Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajkaaa

Panowie,co sądzicie o kobietach które wybaczają facetom zdradę

Polecane posty

Gość ale dlaczego nie wierzą
skoro tyle osób pisze, ze 99% facetów zdradzi drugi raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczyła ZDRADĘ..... Ewentualnie inne odpowiedzi..... "Czy jesteście jej wdzięczni i nigdy więcej tego nie zrobicie?" - żadna kobieta nie WYBACZY, nawet jeżeli nie WYPIERDOLI ZA DRZWI. Jeżeli faceci są WDZIĘCZNI, to tylko ewentualnie za to "niewystawienie walizek". Kto tylko RAZ, JEDYNY RAZ dał dupy, NIGDY już nie będzie DZIEWICĄ! Jeżeli raz zdradził, jest ZDRAJCĄ. Czy jakieś skoki w bok ZDRAJCY można nazywać ZDRADAMI? Nie, on już nigdy nie zdradzi. Ot, czasem gdzieś sobie bzyknie! "Czy cieszycie się że macie teraz wolną drogę do kolejnej zdrady?" - jeżeli pod pojęciem "zdrady" rozumie się "skok w bok" to droga jest ZAWSZE WOLNA. Przecież nie otwiera jej TA GŁUPIA WYBACZAJĄCA!!! "Czy kochacie ją i tylko ją i zdrada to zaćmienie umysłu i wiecej się nie zdarzy?" - jeżeli kochamy ją i tylko ją, to TEN JEDEN RAZ jest i tak O JEDEN za dużo!!!! "Czy tracicie do niej szacunek ze tak szybko to darowała?" - ona straciła wasz szacunek, kiedy bzykaliście inną. Nie można stracić czegoś, czego się nie ma!!! "Czy cieszycie się, że macie taką wyrozumiałą żonę???" - facet się cieszy z KAŻDEGO BZYKANKA, nawet WŁASNEJ żony. Co ma do tego wyrozumiałość???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pier*****
czy istnieje coś takiego jak wybaczenie zdrady? DLA MNIE NIE! nie oszukujmy się, nie można tego wybaczyć, no chyba że nie ma się szacunku do siebie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię środy
Mądri, zgadzam się dodam, że ciężko mi uwierzyć w "nigdy więcej" jesli przypadkiem wpadł, a nie przyznał się sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpeczka645
potem tylko mówia że to wina kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcm
Wybaczyłam zdradę 15lat temu, sam się przyznał chociaż ja już miałam podejrzenia, walizki były za drzwiami.......nie odszedł, słowa dotrzymał. teraz się śmieję z tamtego okresu.......nie żałuje, bo dalej się stara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciał się przyznać
ale ilu takich co to wielce kochają kiedy wyjdzie przypadkiem, a nie zamierzali sie przyznać I co innego zdrada jednorazowa, a romans dłuzszy też byś wybaczyła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że po 2 latach
każdy zdradza?? a nie wczesniej?? hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa2232
jestesmy malzenstwem 6 lat mamy 5letnie dziecko, przedwczoraj mi powiedzial ze kogos ma....swiat mi sie zawalil....kocham go tak, ze az to boli,ale nie wiem co mam zrobic....gdy jego rodzice sie dowiedzieli moj tesc powiedzial, ze nie ma juz syna....on chce to naprawiac, mowi, ze kocha rodzine...ale ja naprawde nie wiem co mam zrobic...mysle ze przestarszyl sie reakcji rodziny....to tak latwo powiedziec kopnij go w doope..tyle, ze nie da sie tego tak przekreslic od razu...jestem zalamana...nie jem nie spie zawalam prace...nie wiem czy bede w stanie mu zaufac...chyba nie...co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa2232, kopnij go w doooooope :-P mowie serio, wszystko co tu na topiku przeczytalas to swieta prawda niestety :-( tesciu powiedzial ze nie ma syna? a poczekaj jeszcze troszke miesiac dwa i zobaczysz krew gestsza niz woda...przyjma synka spowrotem i ty bedziesz winna..bo cierpisz i wieszasz psy na niewiernym. a mamusi z tatusiem przestanie sie to w koncu podobac. wiem co mowie, przechodzilam.... otrzasnij sie przejdz swoja zalobe, zacznij zyc od nowa inaczej stracisz czas..ktory nie wraca .... i pamietaj, kocha sie raz!...potem drugi i trzeci i znow ;-) bedzie dobrze , sciskam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpnij
kopnij takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli kogoś kocham to nie pomyślę o zdradzie nawet emocjonalnej. Bo zdrada ma różne twarze. A kobiecie wybaczyłem tą emocjonalną choć dla mnie chyba ta jest gorsza niż fizyczna. Wybaczyć można ale gorzej zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie się czyta....
