Holandia

witam. Zdecydowalam sie na wyjazd do Holandii. Szukam pracy przez agencje-z prostego powodu, boje sie jechac w ciamno calkiem sama. Wiem, ze pobieraja oplaty za mieszkanie, ubezpieczenie itd....powiedzcie jakich kosztow jeszcze sie spodziewac i ile mniej wiecej bedzie wynosila pensja z minimalna placa po odciagnieciu wsyztskiego przez agencje?

up

czytalam to ale to chodzi o Polakow, ktorzy nie chca pracowac i urzadzaja pyskowki. A ja musze wyjechac to moja jedyna szansa.

bałabym sie jechać sama, nawet na agencje trzeba uważać i znać ją z czyjegoś polecenia. ja byłam raz w holandii i nigdy więcej..

dziekuje i za to :) boje sie rowniez ale jak zostane tu to bedzie gorzej. Szukam jakiejs pewnej agencji, nie jest latwo, ale sie nie poddam. Zastanawiam sie tylko ile oni pieniedzy potracaja oprocz mieszkania.

ja akurat nie jechałam przez agencje. ale trafiłam do bardzo kiepskiej i kiepsko platnej pracy, zraziłam się strasznie. życie tam to porażka, praca, spanie, praca, spanie. na ile zamierzasz wyjechać? na jakis czas i zjeżdżać do PL czy jakieś inne plany?

tego jeszcze nie wiem, zalezy od tego jak mi sie tam uda....na razie chce sie odbic od dna, nie tylko finansowego. Chcialam przez agencje bo wydaje mi sie to najbezpieczniejsze jak jade sama, ale jak poczytalam o agencjach to zwatpilam

dlatego najlepiej jakbyś znalazła kogoś znajomego kto jeździ i mógłby Cie jakoś dokoptować do firmy. cóż, życzę powodzenia :)

na google poszukaj jakies forum ludzi którzy pracowali badz pracuja w Holandii tam czegos wiecej sie dowiesz niz tutaj na kafe

znalezc prace bo Holendrzy nie maja jej juz tyle dla Polakow co jeszcze niedawno. Przez kryzys oczywiscie. Robia dla nich rowiez zebrania z tlumaczem w wielkich halach, zeby im wytlumaczyc ze nie ma sensu by tam siedzieli skoro nie maja szans na zatrudnienie i oplate mieszkan, bo zyc za cos musza, ubezpieczenie miec musza, dach nad glowa (nie toleruje sie bezdomnych), a socjal im sie nie nalezy. Nie wiem czy pisza o tym w polskiej prasie ale w lokalnej tak. Druga sprawa jest taka, ze bez jezyka nie ma co sie pakowac do obcego kraju bo zginiesz. Szczegolnie z dziecmi wszystko moze sie zdarzyc.

Jak masz jeszcze jakies pytania to bede tu jeszcze z pol godziny.

Dziekuje za odpowiedz. Niestety nie mam nikogo kto by mi mogl pomoc, natomiast wyjazd to moja ostatnia szansa. Nie wiem czy jest tam az tak zle, widze znajomych na nk, nie wygladaja na zabiedzonych a zyja wlasnie tam. Mysle, ze i tak bedzie mi lepiej niz tu. No a jesli agencja oferuje mi prace tzn, ze co? ze tak naprawde tej posady nie ma?

Nie wiem, pisze to co widze i slysze tu w wiadomosciach. Polakow nie bylo tu jeszcze 3 lata temu prawie wcale. Towarzycho zjechalo w ubieglym roku i to takie, ze szkoda gadac tylko glowe spuscic i udawac ze sie ich nie zna. Nie mam pojecia czy i gdzie pracuja, ale wygladaja tragicznie. Moze do zdjec sie jakos stylizuja, zeby pokazac jak jest rewelacyjnie. Na Wyspach bedziesz miala wieksze szanse na zaczepienie sie niz tu. I wiecej ci zaplaca za prace. Nie chce cie zniechcecac, ale pisze to co widze.

