Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martwie sie

zalezy mi na bezstronnej opini

Polecane posty

Gość martwie sie

chcialabym abyscie powiedzieli wasze zdanie. Mieszka w uk z mezem i z 18 m dzieckiem. Mamy po 30 latMieszkamy w trzypokojowym domu. Dwa inne pokoje wynajmujemy innym ludziom. Sa ta znajomi mojego meza z Polski, ktorych zna od urodzenia.Bardzo dobrze sie znamy i fajnie nam sie mieszka. Nie zzamykamy pokoi na klucz, mozena zostawic portfel i nikt go nie ruszy.Mieszkam w uk juz piec lat i moge powiedziec ze nie mam kolezanek. Moj maz ma duzo kolegow co chwile ktos do niego dzwoni, przyjezdza. Kiedy pracowalam to byla kilka dziewczyn z ktorymi nawe sie kolegowalam ale kaplam sie ze bylam im potrzebna tylko zeby im cos pozalatwiac. Niedawno przyjechala dziewczyna jednego chlopaka co znami mieszka. Bylam mila, zagadywalam i wogole. Ona co chwila sprzatala ale ja powiedzialam zeby tak nie sprzatala bo to ja powinnam robic ze jak ona tak co chwila sprzata to mi jest glupio. Nie powiem bo mialam kilka razy takie wtopy ze palnelam jakies glupstwo i nie pomyslalam. A potem uslyszalam jak mnie odgaduje ze robie z siebie wielka pania, ze jestem skapa. W przeszlosci bylo tak ze przyjezdzaly dziewczyny tych znajomych mojego m. I oni przychodzili sie pytac czy bym nie pomogla znalesc ich laskom pracy. Nigdy nie odmowilam i zawsze cos znalazlam a jak nie to naprawde sie staralam. Potem jakos sie nie odzywaly tak normalnie. generalnie zawsze jesttak ze jakakolwiek dziewczyne bym nie poznala to one bardziej lubia gadac z moim mezem niz ze mna. czy ze mna jest cos nie tak. Czy ja jestem jakas glupia czy co. Mama mi mowi ze to z zazdrosci ze umiem wszystko zalatwic, ze jestem ladna , po studiach :)), mamy fajne dziecko dobrze nam sie zyje. owszem mam troche nie wyparzana gebke no ale to chyba nie tylko ja. Nie wiem Pomozcie i powiedzcie co o tym myslicie. Czesto mowie to co mysle. Ja nie wiem jakos nie mam tyle kolezanek co moj m. powiedzcie co tym myslicie. Moze jestem takim czlowiekiem co odpycha od siebie ludzi czy co. Co ze mna jest nie tak. Powiedzcie jak wy to widzicie bo ja juz nie wiem co myslec. Ostatnio nawet moj m sie zapytak czemu ja nie mam kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie mam kolezanek. Troche mi przykro z tego powodu, ale jak widze jak niby "przyjaciolki" obgaduja sie nawzajem za plecami to dziekuje. Ja zostalam wykluczona z towarzystwa bo nie nawidze wrecz obgadywania i falszu. I niezrecznie sie czuje jak ktos przy mnie obgaduje kogos. troche zagmatwalam moze, ale trudno. Co do Twojej sytuacji byc moze chodzi o zazdrosc. Pewnie znasz jezyk, macie fajne mieszkanko i prace. Tak bywa. Choc to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martwie sie
dzieki za opinie. Ale ja nigdy sie nie wywyzszalam Mowie Ci niejedna byla taka co nic nie widziala nigdzie nie chodzila a jak przyjechala do Anglii to woielka dama sie robila. Ja caly czas stram sie byc soba. Nie wiem lapie rzez to czasami mega dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etam nie lam sie. Ja tez mialam ostatnio chwile zwatpienia, ale trudno. Co Cie nie zabije to Cie wzmocni, co nie:) Tez widzialam osoby, ktore po przyjezdzie z PL zmienily sie na gorsze o 180 stopni. No ale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość true life
ja tez nie mam kolezanek w UK mam tylko znajome: 2 z obecnej pracy i a jedna z poprzedniej pracy i tyle tutaj poprostu ciezko trafic na normalne i szczere osoby a dziewczyny sa jakies takie zazdrosne o byle co: o to ze znam jezyk ze nie pracuje jako sprzataczka tylko troche wyzej o to ze mam faceta obcokrajowca ciezko naprawde ciezko w UK zawrzec jakies przyjaznie wiekszosc ludzi kreci sie wokol mnie jak cos potrzebuja a potem cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfsdf
odp jest prosta Ludzie nie lubi tych co mowia prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jedna kolezanke, z ktora wychodzimy jedynie na spacery z dziecmi. Poza tym kicha. Brakuje mi prawdziwej przyjazni tu. Ale chyba ciezko z tym bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulagaaat
tez nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjorie.q.
