sama uroczystość - bez imprezy

Cześć dziewczyny! Z narzeczonym doszliśmy do wniosku, że po pierwsze nas nie stać na wielkie wesele, po drugie nie za dobrze czujemy się na takich imprezach. Myśleliśmy o przyjęciu weselnym - po ceremonii w USC przejść piechotką do lokalu, zjeść obiad, deser i się rozejść! Ale im więcej myślimy tym bardziej wycofujemy się z tej opcji. Rodzina liczy na imprezę, ale ja nie chcę "zastaw się a postaw się"! I chcemy zrobić tak, aby po ceremonii przy składaniu życzeń każdemu z gości wręczyć flaszkę wódki aby wypili za nasze zdrowie. Mamy ważniejsze wydatki niż to... Jak myślicie rezygnować z tego "obiadu" i tak to rozwiązać czy raczej jednak tradycyjnie. Mam mętlik w głowie... Jeżeli macie fajne propozycje to, proszę, piszcie! Chciałam dodać, że oboje mamy po kilkoro rodzeństwa, rodzice, dziadkowie, chrzestni, świadkowie (nasi znajomi).

i nie rozumiem argumentu "rodzina liczy na impreze" skoro dla nas wesela to męczarnia a nie zabawa :o Też uważamy że to zbędny wydatek, chyba że ktoś lubi takie spędy, my nigdy nie lubilismy się bawić na weselach, wolimy zbierać na dom.A od rodziny też nie oczekujemy prezentów żeby mieli żal że nie będzie "imprezy" :o uwazam że w takiej sytuacji nie ma sensu zmuszać się tylko zrobić jak się uważa bo to Wasz ślub a nie ciotki z Mielna czy wujka który lubi się napić.

ja miałam ślub i potem obiad, winom, ciasto i do domu Zaproszenie rodzice, rodzenstwo dziadkowie chrzestni Bylo ok Jesli rodzina cos marudzila, to do mnie nie dotarlo :)

Piszesz - po ceremonii w USC. W tradycji polskiej jest, że wesele urządza się po ślubie w kościele. Myślę, że skoro u was jest USC, to możecie skorzystać z tego i zakomunikować, że nie urządzacie imprezy po tej uroczystości, choć na samą uroczystość warto zaprosić. Ja bym zrozumiał i się nie obraził.