Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana żona-czyja racja?

Mąż z kolegami - a ja WYDZWANIAM po niego dobrze czy źle robię???

Polecane posty

Gość lux in tenebris
NIestety tez wydzwaniam, ale staram sie z tym walczyc. Zawsze jak mam ochote zadzwonic mysle o moim mezu, ze on taki nie jest, ze jak gdzies ide, nie meczy mnie telefonami, ani pytaniami, siedzi z corka w domu a ja moge isc na zakupy, a jak juz wroce to chcialabym miec go tylko dla siebie... staram sie poprostu postawic w jego polozeniu, musze w jego oczach wygladac jak wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
i wiesz co autorko wydzwanialam a on sie tylko wkurzal.mowil,ze wraca za 30 min .rowno 32 minuty minely ja juz tel.on ze idzie.byl np po 45 min i mega awantura Mialam obsesje na punkcie tych srodowych piw po basenie I przestalam wydzwaniac za rada terapeuty minely 3 srody jeszcze i moj przestal chodzi na piwo po basenie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
taka jena - chciałabym mieć w sobie ten spokój i nie dzwonić ale to jest silniejsze ode mnie, nerwicy dostaję, ale może rzeczywiście zaprzestać, albo zadzwonić raz i dać sobie spokój, w sumie wiem że z nimi jest, że moje dzwonienie i tak nie zawsze sprowadza go szybciej do domu, ale nie mogę sobie miejsca znaleźć jak go nie ma, nie zasnę, a denerwuję się kiedy wróci... nawet po cihcu obmyślam odwet, że jego zostawię z dzieckiem, wyjdę do sklepu a potem jak on będzie dzwonił po mnie to mu będę mówić tak jak on mi "już idę", "jeszcze 15 minut" itp, może niech odczuje na swojej skórze, z tym, że jak ja tak zrobię to w dzień, a nie późnym wieczorem czy nocą. ogólnie chciałabym uzyskać jakieś rady czy mam dzwonic tak, czy nie? Jak dzwonić to raz, dwa czy częściej, czy wcale - przestać dzwonić - będzie to trudne, myślę, że nie dam rady nie dzwonic po niego :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
on po mnie też czasem dzwoni jak ja gdzieś wyjdę, ale ja zawsze szybko wracam do domu, pracuję też i po pracy wracam prosto do domu zawsze. on nie musi po mnie dzwonić, a tym bardziej on nie wyczekuje na mnie, nie martwi sie kiedy wrócę bo wie, że zaraz, że ja nie siedzę na piwie z koleżankami. mnie denerwuje że on to piwo musi z nimi wypić wtedy :-( Bez dzwonienia całkiem nie wytrzymam, ale myślę, że tak jak zrobiłam ostatnio - telefonujac chyba z 10 razy :-( było złe i śmieszne,.,., ale chciałam mu dopiec, by wreszcie przyszedł, a nie mówił "zaraz" :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
Dolores 78 - ja robię podobnie, bo jak dzwonię a on mówi, ze za 15 minut wychodzi od nich to czekam te 20-30 minut i dzwonię, myśląc że już idzie, a on odbiera i mówi "jeszcze 10 minut" lub "już idę" - no więc czekam, kolejne 15 minut i dzwonię, znowu słyszę : już idę .... Az schodzi 2 godziny czasem,,,, Bywa że po moim tel rzeczywiście zaraz jest w domu, a bywa ,że nie, więc te tel w sumie nic nie dają... Czasem wypije z nimi piwo i wraca na 23 do domu, więc potrafi wrócić wcześniej czy nawet nie wypić tego piwa, no ale bywa, że siedzi dłużej na co ja mam nerwy. W sumie wiem na 100% że są sami, że z tymi kolegami, więc nie powinnam się martwić, ale te nerwy i czekanie mnie tak męczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
to moze umow sie z nim po prostu zeby ci mowil,ze dzisiaj pojdzie na piwo i wroci o 23ciej np Ty nie wydzwaniasz a on wraca do tej godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
tez potfailam wydzwaniac z 10razy,pisalam smy zeby tam zostal juz:o kilka razy potrafilam sie ubrac i isc po niego o 23ciej ale w pol drogi sie rozmyslalam:Di wracalam do domu pozniej ustalilismy,ze mowi o ktorej wraca-czasmi spoznial sie z 15nascie minut a teraz juz nawet nie chodzi na to piwo po basenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
Dolores dzięki za Twoje wpisy :-) Ja z nim ustalałam, mówiłam mu wróć do domu prosto - on odp "tak, to film sobie jakiś obejrzymy", lub było nieraz ustalone że to piwo wypije szybko i na 23:15 będzie w domu, była 23:20 ja dzwonię a on mówi, że "jeszcze 10 minut" - ja już nie wierzę w jego słowa, że wróci prosto do domu, więc co ma popołuidniówkę to ja mam już z góry nerwy czy wróci szybko czy nie, bo róznie bywa i mi najpierw obieca że dziś wróci do 23 a potem nie wraca bo siedzi z nimi :-( Czasem wraca od razu, z innych zmian zawsze od razu a te popołudniówki mnie męczą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
