znalazłam u niego prezerwatywy

MASZ PROBLEMY? DYLEMATY? ZAWĘDRUJ DO MNIE NA MOJE AUKCJE I SKORZYSTAJ Z MOICH KART I WIEDZY JEŚLI W NIĄ WĄTPISZ KOMENTARZE WYSTAWIONE PRZEZ MOICH KLIENTOW O MNIE CIE UTWIERDZĄ ZAPRASZAM SERDECZNIE SZYBKO TANIO PROFESJONALNIE PYTANIE SYMBOLICZNA 1 ZŁOTÓWKA http://allegro.pl/tarot-1-pyt-najtaniej-zaplata-po-1zl-i1466133264.html WRÓŻBA ROCZNA PROMOCJA http://allegro.pl/tarot-wrozba-roczna-profesjonalnie-wplata-po-i1454757393.html Poleć znajomym

Spoko... według mnie nie powinnaś być zła, takie niespodzianki się zdarzają, a człowiek może być niewinny. A jeśli chodzi o męską logikę... to wiem że mój facet nie kupiłby prezerwatyw gdyby miał je gdzieś za darmo lub byłyby mu niepotrzebne. Więc jeśli by je kupił lub nie dostał ich okazyjno-promocyjnie mogłabym sie zastanawiać :P

moze i chamka moze i nie a jesli chcesz wiedziec to zostawił plecak w domu i chciAłm wyjac kanapki bo pomyslałam ze zapomniAl wziasc plecaka do prAcy.ot i cała tajemnica co do grzebania w jego plecAku .

Przeczytalem calosc....i nadal upieram sie przy swoim. zdanie ze "on sie na tym nie zna" mnie urzeklo. I utwierdza mnie w przekonaniu ze on cos kreci. Ile on ma lat? o co chodzi z literka A ze jest duza? klawiatura sie blokue?

klawiatura sie przestawia co jakis czas i tak sie robi ze a jest duze A shift nie działA ;p . lAt mA 30.nigdy nie stosował prezerwatyw . niechce miec dzieci a mimo to nawet zANim zAczelam brac tabletki to nie stosowalismy gumek stAd w to ze sie na tym nie zna jestm skłonnA uwierzyc . ale dzieki za opinie .

przestań zmyślać z kanapkami :D jesteś źle wychowana i do tego masz niską samoocenę i taka jest prawda i nie układaj tu filozofii do tego :)

jezeli ktos jeszcze chciałby pzredstawic swoja opinie byłabym wdzieczna

ktp Uwazam ze wierzysz w to co Ci powiedzial bo chcesz wierzyc. Facet lat trzydziesci mowi ze sie na prezerwatywach nie zna? no prosze Cie?... Rob jak uwazasz ale wg mnie to jest wyrazny znak ze sie zaczyna u was psuc, obserwuj go.

Agniecha mimo ,że podszyw z erotycznego :D;) ma 100%racji tak się panna nie robi a po kieszeniach i w telefonie też szukasz:)

moze i maMm lecz nie to jest tematem postu . co ci tak przeszkAdza ze przeszukalaM jego plecak. czyż bys była swietA .on jAkos nie zdenerwował sie tym ze przeszukałaM mu plecak za to widze ze tobie strasznie to przeszkadza. jesli nie mAsz nic do powiedzenia na temAt to juz ci dziekuje. i nie musisz werzyc w kanapki

no wiesz. moze nie kAzdy facet w przeszłosci ruchał co popAdnie ;p . a moze mAsz i racje ze wierze w to co chce uwierzyc. czujna bede nA pewno

ty facet wyjątkowy to może zoo otwórz co ty rady dajesz - obserwuj go :O ja pier... obserwuje to się niebo nocą :D tylko byście sprawdzali szukali:O te wasze związki to nic innego jak kontrola SKARBOWA :D

jadźka..zoo nie mam zamiaru zakladac wystarczy ze tutaj czasem zagladne.. autorka na sile szuka wytlumacznia dla tych gum....wg mnie ma chlop sporo za uszami i tyle. Ona powina byc czuja by sie nie obudzic z reka w nocniku, masz dla niej lepsza rade?

facet wyjątkowy dobrA prosta riposta dzięki , chyba musze wszystko przemyslec.

no zoo to tu mamy fakt :D oczywiście ,że mam radę niech przestanie o tym myśleć bo tylko się wykańcza,facet wyjaśnił - znam przypadki autentyczne z życia ,które brzmią mniej prawdopodobnie nawet swój własny :P związek musi być oparty na zaufaniu a nie kontroli,są młodzi i powinni czerpać z siebie nawzajem tylko przyjemność a jeśli autorka mu nie wierzy to niech odejdzie bo upierdzi życie sobie i jemu sam wiesz że są tacy ludzie,że jak chcą coś zobaczyć to zobaczą:)

piszesz, ze były nierozpakowane, wiec ich nie uzył. Uspokoił sie jak mu je pokazałas, wiec raczej nie miał nic do ukrycia. Gdyby miał kogoś na boku to by schował je tak, zebys miała duze problemy z ich znalezieniem, albo nie przynosiłby ich do domu. JA bym nie nie rzucała faceta po czyms co jest tylko poszlaka, a jedynie byłabym ostrożniejsza, uważniejsza...

jadzka masz sporo racji ale....autorka uzywa pigulek on mial gumy czy to nie jest wystarczajacy powod aby sie zaniepokoic? Niby sie wytlumaczyl, ok jedni mu wierza inni nie, ja bym mil go na oku. Bedzie grzeczy to sorry moze mnie wyobraznia poniosla, a jesli jest inaczej? "ufaj, ale sprawdzaj"

jadźka ... wiec twierdzisz ze powinnam uwierzyc ? jesli chodzi o zaufanie to raczej jest w granicach normy .

