Alkoholizm - przymusowe leczenie

Dzis spotkalam sie z moja ciocia ktora znow narzekala ze ma juz dosc meza alkoholika ktory codziennie pije (nie bije jej), a jego wyglad i zachowanie sa odrazajace. Powiedziala ze ma zamiar wyslac go na przymusowe leczenie odwykowe. Ja powiedzialam jej ze nie jestem pewna ale wydaje mi sie ze przymusowe leczenie bylo za komuny a dzis nie mozna nikogo zmusic wbrew jego woli. Wiecie cos na ten temat?

nie wiemy

alkoholika można skierować na przymusowe leczenie w czterech przypadkach, gdy: - powoduje rozkład życia rodzinnego - demoralizację nieletnich - uchyla się od pracy - systematycznie zakłóca spokój lub porządek publiczny. To są podstawy prawne, jak wygląda ich egzekwowanie w rzeczywistości-nie wiem.

a czy sad moze wyslac takiego delikfenta ktory nie zneca sie nad rodzina? ona ma dosc jego poniewaz brudzi jej mieszkanie (odsikal kanape), smierdzi od niego, wpadl pijany na meble i potlukt szybe, przewrocil sie na kwiata i zlamal, wlacza glosno radio, chrapie mocno w nocy i 1000 tp. na jej pretensje wrzeszczy i wyzywa ja ze to tez jego mieszkanie i moze robic w nim co chce, wogole nie liczy sie z innymi domownikami.

jesli jest trzezwy (a rzadko mu sie zdarza)zachowuje sie poprawnie.

w domu tym mieszka takze ich starsza corka (samotna matka) z 7-letnim synem. ten czesto wyzywa corke w (obecnosci dziecka) od puszczalskich, ze rozkladala nogi itp. buntuje wnuka przeciw babci i mamie, mowi mu ze one sa glupie i nic nie warte. a chlopczyk nie majacy kontaktu z ojcem a spragniony meskiego tawarzystwa, slucha dziadka i mu wierzy w to co on mu mowi. uzywa przy wnuku niecenzurowanych slow i niemoralnych zdan. mowil wnukowi ze kiedys je zabije, za takie nic nie warte k...y pewnie duzo nie dostanie. odsiedzi i bedzie mial spokoj.