jest ślub i dzieci

Więc jedziemy na tym samym wózku, tylko że mężczyzna, z którym się spotykam, jest od Ciebie i ode mnie rok starszy. Eh.

jestem w tej samej sytuacji...tez chcialabym zeby sie mi oswiadczyl w koncu ale on sie boi ze zaraz go bede zmuszac do slubu...tlumaczylam mu ze to nie tak...odpowiedzial mi ze oswiadczy sie dopiero jak sie jakos ustawimy w zyciu i odlozymy kase na dom, itp...ale to za dlugo...takze narazie sobie mieszkamy razem bez slubu ;/ a moim rodzicom to przeszkadza..bo sa bardzo religijni..

my też razem mieszkamy...czasami żałuję, że się na to zdecydowaliśmy, może to przez wspólne mieszkanie właśnie.. my oboje mamy pracę, nie ciągniemy od rodziców, na nic nam nie brakuje. Mamy wspólne plany, możemy razem do wszystkiego dojść..

my tez oboje pracujemy.... mnie tez wydaje sie ze to przez wspolne mieszkanie poniewaz jest mu tak wygodnie..jest ze mna caly czas, razem mieszkamy wiec slub moze poczekac ;/ chyba byl to zly pomysl...

jestem w tej samej sytuacji...tez chcialabym zeby sie mi oswiadczyl w koncu ale on sie boi ze zaraz go bede zmuszac do slubu...tlumaczylam mu ze to nie tak...odpowiedzial mi ze oswiadczy sie dopiero jak sie jakos ustawimy w zyciu i odlozymy kase na dom, itp...ale to za dlugo...takze narazie sobie mieszkamy razem bez slubu ;/ a moim rodzicom to przeszkadza..bo sa bardzo religijni..

nie rozumiem tłumaczenia nie stać nas albo to za szybko stać nas, żeby co miesiąc odłożyć pewną sumę, wiem też, że nasi rodzice chcą się do tego ślubu dołożyć, to nie problem a to, że za szybko? przecież już teraz żyjemy jak małżeństwo... zresztą co tam ślub..na niego mogę zaczekać ale zaręczyny to dla mnie po tylu latach pewnego rodzaju deklaracja, zapewnienie - kocham cię tak jak na początku, chcę z tobą być do końca życia...zaręczyny już całkiem nic by nie zmieniły..

ja z moim obecnym mężem też poznałam się wcześnie, miałam 16 lat, on 17 :) długo "chodziliśmy" i nie było wzmianki o ślubie, ja nie chciałam naciskać więc nie poruszałam tego tematu- on z rozbitej rodziny myślę,, że bał się... po 9 latach związku w tym 3 latach mieszkania wspólnie, dowiedziałam się, że jestem w ciąży i na drugi dzień oświadczył mi się :) mówił, że było mu to potrzebne, taki kopniak, żeby zrozumiał co w zyciu jest najważniejsze :)

ja bym wolała, żeby się oświadczył bo tego chce a nie dlatego, ze będzie dziecko..

ale on chciał, tylko strach go powstrzymywał :)

tepa dzido masz dopiero 22 lata i juz chcesz slub? buahahaha

wielodzietni org

napisałam, że nie chodzi mi o ślub, naucz sie czytać wielka feministko

Ja mam 21 i też o tym marzę... A przede wszystkim tak bardzo chciałabym już mieć dziecko :(

sam/a jestes tepa dzida kazdy normalny czlowiek do tego dazy, ma jakies plany, cele a Ty sie idz lecz czlowieku bez celu w zyciu

now_is_forever@wp.pl odezwij sie i jesli mozesz, napisz swoje gg :)

Takie marzenia sa jak najbardziej normalne... Ja dostalam pierscionek zareczynowy i w czerwcu sie pobieramy. Ale ostatnie pol roku tez martwilam sie ze nie chce...

czyli chodzi ci tylko o wstawienie zdjęcia na NK z pierścionkiem na ręku a nie o ślub - staram się czytać ze zrozumieniem wiesz

ja nie mogę zrozumiec dlaczego on nie chce, nie potrafię tego pojąć mamy plany, wiemy już jak potoczy się nasze życie i do czego chcemy dojść, dlaczego nie może mi się oświadczyć? on się oczywiście zarzeka, że nie chodzi o to, żeby zostawić sobie otwartą furtkę..

"zaręczyny to dla mnie po tylu latach pewnego rodzaju deklaracja, zapewnienie - kocham cię tak jak na początku, chcę z tobą być do końca życia..." tak ciężko przeczytać kilka postów???

nie zadręczaj się, mi sie wydaje, że to samo przyjdzie