Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyjacielska !

Kiedyś kochałam przyjaciela. Odeszłam do innego. Ciąg dalszy...?!

Polecane posty

Gość Przyjacielska !

Witam Wszystkich serdecznie ;) Zacznę może od tego, że poznałam go w czasach szkoły. Było to wtedy, gdy prosił koleżanki o mój nr bo mu się podobałam. Na początku nie zrobił na mnie dużego wrażenia, ot zwykły choć atrakcyjny chłopak. Utrzymywałam z nim mimo to koleżeńskie stosunki. Po skończeniu szkoły, przyjeżdżał do mnie sporadycznie z kolegami, ponieważ nie miał własnego auta, widywaliśmy się w gronie wspólnych znajomych. Potem spotkania stały się częste i tak trwało to około rok. Zaprzyjaźniliśmy się, wspólne wypady, imprezy, świetnie się razem dogadywaliśmy i czuliśmy. Od początku widziałam, że on mnie traktuje inaczej niż inne koleżanki. Z czasem zauroczyłam się, to było coraz silniejsze i zaczęłam jawnie okazywać mu zainteresowanie. Podczas spotkań patrzyliśmy na siebie nieustannie ale już inaczej. Sądzę, że to widział, właściwie jestem pewna, że rozumiał mnie doskonale. Czasem pisał mi różne rzeczy, że mnie kocha, że jestem osobą w której można się zakochać, tęskni, lub dziękował mi, za to, że jestem. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie i nawet kumpel zauważył, że on próbuje wzbudzać we mnie zazdrość i że szalej za mną. Nie potrafiłam mu jednak wprost wyrazić, co czuję i do bijały mnie nasze spotkania, na których widziałam, że oboje się z tym męczymy. Odeszłam do innego, w zasadzie to, po prostu próbowałam się odkochać, bo zwyczajnie bałam się tego uczucia ;( Nie będę opisywać szczegółów, pokłóciłam się z nim, przestał się do mnie odzywać i nasz kontakt się urwał ;( Przez kilka miesięcy byłam z tym drugim, aż w końcu się rozstaliśmy. Po jakimś czasie, przez znajomych złapaliśmy telefoniczny kontakt. Zaproponował spotkanie, ale nie mi tylko naszym wspólnym znajomym i powiedział im , że chciałby żebym też była. Kilka dni później miało dojść do tego spotkania, ale odmówił, bo .... stwierdził, że jedzie do dziewczyny ! I teraz pytanie - Co ja mam myśleć, sam wychodzi z inicjatywą , a potem tak mnie zasmuca ? O co może mu chodzić ? Co sądzicie ? Dodam ,że mam 22 lata, jeżeli kogoś interesuje mój wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Czy ktoś pomoże mi zrozumieć jego zachowanie ? To dla mnie niezmiernie ważne. Czy ktoś z was miał podobne przejścia, odtrącił miłość, potem żałował ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
wszystko wskazywało na to, że macie się ku sobie a Ty poszłaś do innego. Czego teraz oczekujesz? sama musisz wykazać jakąs inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Rozumiem. Czy to możliwe, że sam wyszedł z inicjatywą spotkania a potem przemyślał wszystko albo po prostu chciał zobaczyć czy ja się zgodzę na to widzenie ? Tylko o co chodzi z tą jego laską, wydaje mi się, że nie ma nikogo, z resztą, gdy gadaliśmy przez tel. o pracy, szkole i wszystkim, nawet nie wspomniał o dziewczynie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
może nie wspomniał o dziewczynie bo temat nie zszedł na te tory a może nie ma nikogo. Nie wiem. Pytałaś pewnie znajomych i co? nic nie wiedzą o tym by on się z kimś spotykał? swoją drogą bardzo głupio postąpiłaś, pewnie bardzo go skrzywdziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Nie, nigdy nic takiego nie słyszałam. Swoją drogą gdyby o mnie zapomniał nie chciałby mnie widzieć , prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
up up up ! Proszę poradźcie. Kto był w takiej sytuacji i jak sobie radziliście ? Czy sądzicie, że są jeszcze szansę na naprawę naszych relacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
