Poprosze o radze i wytłumaczenie bo nie kumam tego zachowania

Bylismy ze znajomymi na wyjezdzie. Siedzielismy sobie w pubie i w ogole fajnie było. Ale... moja kolezanka strasznie napaliła sie na jakiegos chłopaka i zaczał sie temat "zdrady". Jej brat powiedział do mnie ze on zawsze bedzie zdradzał (ja mam faceta) wiec mówie ok jak wolisz. I zaczał sie kolejny temat czy mówic partnerowi o zdradzie. Ja powiedziałam ze jak mój mnie zdradzi to ja nie chce wiedziec o tym. Pozniej... Ona (moja kolezanka ) cały czas piszczała do tamtego faceta i pytała sie "co to jest?". Ja mówie jej ze alkohol (tak na nia działa). Ona "gdyby nie X -jej chłopak (który grał w sali obok) to by sie z tym przylizała". Ja mówie (sama do siebie) "boze gdzie ja jestem". Pozniej było tak ze jej brat siedział cały czas koło mnie i nic nie mówił wpatrujac sie w jakas dzieczyne a ona (jego siostra) ciagle piszcza za tamtym (nawet do kibla za nim poleciała). O co kurwa chodzi. Czułam sie dziwnie. NIe wyrobiłam i powiedziałam: "nie no fajni jestescie ten cały czas sie patrzy na tamta , ty sie gapisz na tego i was nie ma" Poszłam sobie (po mału bez jakies tam sceny) do chłopaka do sali obok. On wstał, wyszedł i powiedział siostrze ze jakby co to poszedł na dziwki. Wyszedł na spacer i po chwili wrócił do kwatery. Od tamtej pory sie nie odzywa do mnie. Mineło pare miesiecy i w tym czasie cały czas jak była jakas impreza gdzie ja byłam to go nie było i na odwrót. Nie lubi mnie? Czy co? Co ja takiego powiedziałam? bo nie wiem co chodzi ?

nie mówicie to sobie ide ...nara.

tl;dr

to moj kolega...a facet moj był w innej sali... a sie zastanawiam tylko co sie własciwie stało i i co ja zrobiłam, bo nie dałam mu powodu aby mnie unikac jak jakiegos dziwolaga. To samo by było z kobieta nie tylko z facetem. Tez bym sie zastanawiała dlaczego mnie nie lubi i czy mnie nie lubi i wogole co sie stało.

moze nic sie nie stało a poprostu to sa tylko zbiegi okolicznosci :/ nie wiem.

on ci na pewno wszystko wytlumaczy

mojego faceta??? a co on ma do tego? jego przy tym nie było? był w innej sali.

dlaczego nie chcesz zaopytac swojego faceta? jesli nie masz nic do ukrycia to wlasnie jego powinnas o to zapytac

jego powinnam zapytac czemu jakis koles sie na mnie obraził albo nie obraził albo co sie stało? zwłaszcza ze jego przy tym nie było (i pewnie taka odpowiedz uzyskam jak zwykle zreszta) :/ dlatego pytam tu...

jak nie masz nic na sumieniu to spokojnie mozesz zapytac. ale widac masz jakies nieuczciwe powody skoro nie chcesz.

no dobra zapytam go o co biega tamtemu :/ Pewnie o nic a tylko moje schizy sie właczaja .

"jak nie masz nic na sumieniu to spokojnie mozesz zapytac. ale widac masz jakies nieuczciwe powody skoro nie chcesz." nie uczciwe powody... tak to napewno to :) dziekuje za rady :)

okazało sie ze to nie moja wina wiec spoko a on ma jakby to powiedzie dosc indywidualną osobowość wiec spoko

.

tak mi powiedział

"a on ma jakby to powiedzie dosc indywidualną osobowość wiec spoko" no ten chłopak a nie mój facet

okazało sie ze to nie moja wina wiec spoko a on ma jakby to powiedzie dosc indywidualną osobowość wiec spoko - tak własnie powiedział

"to nie twja wina a (imie) ma dosc indywidulana osobowosc i chadza własnymi swieszkami wiec nie masz sie co przejmowac" :) i tyle

to jednak masz cos do ukrycia przed swoim facetem skoro nie chcialas go zapytac

"to jednak masz cos do ukrycia przed swoim facetem skoro nie chcialas go zapytac" no własnie zapytałam i to mi powiedział.....po szoku oczywiscie ze go o to zapytałam w ogole :P

.

ja? a niby czemu? powiedział mi to co wam napisałam zapytałam i to mi powiedział wiec nie wiem o co wam teraz chodzi?

Czytać ze zrozumieniem potrafię...ale wybacz autorko, co to za brednie, o co ci w ogóle chodzi? Nie umiem sobie nawet wyobrazić tej sytuacji ;) a co dopiero ci doradzić, tu jakiś chłopak, tu dziewczyna,nagle znikąd pojawia się brat, do tego jakiś X, plus ktoś po alkoholu :D ładna jazda! Jedno ci moge powiedzieć - daj sobie spokój z gościem co gra na automatach. To przegrańcy ale chyba nie o to ci chodziło

tam nie ma automatów a mecz był i bilarda sobie pykali..

zreszta macie a raczej mieliscie dobry pomysł ..zapytałam mojego faceta i uzyskałam najsenowniejsza odpowiedz.