czy modliliscie sie kiedys do Pana Boga w sprawach sercowych ?

i zostałam wysłuchana :) nie raz i nie dwa ;)

Jak już pisałam, nie jestem złym człowiekiem, niezależnie o jakim bogu mówimy nie powinien był zsyłać tego co zesłał. Do tego bawił sie ze mną dając wcześniej znaki co mnie czeka.

Nie wierze... Bóg... czy dla niego robi różniece czy mówisz do niego Jah czy jkaoś totalnie inaczej... ja wiem, ze on jest i życze wam wiary, bo nawet jeśli Boga nie ma to jeśli ja w niegi wiere jest mi łatwiej poradzić sobie zczymkolwiek :) i polecam zakład ascala :D

Hehe no nie za bardzo się domyśliłaś. Po drugie Maryja nie jest diabłem, ale diabeł lubi się tu na Ziemi pod nią podszywać Ogladalem kiedys film jakis pomylencow, ktorzy wmawiali, ze ona jest diablem. Problem w tym, ze ja nie wierze ani w Boga ani diabla. Jestem w trakcie ogladania filmu, kolejna sprawna manipulacja, ale nawet ciekawy. ;)

Witajcie Widzę,że prowadzicie dyskusję na temat wiary. ja jestem osoba wierzącą,choć nie latam do kościoła na wszystkie msze.Po prostu modlę się do Boga kiedy mam taką potrzebę. Choć ostatnio-muszę się przyznać zaniedbuję modlitwy i częściej przypomina mi się o modlitwie kiedy czegoś potrzebuję,a przecież chciałabym móc też modlić się bezinteresownie ,a nawet modlitwą podziękować Panu Bogu za Jego łaski. Muszę nad sobą popracować. A teraz i innej beczki..........czy ktoś z Was umie dobrze angielski w pisowni? mam do napisania kilka zdań,ale sama nie potrafięUczę się tego języka doścv krótko,ale nie idzie mi za dobrze,a nie chciałabym z takiego zadania domowego dostać pały. Otóż mam napisać kilka zdań o jakimś ciekawy miejscu w którym ostatnio byłam. No i pomyślałam,żeby napisać o Jasnej Górze,bo byłam tam niedawno i jest tam cudownie. Czy mogę napisać tekst zadania po polsku? a czy ktoś z Was mi to przetłumaczy?? pliss

aksamitna... osoba, której zawdzięczam Boga, jest teraz przyczyną mojej depresji, i zdaje sobie sprawe, że Bóg nie daje mi samych cukierków bo zeby sobie popsuje

Karolina, ja wierze w sile umyslu i tez dzieki temu jest mi latwiej :). W Boga kiedys chcialem uwierzyc, dawno temu mialem powazne problemy, modlilem sie gowno to dalo. Nie oddaje siebie w "rece" Boga. Oczywiscie kazdy ma prawo wierzyc w co sie mu podoba, ja nie zamierzam kogokolwiek krytykowac, nie jestem Darkerem, ale z kulturalnymi ludzmi podyskutowac lubie bardzo :)

A ja normalnie dziś upewniłam się, że Bóg istnieje!! Po 2 latach bycia ateistką nawracam się! Może nawet wybiorę się do kościoła (nie byłam rok).

nikt mi nie pomoże?

Nie wierze... ja ufam Bogu, za wile razy widziałam jego działalność zebby to ignorować, ja tez lubię osoby inteligentne potrafiące sznaowac i argumentować rozmówcę i rozmowe ... Co do Boga, musi być... Zalecam doświadczenie: wyobraź sobie coś czego nie ma, z kształtów któryych nie am anziemii itd... Nie d a sie prawda? dlatego wierze że Boga tez nie mogliśmy tak poporstu sobie wymyslić

figggga Spokojnie wszyscy widzimy Twoj post, jesli ktos zdecyduje Ci sie pomoc to napisze. :)

Karolina, potrzeba wiary jest starym jak swiat instynktem, ktory zostal wykorzystany w tworzeniu systemow religijnych, ktorych zadaniem od zawsze byla manipulacja. Opieraly sie na bardzo podobnych dogmatach takie religie uniwersalne jak Chrzescijanstwo, Islam czy Zaratusztrianizm. Nikt nie potrafi wyobrazic sobie czegos, co nie ma ksztaltu, jesli chodzi o dzialalnosc, jak napisalas Boga, to rownie dobrze mozna powiedziec, ze jest to zbieg okolicznosci. Nie mowie, ze nigdy nie uwierze, podobno wsrod umierajacych nie ma ateistow, ale wynika to z tego, ze wiara jest po prostu instynktem, dlatego smiesza mnie ludzie, ktorzy mowia, ze nie wierza w nic, bo jest to niespojnosc i debilizm. kazdy w cos chce wierzyc, ale niekoniecznie w cos czego nie mozna udowodnic, ja np. wierze w umysl, ktory de facto rowniez jest ponadmaterialny. Fajnie, ze ktos tu jest z kim mozna normalnie pogadac, na tym forum zwykle panuje kompletny brak kultury.

Poza tym, że sprawił 2 cuda w moim życiu, ale nie byle jakie, tylko "porządne" , to nawet nielogiczne jest, żeby go nie było. A jeżeli ktoś z Was sądzi, że pochodzi od małpy, to gratuluję wysokiego mniemania o sobie.

nie bo wyznaje prostą zasadę żewszytsko zależy od nas samych , co mi da jeśli będę się modlił o własna firmęskoro nic nie będę robił w tym celu tylko siedział. Jakoś wątpię by w ramach cudu jakaś nieznana mi ciotka zostawiła mi w spadku jakieś przedsiębiorstwo. A wszystkim wierzącym życzę by nigdy nie wypowiedzieli słów " czemu ja? czemu mi sie to przytrafiło ?" skierowanych do Pana Boga.

tak, mnie pomogl