Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ósa.

Ślubu nie będzie..

Polecane posty

Gość Ósa.
a ja mam swoje życie i plan na nie mogę mieć inny niż ty. Czy tylko twoj jet godny naśladowania i jesteś taka super? bo tak to zabrzmiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małp@
Nie jestem super, ale ty wcale nie myslisz. Nie dziwie sie twojemu facetowi, ze tak reaguje, sama uciekalabym od takiej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jeszcze nie rozpatrzyli
jakby mi facet tak gadal, ze nie ma mi nic do powiedzenia i ''uciekal'' od tematu, to bym sobie dala z nim spokoj, bo tak jak piszesz, gdyby mu zalezalo, to by powiedzial, ze Cie kocha, ze chce z Toba spedzic zycie, ale nie chce jeszcze slubu/nie stac Was, etc. Padlaby jakas deklaracja, ale jej nie ma. To by mnie zaniepokoilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .eluśka.......................
uważam że masz racje bo 25 lat to już trzeba myśleć o ślubie... ja mam 24 lata i jestem z facetem ponad 5 lat i ostatnio nawet miał mi się oświadczyć ale wyskoczył mega wydatek i jego oszczędności znikneły ale cały czas o tym mówi i rozmawiamy o ślubie bo obydwoje jesteśmy katolikami i nie wyobrażam sobie życia bez ślubu a skoro facet jest dorosły do tego żeby mieszkać z kobietą to dlaczego nie jest gotowy do założenia rodziny?! dlatego porozmawiaj z nim że Ty chcesz się już ustatkować i daj mu warunek albo w tą albo w drugą strone... moja siostra tak zrobila a miała już 26 lat i facet bał się ją stracić i zdecydowali się na ślub bo kobieta nie może czekać w nieskończoność a jak się to facetom nie p[odoba to niech spadają;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mii
Nie przeczytałam całego, więc nie wiem, czy jesteście zaręczeni. Bo moim zdaniem, po tylu latach powinien się jakoś zdeklarować. I wiem, że jest Ci przykro.. Tak łatwo komuś napisać, żeby odszedł, heh. Poszukać kogoś innego tylko dlatego, żeby wziąć z nim ślub, to idiotyczne. Jeśli się kochacie, to powinna wystarczyć szczera rozmowa. Bo nie liczą się tylko jego odczucia, ale też i twoje.. No kurde, dlaczego nikt nie liczy się z tym czego czuje i czego pragnie kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jeszcze nie rozpatrzyli
Moze byc tak, ze maja inne priorytety w zyciu. Ona chce slubu, a jemu slub jest do niczego niepotrzebny i dobrze mu jest tak jak jest. Lepiej sie go zapytaj autorki jakie ma zdanie na temat dzieci. Bo Ty moze teraz ich nie chce, ale za pare lat.. a on moze ich nie chciec wcale i wtedy bedziecie mieli ogromny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jeszcze nie rozpatrzyli
* autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mii
A czy przez te 5 lat rozmawialiście, choćby dla żartu o ślubie, przyszłości? Jeśli tak, to jaka wtedy była jego reakcja? Rozmawialiście o dzieciach? Może On nie chce/na razie nie chce ich mieć i dlatego się boi, bo ślub kojarzy mu się z tym, że zaraz będzie musiał zostać ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ósa.
tak, rozmawialiśmy kiedyś już nawet zaplanowaliśmy termin ale po jakimś czasie się dowiedziałam, że on tak tylko to mówił i nie myślał, że ja to poważnie potraktuję. Jeśli chodzi o dzieci to mamy takie samo zdanie - dopiero jak będziemy mieli swoje mieszkanie/dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
Ślub ślubem ale dziewczyna pisze, że nie czuje się z nim dobrze- jej słowa, że poczuła się jak gówno. Coś jest nie tak z tym gościem skoro nawet z nią nie porozmawia tylko udaje, że tematu nie ma. Dlatego napisałam, żeby się rozstali ale przynajmniej szczerze porozmawiali ale nie o ślubie tylko o własnych uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jeszcze nie rozpatrzyli
czasami trzeba postawic faceta ''pod sciana'' i wtedy sie okaze co jest dla niego najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mii
"kiedyś już nawet zaplanowaliśmy termin ale po jakimś czasie się dowiedziałam, że on tak tylko to mówił i nie myślał, że ja to poważnie potraktuję" - no to, co napisałaś jest ciekawe... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ósa.
