Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmęczona tym wszystkim

Błagam o pomoc

Polecane posty

Gość zmęczona tym wszystkim

błagam pomużcie bo już nie wiem co mam robić. Mam 20 lat, mieszkam z mama i ojciec, bo reszta rodzeństwa juzs ię wyprowadziła i ma wszystko w du**e!! Mama pracuje, ja studiuje dziennie a ojciec , no właśnie jest na rencie i chla bo piciem tego nmei można nazwać, jest alkoholikiem, pihje cały czas i tylko awantury są w domu co dzinnie ;(. W tym domu nie da się już psychicznie wytrzymać!! Mówię mamię żeby się rozwiodła ale ona nie chce, w sumie ja mogę się wyprowadzić i oderwać się od tego wszystkiego, ale nie zostawię mamy samej z tym człowiekiem!! Błagam powiedzcie mi czy są jakieś przepisy prawne żeby go wyrzucić z domu, albo nie wiem na przymusowy odwyk oddać ? błagam o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
Można zgłosić do Miejskiej Komisji Przeciwdziałania Alkoholizmowi (czy jak to się w twojej miejscowości nazywa) prośbę o przymusowe leczenie. Informacje, jak to zrobic, uzyskasz w MOPS lub w Sądzie, Wydział Rodzinny. Taka Komisja wzywa na rozmowę, zachęca do terapii, a jesli brak rezultatów, to zglasza do Sądu wniosek o nakaz przymusowego leczenia szpitalnego. Minusem takiego rozwiązania jest długi okres czekania na leczenie, czasem nawet do dwóch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siema eniu
Mozesz go uspokoic ale musisz miec cierpliwosc i odwage, za kazdym razem gdy jest pijany i sie awanturuje to dzwon na policje, od razu popros o zalozenie niebieskiej karty, nie ukrywaj niczego, jesli ojciec jak sie awanturuje to wam ubliza, bije a nawet jesli tylko podniusl reke ze niby chce uderzyc, wszystko sie liczy. Tylko namow mame zeby Cie w tym wspierala, jesli bedzie to olewac to pol biedy, ale jesli zaprzeczy... :/ wygralabys tylko jakby cie pobil i mialabys na sobie slady. Mozesz poprosic sasiadow o potwierdzenie jesli wiedza o tym. Ale uwazaj, mieszkamy w chorym spoleczenstwie i mozesz miec nieprzyjemnosci za samo to ze policja do nich zapukala i sie zapytala. Pamietaj nie kazdy policjant to "pies" - moj wojek jest policjantem i jest naprawde spoko, znaczna wiekszosc jego kolegow na posterunku rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt istotny
mama jest wspoluzalezniona, ty zdaje sie tez, trzeba od tego zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona tym wszystkim
Dziękuje wszystkim za pomocne rozwiązania, ale jak przyjdzie pismo że jest wzywany na przymusowe leczenie i od razu go nie zabiora tylko po jakimś czasie a pewnie na to sie nie wyda zgody to ja nie wiem chyba nas rozszarpie w tym domu. Z ta policją to jest tylko jedyne rozwiązanie, tylko nie wiem czy będę miała tyle odwagi bo po prostu boję się go. Sąsiedzi to raczej nic nie powiedzą bo z zewnątrz wygląda to normalnie, domek jednorodzinny, żona pracuje , dzieci studia a mąż siedzi w domu na rencie. Tylko szkoda że nie wiedzą co się dzieje w środku. A po jakim czasie , po ilu wizytach będą mogli go całkowicie usunąć z domu? Czy takie wizyty policji mogą przyśpieszyć okres oczekiwania na przymusowe leczenie ? a ty "nikt istotny " nie udzielaj się bo nie masz pojęcia jaka jest sytuacja !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwniczna
Ja jestem zdania, że to życie twojej matki, nie twoje i to ona decyduje z kim je chce spędzić do końca życia. Zachowujesz się jak osoba współuzależniona, być może nią jesteś. Jeśli masz możliwość wyprowadzki, to wykorzystaj ją jak najszybciej. martwisz się o mamę, ale pamiętaj, że jest dorosłą kobietą i to jej wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwniczna
