Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmienie piersia

Dziecko karmione piersią jest o miloin razy bardziej zżyte z matką niż .......

Polecane posty

Gość karmienie piersia

Dziecko karmione piersią, zwłaszcza przez długo okres czasu, jestznacznie bardziej zżyte z matką niż dziecko wychowane na butki. Dziecko wykarmione przez matkę piersią, ma z nią zdecydowanie lepszy kontakt emocjonalniy, czuje sie dużo pewnie. JEst z matką bliżej. Dziecko wychowane na butli jest po prostu karmione. Nie ma w tym emocji..... Wiem to, zajmuję się tą kwestią, mam także swoje dzieci, wychowane i na piersi i niestety z przyczyn odemnie niezależnych na butli. Matka, która wykarmiła dzieck obutlą będzie zaprzeczać, bo nigdy tego nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RRRRRwij lachona
są cyce jest przywiązanie.. zgadzam się, też tak mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam
Zgadzam sie z autorka.... butelkowe matki tego nie zrozumiom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam
Annnnnno to co znaczy, ze zaprzeczasz? Bez sensu. Nie uważasz sie związana ze swoim dzieckiem silnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnnnnaaaazonnnna7
a ja się nie zgodzę mam dwoje dzieci (chłopców) pierwszy karmiony był butla a drugi przez 8 miesięcy piersią oboje przywiązane są do mnie ja spędzam z nimi najwięcej czasu więc się nie dziwię że tak jest a nawet ten drugi bardziej niż pierwszy nie daje mi odejść na sekundę i mimo to że oboje z mężem robiliśmy wszystko razem w miarę możliwości bo mąż pracuje i przy jednym i przy drugim to jednak ten drugi nie daje nic zrobić mężowi wszystko muszę robić ja nie mogę nawet wyjść do WC bo leci za mną i płacze także wydaje mi się że raczej to kwestia charakteru dziecka niż karmienia piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wprawdzie dlugo karmilam
swoje dzieci piersią, uwazam to za bardzo pozyteczne i więz faktycznie jest wielka, nie wyciagałabym tak jednoznacznych wniosków. Kazde dziecko jest inne, kazda matka też. Samo karmienie to nie wszystko, jest jeszcze mnostwo innych czynnikow , wplywajacych (pozytywnie lub negatywnie) na taka więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również zaprzeczam. Owszem czuję się silnie związana z dzieckiem, ale koleżanki karmiące butlą są równie silnie zżyte ze swoimi dziećmi. A karmienie piersią, szczególnie długie, może aż za bardzo przywiązać emocjonalnie obie strony. Ja sama karmiłam 9 miesięcy i po odstawieniu czułam jakbym przecinała jakąś więź i było mi smutno, ale dziecko nawet za piersią nie płakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja karmiłam i piersią i butlą i totalnie się nie zgadzam z taką głupią teorią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem związana silnie ale tak samo bym była związana gdybym karmiła go butelką, świrowałam na jego punkcie odkąd dowiedziałam się że będę mamą, karmienie piersią nie ma z tym nic wspólnego (dlal mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Totalna bzdura, mam już starsze dzieci więc zaprzeczam, starszy karmiony ponad rok piersią, drugi syn ledwie 2 miesiące i butla a oboje przyssani do mnie, mamy fantastyczny kontakt, a taka teoria to wymówka dla innych problemów emocjonalnych, jak matka jest zimna dla dziecka i ma problemy ze sobą to i karmienie piersią nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmilam naturalnie i jednoczesnie dwa razy na dobe dawalam butle. Tzn co teraz jestem w polowie silnie zwiazana z dzieckiem czy jak? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś wiem na ten temat
Tak, to prawda. Znam 32 latka, który był w dzieciństwie karmiony piersią i do dziś jest tak zżyty z matką, że nie potrafi "odciąć pępowiny" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzdury ja byłam na butli od początku i mimo 30-stu paru lat jestem z mamą (i zawsze byłam ) bardzo związana, moja siostra wychowana na cycku i jakoś wielkiej więzi z mama nie ma, a mój malutki braciszek wychowany na butli, a właściwie z przyczyn zdrowotnych na łyżce - prawdziwy synuś mamusi. Ja swojego karmię odciąganym mlekiem butlą i odczuwam z nim silną więź...nie wiem jak on, bo za mały żeby mógł się wypowiedzieć :P ale jest uśmechniętym małych chłopakiem, który dostaje tyle czułości ile chce a ja nie czuje się wyrodna alb jakbym coś traciła...zresztą to on nie chce cycka, tylko woli butelkę, więc siłą rzeczy po co miałam go zmuszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że wam się nie znudzi wałkowanie po raz setny tematu karmienia piersią lub butla...:-o Widać, że autorka chciała sprowokować spór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaprzeczam....
karmiłam rok piersią. Kocham swoje dziecko, ono mnie chyba też, ale... chyba najbardziej na świecie córka kocha swojego tatusia i czasami mam wrażenie, że to z nim jest bardziej zżyta ;) Nie jestem wyrodną matką bynajmniej.. Ale mojej córce średnio przeszkadza jak mnie nie ma, a jest tata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaprzeczam kontakt mam świetny zarówno z mamą jak i z córką.... wy już nie macie czego wymyślać?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×