po studiach i tak beznadziejnie piszesz po polsku? :/ :/ wiedzialam ze edukacja u nas lezy ale dzieci w podstawowce lepiej pisza... co do problemów ze znalezieniem kolezanek, moze po prostu za bardzo sie starasz? nie mowie tego złosliwie, sama miałam taki problem, za szybko sie chciałam zaprzyjazniac a ludzie tego nie lubia. nie od razu zdalam sobie z tego sprawe, ale jak juz tak to wszystko sie zmieniło. moze z toba jest podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khfdgok;
zazdrosc i tyle w temacie;)) mieszkasz z ich chlopakami to maja byc mile dla ciebie?;)) ja tez przeszlam przez cos podobnego,tylko dlatego ze w wieku 36 lat wygladalam jak 25.i choc zawsze mowilam ile mam lat zazdrosc w miejscu pracy byla wielka. ty sie trzymaj od kretynek z daleka.a mezowi powiedz ze ty szukasz inteligentnej kolezanki a nie ..burakow,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
mnie sie wydaje ze sa zazdrosne o to ze jestes np. ladna. rzadko kiedy brzydsze dziewczyny chca sie przyjaznic z ladniejszymi bo to dla nich konkurencja i duze niebezpieczenstwo ze chcesz im np. odbic chlopaka chociaz to jest totalny absurd bo masz meza i dziecko i zapewne jestes szczesliwa. inna sprawa to taka ze polki uwielbiaja obgadywac inne polki, najlepiej za ich plecami, a jakby co to szeroki usmiech i 'co tam u ciebie kochana'.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mozemy sobie podac reke;) tez juz sie zastanawialam co jest ze mna nie tak, pomagalam jak moglam, pozyczalam kase, zalatwialam prace, wypelnialam aplikacje, zalatwialam benefity dla kolezanek, a po czasie dowiadywalam sie jak pieknie zostalam obgadywana..ze jestem bezwstydna:D bo zalozylam krotka sukienke i pokazuje nogi:D hehe ze nie tak usiadlam i bylo mi majtki widac:D w serafanie za kolano:D nie wiem jak musialabym sie rozkraczyc w takim serfanie zeby bylo widac co kolowiek:D przewaznie obgaduja mnie za moje ciuchy i figure , ze jestem za gruba i nie powinnam tak sie stroic:D one nosza biale jeansy i rozowe paski..i tak o to pozostalam sama:) mam jedna znajoma z ktora rozmawiamy czesto na gadu, to wszystko...ah nie bede pisala pod swoim nikiem bo te znajome tu wchodza i wiedza jaki mam nik, kiedys rozmawialysmy o tym forum:) bell de jour, wskazowka;) wczoraj obsmalilysmy irenke a na innym topiku napisalam ze szkoda ze mieszkasz tak daleko:) marjorie, to ze po studiach tzn ze ortografie musi miec w paluszku? wyobraz sobie ze ja rowniez jestem po studiach a w podstawowce mialam stwierdzona dysortografie..i zyje, staram sie pisac poprawnie i czesto sprawdzam w slowniku jezeli nie jestem penwna danego slowa, swiat nie sprowadza sie do poprawnej pisowni..Chryste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinabristol
witam w klubie ja jakies 5 lat temu przestalam kolegowac sie z Polakami, pourywalam nieciekawe kontakty, wyprowadzilam sie do innego miasta i tutaj jak cos mam tylko znajome do zabaw dzieciakow, pojscia razem na lody itd zeby dziecko mialo tez kontakt z polskimi dziecmi do pubu, restauracji , na kawke chodze z angielskimi znajomymi a historie o mnie ho ho ho ( ludzie maja wyobraznie1!!) mam gleboko w pupie.... bo mnie ci ludzie nie obchadza w zadnym stopniu mam meza z ktorym moge spedzic fajnie czas, prace, zainteresowania, dziecko zajmuje tyle czasu, ze.., zreszta same wiecie czasem lubie posiedziec pogadac po polsku z jaks znajoma, ale nie wychylam sie ze zwierzeniami itd, jak cos to gadam z siostra, amma, lub przxyjaciolka ze studiow ktora mieswzka w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinabristol
ale mi wyszlo ostatnie zdanie, tak to jest jak sie pisze robiac kotlety schabowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie, lepiej miec garstke szczerych przyjaciol ktore ciesza sie twoim szczesciem niz tlum nieszczerych ludzi na ktorych ci nie zalezy, a ktorzy ci tylko przykrosc sprawiaja. sama naleze do tych ktorzy maja niewielu znajomych ale takich do grobowej deski - zawsze moge liczyc na ich pomoc jak tylko potrzebuje. a to ze mozna ich policzyc na palcach jednej reki? no coz.. znajomych z pracy z ktorymi wychodze na imprezy a ktorych jest sporo, albo sasiadow nie licze jako swoich przyjaciol. po prostu zmien nastawienie i sie nie doluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAcha 27
Czesto zalezy z jakimi ludzmi sie zadajemy i jakiego towarzystwa szukamy, ja mam 5 kolezanek Polek, wszystkie sa na poziomie, mozna z nimi wyjsc do kina, muzeum, pogadac na rozne tematy, ale dodam, ze nie sa to dziewczyny typu o boze ulamal mi sie tips albo o matko wszyscy faceci sie na mnie gapia...mieszkalam kiedys z taka dziunia, ktorej jedynym problemem bylo czy dzis zalozyc bialy top z cekinami czy moze fioletowa sukienke na ramiaczka... i byl to koszmar, tak wiec szukajmy ludzi o podobnych zainteresowaniach to i latwiej nam bedzie sie zaprzyjaznic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim jakosc nie ilosc :) autorko, nie trzeba sie wcale wywyzszac zeby co niektorzy czuli sie gorsi a to zazwyczaj wychodzi z jakiejs ich zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juness222
Wydaje mi sie, ze moze rzeczywiscie za bardzo sie starasz i to odpycha ludzi! ja tak kiedys robilam..ale potem przemyslalam sobie, jak ja bym myslala o osobie, ktora chce na sile sie zaprzyjaznic, zblizyc od samego momentu poznania...chyba mialabym wrazenie, ze ta osoba jest troche zdesperowana...moze czulabym sie osaczona.. A sam to robilam! Badz mila, ale nie miej serca na ramieniu dla kazdego, bo ludzie maja wiekszy szacunek dla osob, ktore szanuja siebie. Dopiero jak kogos poznasz bardziej, mozesz sie bardziej otworzyc. Inna sprawa, ze wielu osobom nie zalezy na przyjazni, znam wiele takich osob, np moja byla najlepsza przyjaciolka...po prostu ma prace, faceta, rodzine, i "nie chce" jej sie poznawac ludzi. Poza tym przyjazn przychodzi naturalnie, nic na sile, staraj sie poznawac ludzi i utrzymac z nimi kontakt, ale to czy sie zaprzyjaznicie wyjdzie naturalnie, bez specjalnego starania. Bardzo mozliwe, ze te kobiety byly tez zazdrosne, nie obwiniaj siebie, jesli nic zlego nie zrobilas, no chyba poza tym niewyparzonym jezykiem, ja tez tak mam, ale nie uzywam go wobec osoby z ktora rozmawiam i nie mowie rzeczy, ktore moglyby je bezposrednio dotknac czy obrazic. Tego nikt nie lubi. Moze powiedzialas co co je obrazilo, chociaz nawet o tym nie wiedzialas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juness222
Typu: "nie wiem jak mozna zalozyc biale kozaczki", a nie wiedzialas, ze one maja w szafie 3 pary :-D itp! zagadzam sie z wypowiedzia u gory - jesli ktos ma kompleksy to nawet jak bedziesz mila i skromna, i tak beda mowic ze sie wywyzszasz, bo nie jestes taka jak ONE. olalabym takie osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja absolutnie nikogo nie szukam, zreszta nie mam na to czasu, w pracy zaprzyjaznilam sie z kolezanka, ktora niestety musiala wyjechac do Polski, strasznie za nia tesknie ale ciesze sie ze ulozyla sobie zycie:) reszta to kolezanki, mam duzo kolezanek, ale brakuje mi przyjaciolki:) takiej na ktora moglabym liczyc w kazdej chwili, ktora mnie nie obgada za plecami, o taka osobe mi chodzi, watpie aby to sie kiedy kolwiek stalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi brakuje