"Podczas rozwoju choroby członkowie rodziny stają się emocjonalnie zaangażowani. Najlepszą pomocą, jaką mogą ofiarować, jest znalezienie pomocy dla siebie i poprawa własnej sytuacji tak, by nie przyczyniali się do pogłębiania objawów choroby alkoholika, zamiast pomagać w jej leczeniu. Błędy popełniane wskutek "dobrych chęci" członków rodziny są czasem tak wielkie, że uniemożliwiają one wyleczenie pacjenta. Już na wstępie należy zrozumieć, że rodzina może starać się o zrobienie wszystkiego, co uważa za najlepsze, a mimo to choroba nie zostanie powstrzymana" "Nikt nie może zrobić za alkoholika tego, co on powinien zrobić sam. Nie można przyjmować lekarstw za chorego i oczekiwać, że pacjent wyzdrowieje. Decyzja i działanie muszą być powzięte przez samego alkoholika, z jego własnej woli, jeżeli leczenie ma mieć trwały skutek. Zadziwiające, jak alkoholik potrafi panować nad całą rodziną, szczególnie żoną lub matką. Ciągle pije, a rodzina krzyczy, płacze, błaga, modli się, grozi lub zachowuje całkowite milczenie. Stara się wszystko ukrywać, bronić i osłaniać alkoholika przed skutkami jego picia. Jeśli alkoholik nadal zachowuje się jak "bożek", to dlatego, że rodzina nie jest w stanie przeciwstawić się jego postawie i właśnie przez to utwierdza go w błędnym mniemaniu o własnej "wszechmocy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona tym wszystkim
Już nie wiem co mam zrobić. Udawać że nic się nie dzieje,a on niech sobie robi co chce tylko człowiek już psychicznie nie jest w stanie tego wytrzymać, albo wyprowadzić się i zostawić mamę samą jak zrobiła to reszta rodzeństwa, nie wiem czy bym mogła żyć z myślą że ona tam z nim została...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
Autorko nie zostawaij mamy samej z takim czlowiekiem bo zle to sie moze skonczyc...a napewno ty bys sie zle czula jakbys zostawila ja sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonic water
Mała misia poczytaj chociaż trochę o alkoholizmie zanim zaczniesz udzielać rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
akurat o tym nie musze czytac bo sama to przeszlam jak bylam mala wiec mnie nie pouczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonic water
to że przez coś przeszłaś nie znaczy, że masz o tym wiedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała misia:)
dobra daj sobie pokoj ok..na forum kazdy moze sie wypowiadac a ja nic zlego nie napisalam a zreszta to nie do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcymistrz
nekanie,znecanie sie psychiczne i fizyczne,wezwanie policji z tego powodu i powinno pomoc od razu.Pozew do sadu albo na wniosek policji i z urzedu.Poczytaj kodeks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2D-olive
arcymistrz, oczywiście, ale na początek trzeba przestać udawać, że ojciec nie jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczko300
moze wynajmnij razem cos z mama - odwyk i tak nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa prawie nowa
Wzywać policję za każdym razem, gdy ojciec się awanturuje - jak już ktoś wcześniej napisał. Złożyć do prokuratury doniesienie o znęcaniu się fizycznym i psychicznym. Złożyć do Sąu wniosek o eksmisję. Tyle że to wszystko, niestety, długo trwa, i nie pewności, czy odniesie oczekiwany skutek. Wyrok o eksmisji też jest trudny do wyegzekwowania:( No, ale nic nie robic i trwać w tym dalej, to chyba jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona tym wszystkim
Dziękuje Kochani za pomoc, muszę teraz mamę zachęcic do działania i mam nadzieje że to piekło się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×