a tu akurat sie nie zgodze. ja mieszkalam i na yspach i w holandii i w holandii na pewno jest lepiej niz na wyspach. ja najpier bylam na wyspach ale tam bylo ciezko znalezc prace czy to legalna czy nielegalna. do holandii wyjechalam tylko ze znajomoscia angielskiego a prace znalazlam po 3 tygodniach. najpierw jako sprzataczka w biurach w rotterdamie a potem przenioslam sie do znajomych do vlissingen i tu pracuje jako pomoc domowa. i tez znam wielu polakow i nie widze t tak jak opisujesz wystylizowanych tylko do zdjec. so normalnie ubrani, chodza do sklepow, do barow. pewnie ze sa i tacy co nic przy dupie nie maja, do kraju wrocic nie chca i tu sie blakaja po ulicach. ale takich nie am az tak wielu. co do agencji to wiem niewiele. wiem, ze trzeba byc ostroznym bo tu jest mnosto oszustow. ale mowisz ze widzisz zdjecia znajomych na nk to moze ich zapytaj co i jak? moj znajomy t przez agencje pracowal na budowie ale szybko zrezygnowal bo z obiecanego 2-osobowego pokoju w mieszkaniu z lazienka i kuchania wyszlo ze mieszkal w pokoju z 8 innymi kolesiami ktorzy non stop chlali wode, kuchnia to byla mala lodowka i kchenka gazowa, a lazienka to sedes i umywalka. wiec najpiers dokladnie sie przyjrzyj agencjom nim sie zdecydujesz na wyjazd. nie ufaj pierwszym lepszym agencjom

no wlasnie wiesz jak to jest, znajomi jak Ci nie zaszkodza to nie pomoga. Nie mam jakis bliskich przyjaciol tam, ot tacy ze szkoly....pytalam to nic konkretnego sie w sumie nie dowiedzialam. Ja szukam pracy od 1.03 bo od tego czasu mam roczny urlop bezplatny. Holandia zawsze mi sie bardzo podobala, wydaje mi sie, ze w Anglii start jest drozszy a ja nie bede miala za duzo pieniazkow na poczatku. Poskladalam CV we wszytskich agencjach i jak dostane oferte to wetdy bede probowala sie cos dowiedziec na temat uczciwosci agencji....poza tym chcialabym z agencji tak na 3 miesieace i szybko szukac czegos na wlasna reke. Znam angielski nawet niezle, mam nadzieje, ze sie dogadam.

W zeszle wakacje kolo mojego domu jakas polska brygada remontowala sasiadom dom i nie mozna bylo doslowie okna otworzyc w upal, bo tak jak do tej pory na ulicy byla cisza i spokoj, tak wtedy tylko darcie "kurwa, kurwa, kurwa, chuj, pierdole, kurwa" i od nowa, itd. itp..... I co ja mam o takich myslec? Bylo mi WSTYD!!!!!!!!!! Tacy ludzie tu wlasnie naplyneli. :o I takich najwiecej widac na ulicy. Przynosza normalnym ludziom wstysd. To samo w supermarketach, w sklepach i na ulicach. Gdzie w takim razie sa ci porzadni normalnie wygladajacy ludzie o ktorych piszesz? Chcialabym chociaz jednego zobaczyc (poza studentami i ludzmi nie pracujacymi fizycznie)? A polskiej rodziny z dziecmi ani razu tu nie widzialam.

takich nie zobaczysz bo sie nie rzcaja w oczy, co nie znaczy, ze ich nie ma. na ulicy zauazamy tylko tych ktorzy krzycza i przeklinaja, ci ktorzy sa normalni sa niezauwazalni

No nie przesadzaj bo ci normalni tez musza sie jakos ze soba porozumiewac, dajmy na to w sklepach jak robia zakupy, a jednak ich nie widuje (poza Erasmusami). To gdzie sie u licha podziewaja? Chodza pojedynczo? Nadaja morsem? Nie ma tu polskich rodzin? Moze wlasnie ich nie ma az tylu i dlatego ich nie widac.