takiej przyjaciolki a nie pepli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez to samo
Ha czyli nie tylko ja tak mam....9 rok na Wyspach i co jakis czas to samo...zazdrosne Polki.Ile razy juz to przerabiałam.Zawsze byłam potrzebna gdy ktos czegoś ode mnie potrzebował,przewaznie pracy i tu totalna porażka,mąz prowadził firmę sprzatajaco-budowlaną -wszystkie znajome po przyjezdzie od razu przychodzily do mnie.Nie raz sie przejechałam na ludziach.I ta wieczna zazdrosc ze nie pracuje,ze jestem dobrze ubrana,ze dzieci zadbane...to zwykła zawiść ludzka.Odcielismy się od tego towarzystwa,przeprowadzka zrobiła swoje.Nowi znajomi ,juz dom a nie mieszkanie...i co?To samo!Zazdrosc i zgrzytanie zebow ze siedze w domu,ludzie nie lubia slyszec prawdy,mowia wtedy o wywyzszaniu i innych chorych rzeczach.Zarzucaja kłamstwo gdy mowisz prawdę więc przestałam w ogóle rozmawiać o konkretnych rzeczach.Najbardziej denerwuje mnie pytanie:ile zarabia Twoj mąż,bo ty przecież nie pracujesz?...... Wieczna zazdrość o ubranie Twoje ,dziecka, auto,nowy mebel czy głupią firanę w oknie-odrzuca mnie to natychmiastowo.Obecnie mam znajome ,zero przyjaciół.Bardzo dobrze czuję się w towarzystwie innych mam ze szkoły mojego dziecka,jestem jedyną polką i chwała Panu za to.W Polsce miałam mnóstwo znajomych,3 przyjaciółki ...teraz został nam telefon i kawy:-).Wolę mieć jedną dobrą duszę w Polsce a telefon niż tuzin "przyjaciółek" tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pamietam zle sytuacje
sytuacji odnosnie Polek i Polakow w UK Pamietam jak mieszkalam w domu z samymi Polakami i na poczatku bylo ok ale mysle ze dlatego ze znalam jezyk i gdy prosili o pomoc nie odmawialamale Pozniej juz stalo sie to dla mnie uciazliwe gdy chcieli zeby wszedzie z nimi chodzic i tlumaczyc czy wszedzie dzwonic i zalatwiac ich sprawy powiedzialam NIE i od tego czasu zaczely sie problemy i dokuczanie mi obmawianie mnie uzywanie moich rzeczy i chamstwo . Pamietam jak urzadzili czyjes urodziny i nie zaprosili mnie tylko siedzieli za siana glosna sie bawiac a ja akurat rano musialam wstac do pracy. Wyprowadzilam sie z tego domu i nawet dobrze sie stalo. Wpierwszej mojej pracy w Uk tez natknelam sie na chamskich wrednych Polakow. Teraz mam faceta obcokrajowca nie mam kolezanek Polek poza 1 . Wole trzymac sie na dystans od Polakow zeby nie miec znowu problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 latkaaaa
ciezko mi oceniac Twoja sytuacje Autorko, ale moge napisac cos od siebie. ja przyjaciolek w UK nie mam. z Polakami trzeba bardzo ostroznie. w sumie sie nie dziwie. kazdy chce dla siebie jak najlepiej, czesto musimy "walczyc" o swoj byt tutaj w UK, w koncu przyjechalismy do obcego kraju i staramy sobie stworzyc swoj swiat. jesli chodzi o Anglikow czy inne narodowosci to tez ostroznie, jak to z ludzmi. takie czasy teraz. kazdy zazdrosci, analizuje, kombinuje. na dodatek moj narzeczony jest Anglikiem wiec wsrod Polakow jestem ta na ktora obcokrajowiec polecial i ona ulegla, a wsrod Angielek jestem atrakcyjna chuda Polka, ktora zabrala im dobra partie ;) to tak zartem, chyba... wydaje mi sie, ze mam tylko 1 przyjaciolke w Polsce, chociaz z uzywaniem tego slowa bylabym bardzo ostrozna. jest to osoba, ktora znam od bardzo dawna i wydaje mi sie, ze takie przyjaznie/znajomosci sa lepsze niz takie zawierane obecnie, gdzie kazdy widzi jedynie siebie i goni za lepszym zyciem. takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×