Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SmutnoMi....

zaraz mnie nazwiecie idiotką, której jedynym marzeniem jest ślub i dzieci

Polecane posty

Gość mini ratka
ja niestety jestem w tej samej sytuacji. mamy mieszkanie, dobra prace, kilka tysiecy odlozonych, nie studiujemy juz, ale wiecznie słysze, że nas "nie stać". On nie chce nawet rozmawiac o zareczynach, o slubie tym bardziej A ja "udaje" ze juz mi nie zalezy, ze wcale nie chce tego slubu, bo mysle ze moze wtedy cos zrozumie ( choc pewnie nie..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie pewno dla siebie
pierwszymi powaznymi partnerami a malo ktora milosc bywa pierwsza i ostatnia. Chlopak jest przypuszczalnie bardzoej typowy niz ty, czyli chce jeszcze "sprobowac zycia", zobaczyc, co przyniesie, moze przymierzyc sie do kogos innego - no i poki nie przysiegal ci przed oltarzem wiernosci - ma do tego prawo. Poza tym on ma jeszcze duzo czasu na dzieci. Pewnie porownuj swoje zycie do tego,jak zyja i jakie odswiadczania maja jego rowiesnicy. A on co - tak, jakby w wieku 16lat sie ozenil ( bo przeciez mieszkacie razem). Mysli sobie - nic juz innegoo mnie w zyiu nie spotak? tak ma byc zawsze? zadnych innych wspomnien? Na twoim miejscu sprobowalabym pomieszkac osobno, spojrzec na swiat szerzej, inaczej. Jak zatesknicie., jesli sie okaze, ze to jednak TO - na pewno wrocicie do siebie. JEsli nie - lepiej teraz niz na pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnoMi....
nie stać nas to chyba ich jedyny argument.. ja też udaję, że mi nie zależy, przed nim, przed rodzicami, znajomymi..a czasami robię strasznie głupią rzecz i zaczynam mu wylewać swoje żale, on się wkurza, mówi, że przecież już mi powiedział, że na razie nie chce i o co mi chodzi... wydaje mi sie, że jak mi powiedział, że on nie chce to ja od tego przestałam, już o tym nie marzę? nie potrzebuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnoMi....
*wydaje MU się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślub i dzieci
i tylko to no ,faktycznie ,zebrały się tu same infantylne kozy,hahaaa wciąż któras zakłada takie idiotyczne topiki,ciekawe ,że nigdy mężczyźni takich problemów nie mają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie pewno dla siebie
a tak naprawde DLACZEGo ci az tak bardzo zalezy? z reka na sercu? Przeciez zyjecie i tak , jak malzenstwo>.Chcesz juz rodzic? No ale do tego trzeba dwojg chetnych, mysle,ze on jeszce nie jest na to gotowy i wcael nie sciemnia. Bycie ojcem to odpowiedzialnosc. Moze boisz sie,ze cie zostawi? no ale njesli chcialby, to lepiej teraz. jakies inne powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reklamy Rutinoscorbinu
a co Ty myslisz, ze jak da Ci pierscionek to moze mu sie nie odmienic i Cie nie zostawi za jakis czas?? Niektorzy maja slub gotowy, a jedna strona sie rozmysla i odchodzi np. na 2 tygodnie przed. I co na to poradzisz?? Nic, bo nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podzielę się z Wami doświadcze
Byłam raz jeden w życiu w związku - który jest już przeszłością. I z perspektywy czasu nachodzą mnie pewne refleksje- na pewno nie pasują do wszystkich przypadków Waszych, ale do kilku zapewne tak. Zaczęliśmy się spotykać mając 18 lat - dla mnie to był pierwszy chłopak, ja dla niego drugą czy trzecią dziewczyną - ale pierwszy jako taki związek. Chodziliśmy ze sobą 8 lat. Oświadczył się po 6-ciu. Po około 4 latach chodzenia też zaczęły mnie tropić takie myśli, jak Was teraz - też przez to przeszłam - może nie kocha, może chce się wyszaleć , może chce wiedzieć, jak to jest z innymi kobietami etc, parę ostrych wymian zdań było na ten temat, w czasie których twierdził, że nie ma kasy, jest jeszcze młody i nie chce się wiązać, że są problemy z pracą itp... Odpuściłam i też zaczęłam pokazywać, że zupełnie mi na tym nie zależy - i później na pytania znajomych czy rodziny odpowiadał, że to przecież mi nie zależy, że to ja nie chcę, że oboje mamy dosyć "roztropne" podejście do tematu. Czemu się oświadczył??? Hmmm, nie wiem, być może dlatego, że się bał, że jak odejdę, to przestanie mu być tak strasznie wygodnie itp. Po oświadczynach było planowanie ślubu praktycznie od razu, ale z terminem wyprzedzającym 2-letnim. Rozeszliśmy się, odeszłam na parę m-cy przed tym ślubem, bo widziałam, że łączy nas tylko przyzwyczajenie, a poglądy na życie i plany na jego przeżycie mamy diametralnie różne. Mija rok od rozstania, a ja przypominając sobie jego postać teraz, czuję się tak, jakby to ktoś zupełnie obcy był dla mnie w ogóle. I zastanawiam się, jak ta znajomość mogła tak długo trwać... Mam 27 lat i w tej chwili uważam, często jest tak, że takie pierwsze związki się rozpadają, bo człowiek mając 18 czy 20 lat ma zupełnie inny światopogląd, mniej doświadczeń w życiu, nie wie nawet o sobie samym zbyt wiele, jego osobowość dopiero się kształtuje... Poza tym dziewczyny mają to do siebie, że często mają zaniżoną samoocenę i