Boje sie konca swiata, panicznie :(

Witajcie. Siedze i mam napad leku po tych wszystkich artykulach dotyczacych konca swiata, juz dzisiaj nie usne, jeszcze te czasteczki ze slonca i wybuchy... Portale moga wykonczyc. To wszystko sie dzieje naprawde. Nie jakies przepowiednie bez dowodow. Boje sie strasznie :( ze wszyscy ktorych kocham beda cierpiec :( mam dopiero 19 lat... Tyle przed soba :(

Przestań wchodzic na te portale i idź spac. Co ma byc to bedzie

Nic się nie bój wybuchy na słońcu są dość częste .Jedyne co od nich cierpi to firmy energetyczne .

Wyłącz wszystkie elektryczne rzeczy w pokoju . zapal świeczke ,(ale taką bezpieczna ,która zgaśnie sama . (tea light) . załóż słuchawki i włącz sobie ulubiona muzykę . (mp3. cd -player , coś na baterię.) i obudż sie jutro rano spokojna , :) nic sie dzisiaj nie stanie . uwierz -wiem .

nie będzie jeszcze długo końca świata :O

a jak już to koniec ludzi, jak wprowadzą GMO :O

Florka---> ja ci napisze ,kiedy miałam taki napad . chcesz?

Jasne :) A usnac to juz chyba nie zasne.

Od poniedzialku na uczelnie, wiec mam nadzieje, ze praca wyprze ten natlok mysli. Juz tak 3 noc siedze. W liceum niestety depresja w nauce nie pomagala, oby teraz bylo odwrotnie. I chyba wolalam tamto, problemy w zwiazkach niz lek.

Tez miałem taki okres w zyciu ze sie tym nakrecalem i to czytalem ale stwierdzilem ze to nie ma sensu poniewaz dano mi zycie przez ktore musze isc a pozatym w kazdej chwili moge umrzec nawet teraz i nie dotrwac do tego konca swiata. Zreszta codziennie miliony ludzi przezywaja swoj indywidualny koniec swiata na rozne sposoby lub sytuacje ktore ich spotykaja

Byłam w 8-smym miesisacu ciąży . wróciłam do domu i mój mąz . wcześniej zadzwonił ,bo ja szłam na USG ,że cos sie dzieje w N.Y. i wróciłam do bloku . i rozebrałam sie , wygladałam jak cieżarówka z pierwszym dzieczkiem . i jak juz usiadłam i (JA CAŁY CZAS MYSLAŁAM ,ŻE MĄZ JAKIŚ FILM MI OPOWiADA , BO JEST KINOMAN) i ja siedze i rycze , bo . " po co mam dzieci rodzic ,jeśli za chwile Osama , albo Usa bombe taka spuści ,że juz jest po nas wszystkich . to co pisze nie wyraza moich uczuć wtedy . ja rozpaczałam długo ,nie wiem ile

Smierci niezwiazanej z koncem swiata/katastrofa tez sie boje. Teraz jeszcze bardziej. Staram sie byc na codzien bardzo uwazna (tak, wiem ze wszystko moze dopasc kiedykolwiek), mam teraz wrecz obsesje na tym punkcie. Jest strasznie strachliwa i nadwrazliwa, niestety...

obejrz sobie Final Destination///

Jankesa, czulam wtedy dokladnie tak samo jak teraz chociaz gowniara bylam ;) Jeszcze wtedy straszyli, ze zamachy moga nastapic w Polsce. Ciagle nakrecanie sie... Chociaz teraz jest chyba gorzej. Najbardziej to mnie wlasnie przeraza to, ze bliscy, moja mama, beda cierpiec.

"obejrz sobie Final Destination///" sadzac po tytule to by tylko pogorszylo sprawe...

myslalam że tylko ja tak mam. najgorsze jest to że codziennie patrze za okno na niebo i sie zastanawiam czy te cchmury sa normalne, czy moze koniec swiata idzie. albo jak jakis wulkan wybuchnie, lub jakas katastrofa ekologiczna sie zdarzy, ja już uruchamiam wyobraźnie.. :/ jak sie tego pozbyc?

Floorka/....>widziałam . nic nie jest mnie w stanie tak przerazić jak tamten dzień .

Tasma klejaca - dokladnie, az sie boje patrze na niebo! Caly czas jest zachmurzone. Patrze to ciagle mi cos nie pasuje, a to za jasno, a to za szaro... Paranoja.

Nie wiem jak sie tego pozbyc, nie mam pojecia... W terapie i psychologow nestety nie wierze, tak samo moze pomoc kolezanka. Tylko, ze nikt ze znajomych nie czuje tego co ja, czesc sobie po prostu szydzi z moich lekow.

ja mieszkam w centrum wawy koło wieżowców i co wieczór światło tam jest niebieskie albo fioletowe w zaleznosci od tego czy sa chmury czy nie, albo jak Pałac kultury sie swieci, a ja się zawsze zastanawiam czy to jest normalne swiatlo czy moze cos zaraz sie wydarzy. paranoja. z miesiac temu poszlam do kosciola i bylo kazanie o koncu swiata, 3 noce miałam z głowy. a może to jakas fobia? moze to sie leczy?

Florka -->uwierz mi nikt nie poluje na ciebie , nikt nie zamierza zakończyc Twojego życia. jesli cos ma sie stac ,to się stanie

Ja mam problem, bo kosciol porzucilam i teraz chce sie nawrocic. To mnie tez nakreca. Ja z Poznania, chmury od latarni sa pomaranczowe, tragedia. Czasami wrecz wydaja sie byc czerwone (najgorsza opcja). Znowu jutro wstane w poludnie i bede sprawdzac czy niebo ma normalny kolor. Ale moze to dobrze ze sa chmury, nic nie widac...

może to właśnie kwestia wiary..

Florka , masz mojego maila . napewno korzystasz z skype. napisz mi na e-mail numer . Pogadamy.

A ja bym chciał żeby te chmury zniknęły. Bo być może było by widać zorzę polarną .To jest jedyny efekt tego wybuchu jaki można zaobserwować.

Ludzie gleboko wierzacy sie nie boja, ateisci nic sobie z tego nie robia, bo bum i bedzie koniec, nic nie bedzie. A ja jestem gdzies pomiedzy. I to juz od jakichs 6 lat.

florka ,beziesz pisac ,czy ?, bo niepotrzebnie mam poczte otwarta

Email sie nie wyswietla. Mozesz jeszcze raz?

a nie możecie tu pogadac? bo ja też chcę :P

podaje maila , i potem na skype agi3@onet.eu