Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama bezz kasssy od meza

mieszkam z męzem a on nie daje mi pieniedzy

Polecane posty

Gość mama bezz kasssy od meza

witajcie! mam wielki problem : mieszkam z męzem a on nie daje mi ani grosza (tylko raz w miesiacu doladuje konto telef na 30zł:( mi nie pozwala isc do pracy mimo że on pracuje tylko 3 dniw tygodniu(od piatku do niedzieli) twierdzi że nie bedzie zajmowal sie 5 miesiecznym dzieckiem ! powiedzial że musze czekać az mała bedzie miala 2 latka by dać ją do złobka i wtedy moze on ją odbierac lub zaprowadzac do zlobka. chcialam dorobić sobie w domu robiąc tipsy(zanim urodzilam tak robilam ) za jedną klientke bym miala 40-50zł wiec jakbym nawet 3 razy w tygodniu zrobila tipsy to bym miala kase na wlasne wydatki typu tusz do rzes, nowa bluzka czy jakies ciuszki dla dziecka gdy zobacze promocje w sklepie...ALE ON NIE CHCE PILNOWAĆ DZIECKA W TYM MOMENCIE GDY KTOS PRZYJDZIE DO MNIE NA PAZNOKCIE!!!! RAZ BYLA TAKA SYTUACJA ŻE GO UBŁAGAŁAM BY POPILNOWAŁ DZIECKA W POKOJU OBOK, A JA ROBILAM PAZNOKCIE KOBIECIE PRZEZ 1,5H I SLUCHALAM TYLKO ZA SCIANĄ PLACZU , ALNBO JAK DZIECKO MA CZKAWKĘ, ALBO JAK ON NIEUDOLNIE USPOKAJAŁ DZIECKO! WSTY D MI BYLO, A DO KLIENTEK ZABRONIL MI JEŻDZIC I WTEIRDZI ŻE Z DOJAZDEM TO JEST 3 H BO MIASTO DUZE, BO KORKI ITD...WIEC NIE BEDZIE CODZIENNIE SIEDZIal 3 h z dzieckiem..!!!!!!!!!!!! co robic?????????????????????????????? nie moge nie miec kasy:( mowilam mu wiele razy i wiele razy byla awantura o to, tlumaczylam mu że musze miec przeciez pare złotych przy sobie bo przeciez roznie to bywa....ale moze cos sie dziecku stac gdy go w domu nie bedzie i trzeba bedzie kupic lek,... albo musze miec pare zł na bilet mpk czy na sok czy gazete gdy ide na spacer z wózkiem! na cokolwiek! a ja mam tylko rodzinne dla siebie i nic wiecej... moi rodzice i tesciowie pracują i nie moga pilnowac małej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama bezz kasssy od meza
nawet nie wiecie jak mi było przykro jak np. pojde z kolezanką do miasta (z kolezanką ktora tez ma męza dziecko i niepracuje) i ona noprmalnie mogla klupic pare ciuszkow dla dziecka nawet w ciuchulandzie, albo sok gdy bylo gorąco albo kupila sobie knysze gdy bylysmy caly dzien poza domem i jeszcze mi musiala knysze postawic mimo moich protestow/./././. porazka...a jej facet wcale nie zarabia wiecej od mojego;( moj sam musi isc kupic rzeczy dla dziecka: pampersy, chusteczki, mleko sloiczki itd...., sam robi zakupy do domu , a ja nie moge;"( i mowi ze powiinnnam sie cieszyc ze on gotuje i że to on wszystko nosi do domu.... ze mam pełną lodowke;(/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ciężka sytuacja, ale w sumie sama sobie na to pozwalasz. Trzeba ustalic pewne warunki, bo jak własny ojciec nie chce się zajmowac dzieckiem, to chyba nie jest normalne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama bezz kasssy od meza
i nie wiem juz co ropbic.... bo wiele razy o tym z nim gadałam i na spokonie i w kłotni i nic nie skutkuje...... nawet jak zagrozilam ze odejde...to sie staral pare dni a potem znowu nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama bezz kasssy od meza
a mi jest z tym źle że on ani mi 100zł nie da miesięcznie, ani nie pozwoli mi dorobić tipsami,...nic..... nie zostanie z dzieckiem bo za małe.... bo go drazni że placze, że caly czas coś chce... itd itd.... porazka.... grozilam mu ze sioe wyniose do matki.... ale ja sama wiem ze u matki lepiej mi nie bedzie(tez nie bede miala kasy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
rozumiem, że masz trudną sytuację, ale na boga, nie wyklarowała się ona przecież z dnia na dzień... to, że jesteś teraz w takim bagnie, jest po części z twojej winy, nie porozmawialiście o tym w odpowiednim momencie, nie postawiłaś się mężowi, więc masz teraz jak masz. wybacz, ale kobiety, które nie umieją postawić na swoim w tak ważnej kwestii - w końcu mąż bezgranicznie ingeruje w twoje życie - nie mają u mnie szacunku... wyciągnij wnioski na przyszłość i postaw mu wreszcie ultimatum, że jak sytuacja się nie zmieni, to odejdziesz. bo chyba nie chcesz zostać do końca życia z takim tyranem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4t545t45
ale spytaj sie po prostu dlaczego tak robi??czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noworódka
jak czytam takie posty to mnie skręca...jak to baby se facetów nie umieja wychować!!! jak na początku na to pozwoliłaś to teraz musisz sie uzerać z takim chamem!! to Ty mu nie pierz majtek... a jakby CI przyszło iść z dzieckiem do lekarza to z czym pójdziesz???? nagły wypadek??? a on Ci podpaski kupuje??? ja piernicze....tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
noworódka: współczuć to można komuś, komu nagle coś się dzieje bez jego ingerencji i cierpi, a tutaj kobieta sama się pchała w to, co teraz ma. jakie współczucie? współczułabym, jakby jej się dziecko urodziło chore albo nagle straciła obie nogi w wypadku, a nie jeżeli z braku asertywności znalazła się w roli ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ranyyyyyyyy