wiem co czujesz bo ja dokladnie juz od poniedzialku myslalam o srodzie ale naprawde mozna to jakos uregulowac;) nie wiem na ile zgadzasz sie zeby wychodzil-raz w tyg,co 2 tyg? ustalcie kompromis niech wtedy powie,ze chce isc i poda godzine powrotu moze na poczatku bedzie sie trochge sponial ale uwierz da sie to wypracowac ja wiem,ze najlepiej jakby malo albo wcale nie pil piwa z kolegami ale nie mozesz go dusic masz zaufanie-tak jak ja do swojego nigdy cie nie zawiodl wiec docen to i pozwol na to piwko czasami a dziecko w jakim jest wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
dziecko ma 5 lat, a Wy po slubie jesteście, macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirra
Sposób jest tylko jeden- Ty też musisz się umówić z koleżanką / siostrą/ sąsiadką na wieczorne winko na przykład :) A on niech siedzi w domu dzieckiem i jak zadzwoni to mów "Boże, 10 minut na razie!" Żeby zobaczył jak to jest, bo zachowuje się jak egoista, albo jakby z jakiejś patologii był :O Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
Tak mamy syna ale zyjemy bez slubu;) dlaczego?Bo przegapilismy odpowiedni moment na wziecie jego a teraz po 15latach bycia razem zawsze znajdzie sie cos wazniejszego do sfinansowania i teraz zbierze sie sztab umoralniaczy:P widzicie kochane to sztuka zyc bez slubu,ufajac sobie po prostu na slowo,bez papierka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
Chodzi o to, że mi obieca że wraca 23 do domu a robi inaczej. Ulega kolegom. Piwo może wypić w domu, ale siedzi z nimi, bo oni siedzą i jak on biedny ma odejść skoro inni siedzą i piją to piwo, a on na pantoflarza by wyszedł itp....Co z tego, że ja ustalalm, on obiecuje a potem robi inaczej.,. nie zawsze ale zdarza mu się,,, może dobry by był sposób jak ja bym nawet udała, że wychodzę z koleżankami na piwo a poszła np do siostry czy po sklepach pochodzić, a on niech siedzi i się zastanawia kiedy wrócę... Może wtedy by zrozumiał jak to jest czekać,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
My po ślubie jesteśmy 10 lat, razem ponad 15 - tyle się znamy. Wydaje mi się, że najlepiej jak on by odczuła jak to jest, bo wiadomo jak jestem w pracy to on nie martwi się kiedy wrócę, jak ja wiem ze ob jest w pracy (np na noc ma zmianę) to też się nie martwię, zasypiam normalnie, ale chodzi mi o to, że jak wiem,że kończy pracę o 22, zanim dojedzie to powinien być ok 23:30/45 w domu a siedzi z nimi na piwku... Może właśnie nawet "udać", że i ja mam imprezę jakąś, niech posiedzi i się pomartwi, a jak będzie dzwonic to będę mówić mu tak jak on mi :"zaraz". "już idę", zobaczymy ile razy on zadzwoni i czy zaśnie jak mnie nie będzie... i tak parę razy to może wtedy zrozumie....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balarej
Głupio robisz, ale dzwoń dalej, szybciej od ciebie ucieknie. Myślisz, że on nie może mieć kolegów, nie może wyjść nigdzie, pogadać, bo ty siedzisz z krzywą miną w domu i co. Ucieszy się pewnie jak ją zobaczy. A następnym razem szybciej jeszcze będzie chciał wyjść, jak sobie ją przypomni. Zamiast ustalić sobie wzajemnie jakieś wyjścia, żebyś ty też nie była uwiązana przy dziecku, to robisz najgorzej jak można. Przecież on będzie wiał od ciebie na każdym kroku i co raz częściej. I sama to robisz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
i wlasnie ja wychodze-przynajmniej raz w tygodniu babski wieczor,do pubu z kolezankami,na disco,do kina itp moj jednak nie wydzwania i nie pyta o ktorej wroce wiec sama mowie-o tej bede ale czasami tez zdarza mi sie spoznic jednak nigdy nie wydzwania Chyba,ze mija godzina a ja nadal nie wracam,nic nie pisze(zawsze daje znac,ze sie spoznie)to najpierw pisze-wszystko oki bo sie martwie wtedy np widzi,ze tel mi sie rozladowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
pomyliłam się, że powinien byc w domu 22:30/45 a nie 23. zmeczona jestem i spać zaraz zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
balarej ale z nim się nie da ustalić, bo gdyby się tego trzymał co ustalalmy to bym nie dzwoniła, gdyby ustalił :"wrócę 23:30" i tak by był (plus np 15 minut) to bym nie dzwoniła, bo wierzyłabym że przyjdzie tak jak mówił, ustalał, ale on ustala a robi inaczej!!! więc dzwonię, bo jak sam mówi "już idę" a mija 15-20 minut a go nadal nie ma, to zaczynam się martwić czy po drodze mu się nic nie stało itp, więc znowu dzwonię,,, więc wg mnie on sam przyczynia się swoją NIESŁOWNOŚCIA do tego, że ja dzwonię. Właśnie ja bym chciała by się trzymał tego co mówi, że "za 15 minut bedę" - by tak był, czy "wrócę 23:30" i jest wtedy w domu, ale go nie ma, więc dzwonię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