ten termin, który wtedy ustaliliśmy minie w tym roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bo nie chcę już dlużej czekać, nie mogę on się moim zdaniem i moimi uczuciami nie przejmuje, każda rozmowa na ten temat wygląda tak, że on mówi "nie mam ci nic do powiedzenia" i wychodzi." Bo ileż można o tym gadać? Skoro niereagujesz na jego stwierdzenia, że jemu to do szczęścia potrzebne nie jest, to po prostu stwierdził, że w ogóle nie będzie z Tobą na ten temat rozmawiał. Trudno się dziwić. Dodatkowo - a Ty się jego zdaniem i uczuciami przejmujesz? Nie. Masz swoją wizję i za wszelka cenę chcesz ją wbić do głowy chłopakowi - choćby młotkiem, byle wbić. "To ciężka decyzja ale chyba jedyna słuszna w tej sytuacji..kiedy już wiem, że nie mamy wspólnych planów i marzeń..jakoś sobie sama dam radę" Brawo. Rozwalasz związek z facetem, którego tak przecież strasznie kochasz, związek, w którym nei brakuje niczego (nic nie piszesz, żeby Ci ubliżał, żeby źle Cię traktował, mieszkacie razem, on ponosi większość kosztów tego mieszkania, śmiem podejrzewać, że i on Ciebie kocha), bo nie masz papierka i słitaśnych fotek w białej kiecce. Gratuluję. Ale to pewnie będzie jego wina, że związek się rozpadł, co? :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No kurde, dlaczego nikt nie liczy się z tym czego czuje i czego pragnie kobieta?" A dlaczego nikt nie liczy się z tym, czego chce facet? Trzymałabym bardziej stronę Twojego faceta, jednak po tym jak napisałaś, że nawet po ludzku nie możecie porozmawiać, zmieniłam zdanie. Wydaję mi się, że jest trochę niedojrzały. Spróbuj jeszcze raz z nim pogadać szczerze, jak się nie da to wtedy pomyśl co jest dla Ciebie ważniejsze :) Mówisz, że nie chcesz brać ślubu w wieku 30 lat, więc teraz rozstaniesz się z chłopakiem i na gwałt będziesz innego szukała, byle ślub był przed 30? Ślub najważniejszy nie jest, ale podejście Twojego faceta trochę niezrozumiałe, jakby bał się poważnych rozmów, ewentualnie nie traktował Cię poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...nie do końca...