A czego oczekujesz ,że rzuci wszystko i przyleci do ciebie po tym co mu zrobiłaś?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Nie, tego nie oczekuje. Wiem, że postąpiłam najgorzej jak mogłam i zawsze potem tego żałowałam ;( Teraz wiem, że gdybym kiedykolwiek jeszcze dostała jakąś szansę od niego, wykorzystałabym ją w zupełnie inny sposób i nigdy nie zostawiłabym tego tak jak to zrobiłam. Człowiek gdy jest zakochany robi głupie rzeczy i ja do nich należę, zamiast stanąć twarzą w twarz, wykazać trochę odwagi i wyznać co czuję po prostu...uciekłam jak tchórz. Bałam się odtrącenia i cierpienia. I w ten sposób straciłam wszystko, ale gdybym mogła to uwierzcie mi, że zrobiłabym wiele rzeczy, żeby to cofnąć. Dlatego proszę o rady, co mam dalej robić, bo jak widać dał mi do zrozumienia, że chyba jeszcze nie wszystko strcone, nie wiem czy dobrze to zinterpretowałam ? Nie osądzajcie mnie, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego co wyczyniłam i że on nie przyleci na moje skinienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Te kilka zdań które napisalas w poscie powinnas napisac jemu,on potrzebuje bardziej tych wyjasnien ,kto wie moze nie wszystko stracone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Szczerze mówiąc, że jeśli mu teraz wyjadę z wyznaniami to będzie najgorsze wyjście, bo on może odebrać to w ten sposób, że po tamtym szukam pocieszenia czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest kilka możliwości
moim zdaniem można , jeśli się uprzeć interpretować jego postępowanie na kilka sposobów 1. odkochał się, rzeczywiściie ma dziewczyne (nie musiał się przeciez wszystkim chwalić) i odwołał spotkanie bo ona jest dla niego najważniejsza. Sama napisałas ze nie umówił się z Tobą tylko ogólnie ze znajomymi a chciał zebys też była (czemu nie miałby Cię zapraszac, to byłoby z jego strony nieuprzejme a przeciez się znacie bardzo dobrze) jako jedna ze znajomych. to ze wystąpił z inicjatywą spotkania, i chciał zebyś była nic jeszcze nie znaczy, wydaje mi się ze gdyby chciał cos to by jednak osobiście się z tobą skontaktował, mało jest facetów, którzy tak jak my kobiety robią dziwne "podchody" 2. druga możliwośc choć mniej prawdopodobna to taka, że chciał o sobie przypomniec i celowo odwołał spotkanie i do żadnej dziewczyny nie pojechał a chciał wzbudzic twoją zazdrość. jednak jakos ta opcja do mnie nie przemawia, gdyby chciał cię odzyskać nie zachowywałby się jak w podstawowce. nie wiem to jest moje zdanie, może się mylę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Co cie to obchodzi jak to odbierze.Zaryzykuj możesz tylko zyskać ,ja bym podjęła wyzwanie:) a zresztą skoro po tym wszystkim wysuwa się ze wspólnym spotkaniem to znaczy ,że coś jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
Też mi się tak wydaje, z resztą dzwoniłam kilka razy do niego i za każdym razem odbierał i gadał ze mną normalnie, oczywiście na tematy neutralne.Z resztą pewnie już wie, że ja od dłuższego czasu z tym kolesiem już nie jestem. Chciałam też dodać, że mówił znajomym, że przesuniemy termin spotkania na inny dzień, więc gdyby rzeczywiście miał gdzieś to nie robiłby tego, mam rację ?????! Chciałabym jeszcze dowiedzieć się, czy ktoś z Was miał podobną sytuację jak moje bądź czy ktoś z Was podkochuje się z bliskich kumplach czy kumpelach ? Jak to się skończyło u Was ? Proszę o wsparcie, to dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjacielska !
?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×