no tak powinien byc slowny bo inaczej do dupy z ustaleniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
Ja nie wychodzę nigdzie wieczorami, jak spotykam się z koleżankami to w dzień, nie ma takich co by chciały wyjść do pubu wieczorem, mają dzieci, rodziny - tak jak ja. mnie też nie ciągnie by wychodzić gdzieś, ale by mu pokazać jak to jest, że powiem mu "Będę o 20" a jest 20:15 mnie nie ma, on dzwoni ja mu mówię "już idę", jest godzina 20:45, mnie nadal nie ma, więc pewnie też by dzwonił, gdzie jestem skoro "już idę a mija poł godziny a mnie nie ma", ale muszę wyjść nawet do rodziców, gdzieś i udawać ze jestem z koleżankami na piwku, niech zobaczy jak to jest tak czekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balarej
No i to jest przykre, nie wiadomo co robić w takiej sytuacji. On już ucieka, jest nieodpowiedzialny? W innych kwestiach możesz na nim polegać? Bo jak to taki duży chłoptaś, a nie facet, to ciężko ci z nim będzie. Chyba, że wykażesz więcej cierpliwości, niż nerwów i spróbujesz mówić do niego, mówić i jeszcze raz mówić. Albo się przestawi, albo niestety nie. Bądź silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
On ma 35 lat. Koledzy też w takim wieku (34-39 lat). W innych sprawach na nim polegam, w domu pomaga, zajmuje się dzieckiem itp. Jedynie czasem (nie zawsze) to piwo po pracy z kolegami. Rzadko jest słowny, że wraca tak jak mówi, bo najczęsciej mówi :jeszcze 10 minut", "już idę" a mija jak nic 40-60 minut zanim dotrze do domu, nie wraca pijany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
ja sie przez cos takiego roztalam z facetem nie tolerowalam jego wylazenia z kolegami my nie mieszkalismy razem i chcialam zeby wolny czas spedzal ze mna facet mial 39 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
Kasik moglas go na smyczy uwiazac byle mocno;p to by nigdzie sie nie wypuscil:D to jak w tej piosence-zlota klatke sprawie ci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
wg mnie nie ucieka, w domu piwo ma , może wypić, więc to nie tak, że jak z nimi nie wypije to wcale i że siedzi z nimi by się napić piwa. on mówi, że gadają czy patrzą coś w kompie kolegi i jakoś czas szybko leci... a ja spać nie mogę jak go nie ma, nie potrafie sobie miejsca znaleźć :-( wg mnie nie odmówi im tego piwa, bo skoro oni mogą wypić, posiedzieć to on nie chce wyjść na "pantoflarza", po tych 2 kolegów też żony dzwonią i sama słyszałam jak mówią im podobnie " zaraz", "no już idę" (raz stali pod naszym domem latem i słyszałam jak rozmawiają, jak do nich żony dzwonią i dlatego wiem co mówią, podobnie jak mój mąż ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
nie dla mnie jest facet ktory lazi ja tez nie laze, jestem domatorka meczylam sie z tym strasznie, robilam awantury tlumaczylam prosilam dla mnie to niepojete jak facet moze wolec spedzic czas z kolegami niz ze swoja miloscia szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankahooliganka
czytam te komentarze i szkoda mi waszych mezow, tyranizujecie ich! autorko, to ze Twoj maz Ciebie i dziecko, to nie znaczy, ze ma tylko pracowac i tylko siedziec z Toba w domu, kazdy ma prawo do odpoczynku, i nie sluchaj tego, co wygaduja jakies sfrustrowane zolzy- ze niby nie wiadomo czy on na pewno z kolegami wychodzi... krew mnie zalewa! milosc opiera sie na zufaniu, porozmawial z mezem i powiedz, zeby zawsze uprzedzal Cie ze np dzis wroci pozniej, bo zostaje z kolegami, on bedzie spokojniejszy i Ty i z tego co widze, masz porzadnego, odpowiedzialnego meza, a te zolzy z kafe zaraz zrobia z niego alkoholika i kurfiarza, nie sluchaj ich! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
dla mnie jest tak jak idziemy gdzies to razem moze wziac kolegow, koledzy zony, dzieci ale nie tak ze ja mnie odwozi do domu a potem gdzies na piwo do knajpy niech kobieta siedzi na dupie a on w barze z kolesiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
gdyby moj byl moim mezem tez moze mialabym go czasami dosyc i chcialabym pobyc bez niego my mylismy ze soba tylko pol roku, ciagle bylo mi go malo tylko wieczorkami mielismy czas dla siebie wiec chcialam logiczne ten czas z nim spedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×