boją się, że już zawsze będą same jeśli coś w tym związku nie wypali (bzdura - widzę po sobie, a do pięknych i czarujących nie należę). Dla mnie zaręczyny w wieku 20-22 lata to na dzień dzisiejszy jak zaręczyny nastolatków ;) Mające urok i romantyzm, ale niewiele realizmu niestety. Co ciekawe - obserwują taka dziwną przypadłość wśród wielu znajomych w podobnych do moich sytuacjach - po kilkuletnim nieudanym związku, gdzie były zwykle "bariery nie do przejścia związane z legalizacją związku" - osoby takie spotykają się na jakichś kawkach, randkach z 1-2-3 osobami, aż trafią na osobę z którą się dobrze dogadują, zaczynają się spotykać i po pół roku lub roku biorą ślub. Nagle biała suknia przestaje mieć znaczenie pierwszorzędne, 100 gości można zamienić na obiad w gronie najbliższej rodziny bez większego problemu, znajdują się pieniądze na odkładany zawsze urlop, możliwości mieszkaniowe - często kredytowe - zaczynają się poszerzać, a podjęcie decyzji o ślubie nie przysparza wrzodów na żołądku i jest kwestią kilku miesięcy. Zawsze dziwi mnie ten fenomen :) Dlatego jedyne co mogę powiedzieć Wam dziewczyny, to to, że takie marzenia w przedziale wiekowym 20 + są raczej całkowicie normalne dla kobiet, szczególnie w stałych "poważnych " związkach. Jeśli zaś partner uporczywie szuka wymówek, to może to i dobrze, bo macie więcej swobody, więcej czasu, nie zamykają sie przed wami możliwości poznania "tego właściwego" , choć zapewne żadna z Was o tym teraz nie myśli. Ja jestem zadowolona z tego, że podjęłam taką decyzję. I w duszy mu dziękuję, że się tak z tym wszystkim ociągał, bo dziś jestem wolna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewna niepewna
do podzielę się z Wami doświadcze przeczytałam dokladnie - naszły mnie pewne watpliwości co do mojej sytuacji. Ja jestem z chłopakiem dwa lata, obydwoje mamy 21 lat. on mowi mi że chce być ze mną całe życie i nawet wspomina że zaręczyny juz niedługo czy takie tam w żartach i tez na poważnie o tym mówi. Czekam na te zaręczyny ale sama nie wiem czy nie czekam na nie głównie ze względu na to że - jak napisałaś - wydaje mi się, że juz nikogo i tak nie znajde i żeby rówiesniczki zazdrościły. Choć kocham go i wydaje mi się, że będzie mi z nim dobrze, jest odpowiedzialny, zaradny i nie moge mu zarzucić ze będzie chciał szaleć bo się na to nie zanosi... on chce budowac dom miec rodzine i takie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewna niepewna
nikt nic nie powie już?;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BO WAS MAJA W DUPIE
mi sie oswiadczyl po roku i wzielismy slub za nastepne pol roku ja mialam 19 lat a on 23 haha ale was nikt nie kocha szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja się tez wypowiem
przyznam ze sama czekałam długo na zareczyny i na slub.... po jakims czasie zwiazku zaczełam wspominać o tych zareczynach o wspolnych planach itd. on chyba nie do konca był na to gotowy....czekał aż skonczy studia i rozpocznie prace....a ja oczywiscie byłam niecieprliwa i coraz bardziej mu marudziłam na ten temat (nie rzadko doprowadzałam przez to do kłótni)...w końcu odpuscilam, chyba dojrzałam do tego ze on bardziej dorośle patrzy na wspólne życie...na sytuacje finansowa, na mieszkanie....w koncu zrozumiałam ze ma racje, bo oprocz samych zareczyn trzeba myslec tez o tym co będzie dalej...postanowiłam czekać, na to co będzie dalej...w końcu jeśli mielismy być małżeństwem to jakie miało znaczenie czy zareczymy sie jutro czy też za 5 lat? zmienilo sie wszystko po tym jak trafił do szpitala...nie było łatwo...a ja siedziałam po 10 godzin przy łóżku i modliłam się żeby wszystko było w porządku...na szczescie wszystko sie dobrze skonczyło...i sam mąż przyznał że ten jego pobyt w szpitalu pozwolił mu spojrzec na mnie inaczej...mimo ze był pewien wspolnego zycia to ta sytuacja go tylko w tym utwierdziła także może rzeczywiscie faceci czasami potrzebują takiego kopniaka od życia żeby zobaczyć że są sprawy ważne i ważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ex i tak przebija waszych :D oswiadczył się ,tłukł mi do łba non stop jak to będzie cudownie jak się pobierzemy ,jak nam się dziecko urodzi , a jak przyszło co do czego zdziwiony stwierdził " ee a po co nam jakiś papierek " a mamy po 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda z nas trafi na tego swojego wymarzonego i każdej spełnią się marzenia :) ja ze swoim chłopakiem jestem 2 lata w związku. Wszystko rewelacyjnie się układa, mieszkamy razem itd. też czasami wyobrażam sobie jakby to było jakbyśmy mieli się pobrać. Uważam że to całkiem normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka88sik
kurcze ale przeżywacie!!! JA jestem z moim 8 lat mamy 6 letnie dziecko mieszkamy razem i do dziś mi się nie oświadczył!!!! I żyje!!! Był moment co bardzo tego pragnęłam, ale odpuściłam sobie nie wiem czy mi już zależy na tym ślubie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×