Ja czekam na konkretną ofertę z agencji Arbex. Wysyłają do Holandii do pracy w hotelach. Agencja jest sprawdzona, działa legalnie. Język wymagany, to angielski i to w stopniu jedynie komunikatywnym. Na miejscu mają swoje biuro, które pomaga załatwić wszystkie formalności związane z zatrudnieniem. Wiem, że również agencja LSJ potrzebowała ludzi do hoteli w Holandii. Byłam na rozmowie w tej agencji w sprawie pracy na Wyspach, ale mój komunikatywny angielski określili, że to nawet nie jest basic. Nie wiem, jakie wymagania językowe mają od kandydatów do Holandii. LSJ również pomaga w załatwianiu formalności. Co do mieszkań, to np. w Amsterdamie trudno jest znaleźć lokal i są bardzo drogie, więc chyba lepiej jest, jeśli ktoś (przynajmniej na początku) zajmie się tym za nas. Wrócę do języka. Wystarczy angielski. W Holandii wszyscy posługują się tym językiem. Poszukiwanie pracy bezpośrednio u pracodawcy nie ma większego sensu, ponieważ pracodawcy holenderscy generalnie korzystają z pośrednictwa agencji i rzadko zatrudniają pracowników bezpośrednio.

Te agencje pracy tymczasowej obiecują kokosy w Polsce , a na miejscu okazuje się, że wyzysk i niewolnictwo. Mają mnóstwo sposobów jak ogołocić cie z zarobionych pieniędzy. Mieszka się w ciężkich warunkach za co każą sobie płacić majątek. Pieniędzy wystarcza tylko na jedzenie i drobne niezbędne wydatki. Wszytko pięknie wygląda tylko na kalkulatorze przed wyjazdem.

jakos przypadkowo odkopalam wlasny temat i pomyslalam, ze napisze czy sie udalo bo mnie sama czesto denerwuja przerwane watki :) wiec: udalo sie ! :D jestem tu 7 miesiecy, pracuje przez agencje dalej i nawet nie szukam niczego na wlasna reke. Mieszkanie mam naprawde fajne i prace, ktora polubilam. Pieniadze zgadzaja sie co do centa. Ale wyjechalam i mialam w kieszeni cale 10e :D wiec: mozna? mozna!

A mozesz powiedziec przez jaka agencje wyjechalas?

wiesz co, boje sie, ze zabrzmi to jak reklama i, ze na kafe zaraz zostane okrzyknieta pracownikiem tej firmy zeby pozyskac nowych ludzi.

aha i jeszcze o nastrojach Holendrow: nie zauwazylam zadnej krzywej miny. Przeciwnie moj szef jest Holendrem i wielu znajomych z pracy trudno uwierzyc z jakim szacunkiem i sympatia sie do nas odnosza a wielu z nich mowi po polsku-raz lepiej raz gorzej :P Zreszta gdziekolwiek sie nie rusze czy nie zwroce o pomoc jestem traktowana bardzo sympatycznie. Swinstwo zrobnil mi tylko wspolokator Polak, ale na szczescie spadlam na 4 lapy :)

Masz racje,to by byla moze swego rodzaju reklama,wiec jak bys byla taka mila to moze na gg mi podasz,moj nr 5168008, bede bardzo wdzieczna:)

napisalam do ciebie na gg

Bybylam wdzieczna gdybys tez mogla mi wyslac namairy na ta agencje 4154033 ja zbieram sie z zamiarem przeprowadzki z usa do holandi(wiem dla niektorych to durnota) jednak dla mnie to jest jedyne wyjscie.Napisz mi jak mozesz pare slow wiecej.Jak z angielskim?jak ogolnie zycie ci sie podoba?:)dziekuje

jak można to prosze o namiary na tą agencje z góry dzięki krisssss21@interia.eu

ja tez bylabym zainteresowana:) jesli ok. to moj mail, bede czekac anilkaaaaa@interia.pl

ciesze sie ze ci sie udalo. do odwaznych swiat nalezy!! ja tez jestem odwazna:) wszyscy ciagle sie pytaja: dlaczego nie poszlas w tym roku na mgr? rok przerwy to pewnie juz nie skonczysz! a nikt nie wie ze planuje wyjechac do nl i zaczac tu studia i prace. hehe ale beda miec miny:)