dziewczyno uciekaj poki jestes mloda bo pozniej i tak ci nie pozwoli isc do pracy bo znajdzie cos!!!!!!boze jacy idioci zyja na tym swiecie a po drugie dziecko tez ma ojca wiec niech sie nauczy zajmowac!!!!!i nie pozwol sie traktowac jak maszyna bo one nawet za darmo nie PRACUJA!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak robicie zakupy
jak on Ci kasy żadnej nie daje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaloa
o matko gdzieś ty takiego chłopa znalazła:/ masz jeszcze takie wyjście, żeby sobie jakąś koleżankę/sąsiadkę wynająć do pilnowania dziecka - powiedzmy po 5h dziennie i w tym czasie umówić klientki na tipsy;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
no oczywiście, niech zmieni faceta na takiego, któremu będzie pasował jej ciapowaty charakter... typowe na kafe :/ niech najpierw sama się zmieni, a potem znajdzie takiego, który będzie na nią zasługiwał. odejść od skąpego idioty -> odżyć, zmienić się -> dalej szukać szczęścia. tak to powinno wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówisz że rozmawiałaś z mężem... jak można nie dać przynajmniej kilku groszy aby kupić dziecku bułkę na spacerze, coś do picia, lizaka. Nie mówiąc już o tym że gdyby się coś stało to nie masz ani grosza przy sobie.... Ja też nie pracuję, mąż siedzi całymi dniami w pracy, to on na te pieniądze ciężko pracuje ale dzielimy się nimi razem.... Nie wyobrażam sobie inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaj go o alimenty, pieniądze będą wpływały na Twoje konto i problem z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R BEWr bterb
mama bezz kasssy od meza - śmieszna jesteś, z przyjemnością czytam Twoje posty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzyga__
oj, ja nie powiem, że to tak łatwo. w zapewnieniach ok, a potem wychodzi jak wychodzi. mój - świetny ojciec, a jak ma zostać z dzieckiem to tysiąc powodów na 'nie'. jak przegina, to trzask drzwiami i mnie nie ma (bez komórki oczywiście) - najlepszy sposób to nie jest, ale jakiś zawsze. poza tym jakąś kasę masz - rodzinne - nie wydajesz na rachunki, na zakupy, to co z nimi właściwie robisz? wybacz, ale nawet z tego na soczek, czy tusz do rzęs będzie Cię stać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale rodzinne to ok. 60 zł
myślisz, że to wystarcza na cały miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka.kulka
to już było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u8jkbm
ja też wychodzę czy mojemu się to podoba,czy nie.Mam prawo po całym dniu wyjść choćby po zakupy sama .Nie dyskutuję z nim,ubieram buty ,nie biorę telefonu i już mnie nie ma.Też nie chciał mnie do pracy puścić,to zajęłam się handlem na allegro.Jakoś przestał protestować,jak nie raz przed wypłaTĄ kasy nam brakło,a tu akurat ktoś coś ode mnie kupił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegetak
u8 a co sprzedAjesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u8jkbm
biżuterię,ubranka po dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama małego przedszkolaczka
straszna sytuacja... nie wyobrażam sobie tego.. Postrasz go, że skoro nie pozwala Ci zarabiać na własne potrzeby, że skoro nie daje ci pieniędzy, to możesz zasądzić alimenty na siebie. Na dziecko również i że lepiej na tym wyjdziesz, niż gdy on "zaopatruje lodówkę". Każdy sąd przyzna Ci rację, nie możesz żyć bez środków żadnych, na tym polega poczucie bezpieczeństwa itp.. :) Powodzenia :) Jak groźby nie pomogą radzę przejść do czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama bez kasy piszesz że nie wiesz czy nie przeprowadzić się do matki wydaje mi się że to lepsze rozwiązanie niż męczarnia z takim tyranem.Postaw mu swoje warunki! To jest także jego dziecko! Jednym z wielu rozwiązań jest podrzucenia wnuka do dziadków a samej jechać do klientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to juz bylo
powtarzasz sie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto nudzisz juz...Dorob jako niania czy na licytacjach i sie odczep od niego i tyle ! Albo idz do pracy a dziecko daj do zlobka czy przedszkola czy babci jest mknostwo rozwiazan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było spisać umowę ze będzie ci płacił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak myslisz o prostytucji to pamietaj o zabezpieczeniu. hmm jak ci pomoc no nie wiem. pewna lola na tym forum pisała ,,jak mialam 17 lat to uprawialam prostytucje." Może to jakieś wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Jesteście beznadziejne i to w 99,99 procenta. Jak chodzi o kasę to w młodości handel ciałem, na starość mąż i wyrywanie od niego kasy z niewielkim i kiepskim jakościowo wkładem robocizny. Tyle gadki o feminizmie i innych pierdołach schodzą przy takich postach w szambo. Znam gościa co bez nogi pracuje, a laska byle dziecko i w stu procentach inwalidka. Wstyd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×