Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana żona-czyja racja?

Mąż z kolegami - a ja WYDZWANIAM po niego dobrze czy źle robię???

Polecane posty

Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
ankaholiganka a Twój chodzi z kolegami??? mój nie chodzi do pubu po prostu siedzi czasem (nie zawsze) u kolegi w domu lub aucie i tam piją 1-2 piwa. byłoby mniej nerw i zero tel moich gdyby był słowny, a jak pisałam mi mówi "już idę" a mija 30 minut a go nadal nie ma... poza tym ja też jestem typem domatorki, ale rozumiem, że koledzy by też go wyśmiali że pod pantoflem siedzi itp, czy rozumiem, że chce z nimi pobyć, wypić to piwo z nimi niż sam w domu, ale żeby był słowny!!!! (rzadko się zdarza że przyjdzie tak jak mówi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
ankahooliganka -dokladnie tak jak anka napisala:) pozwol mu czasami wyjsc:0Nie zawiodl cie.W domu tez pomaga wiec mysle,ze tez mu sie cos nalezy to tylko piwo.zawsze pomysl,ze moglby pocieszac sie czyms innym-np cycasta blondyna z bloku obok:P grunt to zaufanie.Masz fajnego chlopa i docen to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona-czyja racja?
dzięki dziewczyny :-) czyli jak nie wraca np o 23 to mam nie dzwonić, dać spokój, przesiedzieć i czekać spokojnie? Nie dam rady ale chyba spróbuję... Ewentualnie zadzwonię raz, dwa ale nie więcej, bo nie chcę by mnie potem obgadywali itp... Zaraz spać idę, więc czekam na ostatnie rady jeszcze odnośnie tego mojego dzwonienia do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolores78
kurcze moze jednak uda Wam sie wypracowac,zeby on podal godzine o ktorej wroci i jejprzestrzegal:)Tego Wam zycze i nie sluchaj tych pseudo rad ludzi,ktorzy sami sobie nie potrafia zycia ulozyc bo wszystkiego sie czepiaja i nic im nie pasuje Zwiazek to kompromis Powiedz,ze wydzwanisz bo sie martwisz jak nie wraca o ustalonej godzinie.Nie bedziesz wydzwaniala do tej godziny do ktorej on obieca,ze wroci Zycze powodzenia i wierze,ze dacie rade to rozwiazac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacić za swoich i już!
dzięki :-) Idę spać, ale pewnie zajrzę jeszcze kiedyś ( jutro?) na ten temacik :-) tak byłoby najlepiej, by on przestrzegał godziny.... ale jak mija ta godzina a jego nie ma to wtedy już mam nerwy na całego :-( i dzwonię mówię mu, która godzina, a on "już idę" - mija 20 minut, znowu dzwonię - słyszę to samo, więc kolejne nerwy bo przecież mówił to 20 minut temu a nadal go nie ma... w sumie z drugiej strony może powinnam się cieszyć, że jednak zawsze wraca, że wiem gdzie jest, że nie wraca pijany, ale mimo to mam nerwy że z nimi siedzi, że ja dzwonię, że on na umówioną godz nie przychodzi... dać mu czas określony a on i tak próbuje go wydłużyć,.,,. tak nie jest zawsze, bo potrafi wcale z nimi nie siedzieć lub tylko z 20-30 minut i wraca do domu, ale bywają dni kiedy siedzi z nimi dłużej i to mnie tak denerwuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana żona- czyja racja
ten wpis wyzej (płacić za swoich) to ja, odpisywałam na innym temacie i nie zmieniłam nicku, dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitirka
Szukałam właśnie na kafe coś na ten tematy i tutaj jakbym czytała siebie, też walczę z kolegami i piwem męża po pracy, też wydzwaniam, identycznie jak autorka. Ale chyba czas zaprzestać tyle wydzwaniać (ja potrafię dzwonić do mojego M jeszcze częściej niż autorka, bo co 10-15 minut dopóki nie przyjdzie, aż dziw że telefonu przede mną nie wyłącza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kitirka
Tak myślę, że może dobry pomysł jak jakaś dziewczyna tu pisała, by przestać dzwonić, może wtedy się zacznie on martwić, że mi przestaje zależeć....ale z drugiej strony brak telefonów może odebrać jako przyzwolenie na przesiadywanie z kolegami i tym bardziej wiedząc że nie dzwonię i nie czekam, może z nimi siedzieć dłużej :-( Więc co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×