Uwielbiam jak ludzie sądzą, że trzymanie na smyczy i kontrola to jest sposób na dobry związek. Ja nie mam żadnych podstaw aby nie wierzyć mojemu chłopakowi, spotyka się z innymi koleżankami jak chce (zna je dłużej ode mnie), nigdy nie dał mi powodu do nie wierzenia mu. Juz pomijając fakt, że grzebanie w cudzych rzeczach to obłęd - nigdy nawet chłopakowi kieszeni nie przeszukuję przed praniem, jeżeli mi na to nie pozwoli ;/ Nie zdradził mnie przez te 4 lata na pewno i wiem, że tego nie zrobi - jeżeli będzie miał jakiś dylemat to mi o nim powie bezpośrednio. I to moim zdaniem lepszy związek. BTW nie zrozumiałam zupełnie o co ci chodzi. Czy to źle że używa prezerwatyw, źle że je nosi, źle że przyjechał, źle dobral rozmiar...? Bo nie widzę NIC co jest dziwne. Jakby to była pierwsza randa to ok, przyjęłabym, że jesteś przewrażliwiona... Ale tutaj? Wytłumacz mi proszę co jest nie tak. Nie napisałaś nic, co mogłoby być w 1% nie tak.

aha jeszcze jedna rzecz tak lepszego przedstawienia sprawy. plecak nosi tylko do prAcy . znaM jego grafik zdarza mu sie wrócic czasami puzniej ale to sporAdycznie i zAzwyczAj jest to 20 do 1 godziy spuznienia i zawsze wtedy dzwoni ze sie chwile spuzni wiec ewentualnie w pracy.... juz samA nie wime

należy uwierzyć partnerowi:) złe słowo partnerowi zawsze trzeba wierzyć bo to jest nasz partner :) nasze och i ach ,nasze wszystko czasami... prawda? jeśli się okaże ,że trafimy na kłamcę,kurwiarza czy dziwke /no bo to różne te związki;)/ to my cierpimy owszem ale dopiero wtedy a przegrańcem jest osoba fałszywa bo daliśmy jej możliwość życia z kimś takim wyjątkowym jak nasza osoba;) a partner/ka tego nie wykorzystał/ła przestańcie być czujni,zacznijcie się kochać z uśmiechem i wiarą takie życie ma tylko sens inaczej to męczarnia

Jak Cie zdradza topredzej czy pozniej to wyjdzie, ale ja tez nie widze w tej cjhwili( z tego co piszesz) niczego niepokojacego

i tak z obserwacji spędzajcie czas w waszych związkach poza domem ,nawet jak macie dzieci te całkiem malutkie:)

btw? nie wiele zrozumiałam nie liczac tego o zAufAniu. a jesli o to chodzi to mAmAy podobne podejscie do zwiazku i nigdy nie przeszukiwałam mu plecakA sam zreszta stwierdził ze gdybym zajrzała do niego miesiac temu to te gumy dalej by tam było wiec jak widzisz jest to dowód na to ze mam do niego zAufanie i tego nie robie bo nie potrAfie stwierdzic czy rzeczywiscie one tam były cAły czas czy tez nie . ot przypadek ze wczoraj zAjrzAłam bo zdziwilo mnie ze plecak jest w domu A on w pracy i pewnie leza w nim kanapki. kto chce niech wierzy

main cone "Nie zdradził mnie przez te 4 lata na pewno i wiem, że tego nie zrobi" mloda jestes i malo w zyciu widzialas....

Zdradza cię!!! Znasz grafik - to nic nie znaczy... Za to gumki w plecaku owszem!!! A że nosi go tylko do pracy?? Może w pracy kogoś pieprzy...??? Obserwuj go. Koniecznie. Albo wierz w to, w co chcesz wierzyć. Jak 90% kobiet... :(

U mnie to samo. On dziś rano wyszedł do pracy (jesteśmy ze sobą dopiero parę miesięcy, jedną nogą u niego mieszkam), coś mnie podkusiło, żeby zajrzeć do kieszeni kurtki. I co znalazłam? Prezerwatywy! My nie używamy, bo ja jestem na pigułkach. Wkurwa dostałam, wyciągnęłam je i zostawiłam kartkę. Dodam, że on na jakieś wyjścia z kolegami, zawsze zakłada tą kurtkę pieprzoną! Przyszłam do siebie do domu, idę zaraz na zakupy i wpadłam na pomysł, że zostawię je w kurtce razem z karteczką ode mnie. No bo co mi to da, że je zabiorę. Jeśli mnie zdradza to i tak skombinuje następne kondony. W pierwszej chwili chciałam do niego dzwonić, ale uznałam, że nie będę robić awantur. Poczekam do następnego wyjścia z kumplami, zapytam czy ma prezerwatywy, albo je przeliczę, jak wróci. No nie wiem dosłownie taka jestem splątana, że nie wiem, co najlepsze :((

???

Natomiast ja jakoś nic w tym specjalnego nie widzę. Kiedyś likwidowałem z kolegą upadły sklep, zostały różne resztki towarów, a lokal należało opróżnić do zera. Poza hałdą prezerwatyw w udziale przypadło mi kilka wagonów fajek (nigdy nie paliłem) sterta konserw i beaucoup wódy. Kumpel w podziale dostał wszystko czekoladowe. I jakoś moja panna nie tylko nie zrobiła mi awantury za paręnaście kartonów różnego dobra, ale się ucieszyła. Może Ty też pownnaś?