Ja uważam , że lepiej dać czas facetowi aż sam dojrzeje do decyzji o ślubie. U mnie było podobnie, ciągle pytałam mojego chłopaka co dalej z nami a byliśmy ze sobą już 4 lata. Gdy przestałam pytać oświadczył mi się i w tym roku mamy się pobrać:) Cierpliwości kobieto! Nie można się wzorować tylko na koleżankach, gdybym tak robiła to w wieku 16 lat bym urodziła dziecko... Jak dla mnie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odejdź
Powiedz mu spokojnie tak: kocham Cię i jest mi trudno, ale czuję się fatalnie, kiedy najbliższa mi osoba nie chce nawet pogadać na bardzo ważny dla mnie temat. Taka sytuacja nie jest już dla mnie akceptowalna. Życzę Ci szczęścia kochany" I odejdź, ale bez scen. Jeśli to prawdziwe uczucie - poleci za Tobą, może nie od razu, ale do 3 miesiecy na pewno. GWARANTUJĘ!!!! Jeśli nie - tym lepiej. Miałbyś murowane rozczarowanie po tym wymuszonym ślubie. I bardzo polecam książkę "Nie zależy mu na Tobie. Koniec złudzeń". Szczególnie rozdział: "kiedy on nie chce się żenić". Zrobiłam tak jak radzę Tobie i mój...nie poleciał za mną, z czego się BARDZO, BARDZO cieszę! Po pół roku spotkałam faceta mojego życia. Jesteśmy trzy lata po ślubie, jesteśmy szczęśliwi, podróżujemy, zbudowaliśmy dom, mamy córkę. A mój ex....pracuje na linii produkcyjnej w Irlandii i mieszka z 4 kolegami w wynajętym mieszkaniu, bleee...Nie mam z nim kontaktu (i nie chcę!) - wiem to od koleżanki z klasy. POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mii
Octavia. dlaczego nikt nie liczy się z tym czego chce kobieta? dlaczego nikt nie liczy się z tym czego chce mężczyzna? no tak, można to odbijać jak piłeczkę ping pingową:) Tylko, że obie strony powinny porozmawiać szczerze, a ten Pan po prostu nie chce. Miałam na myśli to, że On powinien jej chociaż wysłuchać, a nie mówić, "że nie ma jej nic do powiedzenia". Przecież to ohydne :O Skoro dla niego to jeszcze 'za szybko' to niech razem usiądą, porozmawiają, On niech powie jak to widzi, kiedy wg niego najlepszy będzie czas, niech pójdą na jakiś kompromis... Bo to, że On nie ma nic do powiedzenia, zwłaszcza po tylu latach to jest chamskie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za mendy
ty mu niczego nie dajesz ,oprócz tego idiotycznego parcia na ślub,slub na nim chcesz wymusic,ja bym od takiej francy uciekał i to już,złap sobie ninnego frajera,jeśli twój facet nie jest jeszcze gotowy do tego związku ,a ogólnie to spierdalaj wyrachowana babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ślubu trzeba dwojga
może mi tu ktoś w końcu wytłumaczy,dlaczego to faceci nie zakładają takich bzdetnych topików ,dotyczących ślubu?Dlaczego to tylko dopada kobiety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo kobiety i mężczyźni są
inaczej skonstruowani downie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
przecież to proste jest. W naszym społeczeństwie utarło się, ze to facet utrzymuje rodzinę- wniosek: po śłubie jego kasa jest też moja. Do tego syndrom staropanienstwa. Babka niezamężna to pewnie taka, której nikt nie chce. A samotny facet? Pewnie sie jeszcze nie wyszalał, trzeba mu dac czas. Niestety żyjemy wśród ludzi i ważne jest dla nas jak jesteśmy postrzegani. Przeciez inaczej nikt by tych szopek ślubnych nie urządzał i nie dał się obrączkowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrka
sama idea obrączek- idiotyzm! Zeby inni widzieli, że jestesmy zajęci. Nie dla nas tylko dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
Moim zdaniem masz racje...w koncu juz macie te swoje lata pieniadze tez macie wiec na co tu czekac...a tym bardziej ze mozecie liczyc na pomoc rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".a tym bardziej ze mozecie liczyc na pomoc rodzicow..." Jak mnie denerwuję taka roszczeniowa postawa wobec rodziców. I ktoś wyżej napisał, że facetom do ślubu nie spieszno. Też mnie dziwi, czemu to jest takie ważne dla kobiet. Marzenia o idealnym dniu, biała suknia, kościół, wesele, później dom, nadskakiwanie mężowi, aż ten się w końcu znudzi i kolejne tematy, że z mężem dogadać się nie idzie, że chyba zdradza. A to chyba dlatego, że większość kobiet żyję dla faceta. Nie ma swoich pasji czy innych zajęć. Jedynym hobby jest facet. Nie generalizuję i nie mówię o wszystkich kobietach, ale z tego co zauważyłam spora część :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodkie chili