"Wybaczyłam zdradę 15lat temu, sam się przyznał chociaż ja już miałam podejrzenia, walizki były za drzwiami.......nie odszedł, słowa dotrzymał. teraz się śmieję z tamtego okresu.......nie żałuje, bo dalej się stara" A co się myśli? Przyznał się, bo był mądrzejszy od ciebie. On wiedział, że jeżeli już masz nawet podejrzenia to znaczy, że najwyższy czas się przyznać. Nic nie mówisz ile czasu minęło zanim zaczęłaś mieć podejrzenia. Przecież już od dawna wszyscy się z niebie śmiali. Piszesz słowa dotrzymał. Nie wiem o jakie słowo chodzi. Nie mam wątpliwości, że dzisiaj jest mądrzejszy, bardziej uważa. Śmieję się razem z tobą. Twoje czujne obserwowanie przez 15 lat czy facet się stara robić na tobie wrażenie wiernego, wzbudza mój podziw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcm
"Nie mam wątpliwości, że dzisiaj jest mądrzejszy, bardziej uważa. Śmieję się razem z tobą. Twoje czujne obserwowanie przez 15 lat czy facet się stara robić na tobie wrażenie wiernego, wzbudza mój podziw." Chciałeś/łaś mi popsuć humor, zasiać ziarno niepokoju?Nie udało ci się.:-) Do zdrady przyznał się po miesiącu, prawdopodobnie (tak piszę bo za nikogo nie dam sobie odciąć...) była to zdrada emocjonalna. Czy czujnie obserwuję ? już dawno przestałam, znam swoją wartość więc będzie co będzie.Sprawę miałam i mam o tyle ułatwioną,że mój mąż kiepsko kłamie, a właściwie nie kłamie. Wtedy jak w końcu zadałam pytanie to się przyznał, wcześniej mało mnie interesowały zmiany, nie zadawałam pytań, a on nie znikał z domu tylko ta nieobecność duchem. "Piszesz słowa dotrzymał. Nie wiem o jakie słowo chodzi. " Koniec z kontaktami z tą panią, ma tak chodzić i jej unikać, żeby nawet dzień dobry nie musiało "padać", a jak ja będę miała nawet podejrzenia to ......."do widzenia". A śmiać to się śmieją (tak dla drobnego przypomnienia win....od święta) z niego, gdy spotkamy tą panią (też od święta) i jak popatrzy co by zyskał, a co stracił.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada zdradzie
wybaczyłas emocjonalną, dla niektórych gorsza niż fizyczna ale to na pewno była jednorazowa lub krótkotrwała ciekawe czy kilka lat zdrady, podwójne zycie byc wybaczyła... i czy wtedy po 15 latach bys mówiła to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość "była to zdrada
emocjonalna" hahahaha bo co? bo tak powiedział? czemu kobiety są takie głupie i naiwne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcm
zdrada zdradzie Prawdopodobnie(na temat "na pewno" już piałam) nie wybaczyłabym, bo za dużo rzeczy złych i krzywd jest wyrządzanych w tym czasie, a do osób umartwiających się nie należę, raczej do tych impulsywnych;-) My nie niszczyliśmy siebie,wyjaśniliśmy kilka spraw, co nie było też przyjemne ale oczyszczające. ""była to zdrada emocjonalna" hahahaha bo co? bo tak powiedział? czemu kobiety są takie głupie i naiwne" Przeczytaj mój wpis jeszcze raz, jak dalej nie rozumiesz to marsz do podstawówki na lekcje czytania ze zrozumieniem.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta zdrady nie wybacza. Kobieta probuje szukac innej mozliwisci dalszego zycia z facetem, ktory zdradzil. Z roznych wzgledow. Czasami jest to milosc, czasami chodzi o dzieci, kredyt , a czasami to po prostu wygoda. Naiwnoscia jest sadzic, ze w takim zwiazku wszystko wraca do normy. Odwrotnie. Mozna dalej wspolnie zyc, ale to zycie jest juz zupelnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie się czyta....
"mój mąż kiepsko kłamie, a właściwie nie kłamie" "Do zdrady przyznał się po miesiącu, prawdopodobnie (tak piszę bo za nikogo nie dam sobie odciąć...) była to zdrada emocjonalna." Jesteś przekonana, że właściwie nie kłamie. Dlaczego piszesz, że zdrada była prawdopodobnie.......emocjonalna? Na czym ona polegała? Twój mąż przyznał ci się sam do tego, że przez miesiąc kochał inną kobietę? prawdopodobnie platonicznie? Myślałem, że dał ci słowo, że już jej nie kocha. Ale rozwiewasz moje wątpliwości. On dał ci słowo, za które "nie dasz sobie odciąć", że nie będzie się z nią spotykał. Czyli wszystko zostało po staremu, bo sama piszesz, że "on nie znikał z domu". Napisałaś: "Przeczytaj mój wpis jeszcze raz, jak dalej nie rozumiesz to marsz do podstawówki na lekcje czytania ze zrozumieniem" - przeczytałem i muszę iść na te lekcje. Myślę, że tobie też się przydadzą lekcje; nie tylko pisania......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wybaczyłam
ale prawdą jest że nie jest tak samo jak przed - mój mąż miał kochankę przez pół roku - po 3 miesiącach miałam podejrzenia - twierdził że ona się zabujała i że jemu też się podoba - przyznał sie do zdrady emocjonalnej po kolejnych 3 miesiącach wyszło na jaw że jest to także zdrada fizyczna- nie wierzcie jeśli jest zdrada emocjonalna to jest i fizyczna - nastepuje to bardzo szybko. Mój mąż też mnie oszukiwał.... bo bał się że go zostawię z dziećmi a kochanki nie był pewien i wiecie jak się skończyło - on powiedział mi po pół roku że ją kocha i że zostawia mnie z dziećmi bo ona obiecała mu współne życie... ja byłam w szoku a ona zamiast się ucieszyć powiedziała mu że już nie chce z nim być... dostał kosza no i co miał zrobić ... wrócił do mnie na kolanach ale nie jest tak samo wiem że się zaangażował i może jest ze mną z braku laku... staram się żyć normalnie choć czasem jest ciężko.. on szczerze mi powedział jak było, jak był zdobywany no i to wszystko zafundowała mi moja koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie się czyta....
