Do prawiczków - spotkania są fajne. Mówi to nieśmiała dziewczyna

Ja też byłam taka na nie, ale to jest świetny sposób na spędzanie czasu. Pochodziliśmy po starówce, a potem zjedliśmy pizzę i jeszcze po paru sklepach z fajnymi rzeczami polataliśmy. To było 2 dni temu. Niestety wiał zimny wiatr, ale dało się jakoś znieść. Przed pizzą, czyli spotkaniem w cztery oczy, miałam tremę i rozmowa się jakoś nie kleiła, była wymuszona, ale w czasie spotkania wszystko minęło. To po prostu mija. Jak wam to wytłumaczyć... otóż gdy unikacie patrzenia na twarz dziewczyny (na przykład) to nie ma kontaktu i jest jakoś drętwo. Po spotkaniu rozmowa była już swobodniejsza i było mniejsze napięcie, wczoraj znowu się spotkaliśmy (na krótko, tak wyszło) i już fajnie i swobodnie się przy nim czułam. Klucz do zrozumienia czemu spotkania są fajne jest zawarty w tym zdaniu: "gdy unikacie patrzenia na twarz dziewczyny to nie ma kontaktu i jest jakoś drętwo" Wam się wydaje, że to właśnie ta gadka w cztery oczy jest drętwa. Nie, jest na odwrót. To tyle.

Tak, o 3:35 na kafe jest niezbyt tłoczno, więc podciągam temat.

Miła z Ciebie osoba to rzadkość:)

Rzadko pojawiają się tutaj tematy "spotkania są do dupy". Więcej jest "nikt nie chce się ze mną spotkać". Dlatego Twój temat uważam za nietrafiony. Sorry

a seks był?

Witam ponownie. Myślisz, że faktycznie nikt się nie chce spotykać? Tysiące samotnych dziewczyn i chłopaków, pomińmy już jakimi są ludźmi. Problemem jest przełamanie się, chęć działania. Ja też źle myślałam o spotkaniach i to była przyczyna problemu, to jest samotności, bo cholernie chciałam i jednocześnie się bałam i zniechęcałam własnymi myślami. Tak myślałam o spotkaniach, więc i sporo innych osób też tak myśli. Jak ja wypadnę, niee na pewno się ośmieszę, będzie nudno i głupio.