Jestem starsza od ciebie, mam za sobą 6 lat wspólnego mieszkania w nieformalnym związku. Czasami myślę, że po takim czasie przydałyby się jakieś deklaracje (nie koniecznie myślę tutaj o ślubie, ale o zwykłym narzeczeństwie, co mogłoby wzmocnić więź) 6 lat to spory szmat czasu, dobrze byłoby wiedzieć, w którą stronę się pójdzie. Co daje wolny związek? Można odejść w każdej chwili bez żadnych skutków prawnych. Z reguły nie ma dzieci, nie ma żadnych zobowiązań finansowych. Jeśli patrzymy na dysproporcje finansowe, to oczywiście w lepszej sytuacji jest twój chłopak, ty jesteś poniekąd od niego uzależniona. Boisz się utraty chłopaka, miłości czy utraty funduszy na utrzymanie? Piszesz, że wszystko jest wspólne, ale tak na prawdę wszystko co macie jest jego, bo nie sądzę, żebyś z 200 zł wygospodarowała pieniądze na zakup jakiegoś sprzętu. Rady o odejściu nie mają sensu, bo musisz trzymać się swojego "źródła" dochodów. Nie ma sensu mydlić oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ślubu trzeba dwojga
bo kobiety i mężczyźni są inaczej skonstruowani downie wyszedł z ciebe tłumok, i kto tu jest downem ,przygłupie,no kto,konstruktor się qqwaa znalazł,hahahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem acz nie z autopsji
Mam koleżankę. Teraz już po rozwodzie, po przejściach... nie ważne. Miała 20 lat jak zaczęła spotykać się z kolesiem, 22 jak zamieszkali. I tak mijał im jeden, drugi, trzeci, piąty rok. Ani dziecka, ani oświadczyn ani planów. Kiedy stuknął jej 30 rok życia wywaliła go ze swojej kawalerki. Uważam, że o 5 lat za późno. Druga koleżanka zakochała się w rozwodniku. Zamieszkali po roku, po następnych dwóch kupili mieszkanie, urodziło im się dziecko, za 5 lat następne. Pobrali się ze względów bezpieczeństwa- konkubinat w Polsce jest traktowany po macoszemu. Wnioski? Można być z kimś i 10 lat bez ślubu, ale iść do przodu, co pokazuje II przykład. Ja wzięłam ślub dokładnie po 2 latach znajomości, pomieszkujemy u jego rodziców- są w porządku, nie mieszają się. Oszczędzamy na coś swojego. Pobierając się nie patrzyliśmy na to, że nie mamy mieszkania, super oszczędności (jakieś były) i nie zależało nam na weselisku- na przyjęciu było łącznie z nami 16 osób. Jak chcesz skończyć jak przykład pierwszy to zostań z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie sluchaj ze
on ma 25 lat i jest mlody ja poznalam narzeczonego jak mialam 23 lata on 25 rok pozniej mi sie oswiadczyl w dnoiu slubu bedzie 2,5 roku jak bedziemy razem a kasa coz ja tez koncze swoje studia na sem place 2 tys zarabiam 1 tys narzeczony 3 tys czyli prawie jak u was i jakos nie ma problemu ze pieniadze on ma odlozone pieniadze na slub i mieszkanie bo wiedzial ze jak spotka kobiete swojego zycia to nie bedzie czekal teraz czesto zostaje w pracy dluzej zeby jeszcze zaorbic do slubu tyle ile moze moi rodzice tez sie dokladaja i albo kupuhjemy duze mieszkanie i maly kredyt albo male mieszkanie i bedziemy odkladac zeby potem kupic wieksze takze finansowo dokladnie jak u was bez jaj 6 lat i nic moim zdaniem jemu jest tak wygodnie nie kocha cie na tyle zeby spedzic z toba reszte zycia i slubu nigdy nie bedzie ani teraz ani za 5 lat a co najwyzej on spotka inna i trzesnie dzwiami i z tamta druga szybko sie ozeni nie jestes dla niego ta jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie sluchaj ze
finansowo jest gotowy zeby z toba mieszkac ?? psychicznie tez jest dojrzaly do wpsolnego mieszkania ?? a nie jest finansowo i psychicznie przygotowany do bycia twoim mezem?? co za brednie on cie nie kocha szkoda twojego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×