"on szczerze mi powedział jak było, jak był zdobywany" - biedny, skrzywdzony biedaczek. Nic tylko utulić tego zapewne podstępnie zdobytego i bezwzględnie porzuconego misiaczka. Masz szczęście, że ta okrutna kobieta naderwała tylko uszko twojemu biednemu misiowi. A gdyby mu tak zrobiła jeszcze większą krzywdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wybaczyłam
Nie wybielam mojego męża bo on jest tak samo winny ale gdybyście wiedzieli do czego jest zdolna zdesperowana samotna kobieta po 30... aby zdobyc faceta za wszelką cenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajnie się czyta....
"Nie wybielam mojego męża" - a czym jest uznanie jego żenującej wersji o tym jak to został zdobyty przez zła kobietę, za swoją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Magicca "Kobieta zdrady nie wybacza. Kobieta probuje szukac innej mozliwisci dalszego zycia z facetem, ktory zdradzil. Z roznych wzgledow. Czasami jest to milosc, czasami chodzi o dzieci, kredyt , a czasami to po prostu wygoda. Naiwnoscia jest sadzic, ze w takim zwiazku wszystko wraca do normy. Odwrotnie. Mozna dalej wspolnie zyc, ale to zycie jest juz zupelnie inne." Trafne spostrzeżenia Tak się składa, że za kilka dni minie 5 miesięcy odkąd zostałam zdradzona przez mężczyznę, którego kocham do szaleństwa. To była jednorazowa sytuacja do której przyznał mi się sam:( Jesteśmy nadal razem ale jest mi bardzo ciężko i źle. Dzisiejszą noc całą przepłakałam, nie radzę sobie ze swoimi emocjami, nawet nie wiem kiedy minęła zima. Czuje jakby życie odbywało się poza mną. Prawdopodobnie mam depresję, przytyłam prawie 20kg, nie wychodzę z domu. Ostatni raz pomalowałam się na początku stycznia tylko dlatego że szłam na ślub brata. Wykonanie porannej toalety mnie przerasta. Pracuje w domu więc nie muszę się ubierać i malować i chyba to jest najgorszy dramat. Czuję że gdybym musiała wyjść do ludzi to jakoś bym się ogarnęła, a tak nie mam motywacji:( ryczę bez przerwy, mam myśli samobójcze. Jestem zmęczona życiem. Nie potrafię żyć bez niego, a jednocześnie wiem że ten związek mnie niszczy. Czuję się jak nic niewarty śmieć. Czy ktoś potrafi mi pomóc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
Ty masz chyba depresję. A depresje leczy psychiatra. Nie trzeba skierowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa współczuję
dlatego ja uważam że nie warto wybaczać i się tak męczyć miłość? to co lepiej zostać "bo kocham" i zapłacić za to własnym zdrowiem psychicznym i fizycznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Sama już doszłam do takiego wniosku, nawet kiedyś miałam uczestniczyc w spotkaniach grupy wsparcia dla osób uzależnionych emocjonalnie od innych osób, ale to zaniedbałam pod byle pretekstem. On sam mnie prosił żebym o siebie walczyła, żebym szukała pomocy, ale we mnie nie ma woli walki, czuję się jak bezwolna kukła. Nie wychodzę z domu bo nie mam w czym z wszystkiego wyrosłam, to też wygodna wymówka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Nie mam siły sama go zostawić i czasem proszę żeby on odszedł, ale on nie chce, bo twierdzi że kocha i mnie nie zostawi. Jakie kurwa kocha???!! jebał inną, a teraz mówi że kocha? co ja takiego w życiu złego zrobiłam że to mnie spotyka? zawsze byłam bardzo energiczną dziewczyną, uwielbiałam towarzystwo innych ludzi i byłam uważana za duszę towarzystwa. Potrafiłam każdemu doradzić w sprawach osobistych, a sama sobie nie potrafię pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra ta ta ta ta
Jesli sama nie bedziesz miała siły odejsć to jedyny Twój ratunek to to, ze on znajdzie inną i do niej odejdzie, bo sama go nie rzucisz nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a walic ich
szkoda, ze nie trafia na taką co im wreszcie da popalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×