Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka wyrodna na wskorś

Pokój dziecięcy- czy tam panuje porządek? Jak to jest u was?

Polecane posty

Gość matka wyrodna na wskorś

Proszę napiszcie mi jak wyglądają pokoje waszych przedszkolaków? Jaki macie system jeśli chodzi o sprzątanie po zabawie? Ja uczę dzieci żeby sprzątały to czym się nie bawią żeby się nie robił wielki syf, niestety skutek marny. Natomiast jedna i druga babcia sa oburzone tym, ze ja wymagam sprzątania zabawek bo przecież to pokój dzieci wiec zabawki tam sobie mogą leżeć latami i mi nie powinno to przeszkadzać. Ważne zeby zgarnąć co jakiś czas pod jedną ścianę, zmyć podłogę, a potem sobie niech rozwalają znowu. Jaki system Wy preferujecie? A może coś jeszcze innego wymyśliłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamablizniaczek
Mam 4 letnie bliźniaczki i unas to wygląda tak, że w swoim pokoju mogą mieć w ciągu dnia bałagan, a przed kąpielą muszą same poodkładać wszystko na miejsce. Jak chcą się bawić u nas w sypialni lub w salonie to mogą tylko jedną zabawką się bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
u nas jest tak ze sprzatanie odbywa sie 2x w ciagu dnia raz jak wychodzimy z domu i drugi raz wieczorem jak rzucam haslo "sprzatamy" to ogolnie nie ma problemu, czasami mlodsza udaje ze nie slyszy :p a starszy ze nie wie o co chodzi ;) przewaznie sprzatam z nimi, robimy wyscigi kto pierwszy i tak lepiej sie sprzata u nas dzieci maja bardzo duze pokoje, wiec jest co sprzatac i zabawki doslownie wszedzie mozna znalezsc corka ma 2,5 roku syn 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wyrodna na wskroś
Moi właśnie nie chcą sprzątać. Młodszy (2,5) to taki leń śmierdzący ze ręce opadają. Siedzi i czeka, aż siostra za niego posprząta. Potrafią nawet 3 godziny sprzątać przed kąpielą. Siedzą i się bawią, jak krzyczę to sprzątają jak milknę znów się bawią. Nie wiem jak im wpoić żeby nie wyrzucali wszystkiego na raz. Starsza to umie. Odkłada rzeczy na miejsce zanim weźmie następne, ale młodszy? Dla niego zabawa to wywalenie wszystkiego co ma na środek. No i jeszcze babcie co twierdza, ze dzieci stresuje bo zabawki to nie bałagan i po to sa pokoje dziecięce żeby tam dzieci mogły sobie zabawki rozrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że w ciągu dnia nie da się uniknąć bałaganu w pokoju dziecka. Nie widzę takiej mocy, która zmusi mojego 2,5 latka do odkładania zabawki, kiedy skończy się nia bawić. Jest jeszcze na to za mały. Ale w sytuacjach kiedy wychodzimy z domu (na spacer albo do babci) to sprzątamy razem. I oczywiście przed pójściem spać. Wydaje mi się, że jak w pokoju jest porządek to dziecko ma lepszą higienę snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram babcie :) zabawki to zabawki, niech sobie leżą. posprzątac mozna raz dziennie i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcie niech się pukną
porządku trzeba uczyć od małego, bo inaczej za parę lat szanowny nastolatek syfem zarośnie i robaki mu się zalęgną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wyrodna na wskroś
No ja w dzień się już nawet nie czepiam, chyba ze ktoś ma przyjąć w odwiedziny to ich proszę żeby uprzątnęli, ale jak się wieczór zbliża to idzie sobie płuca wypluć, a oni swoje. Starszej tłumacze, ze trzeba dbać o porządek, odkładać na miejsce, laleczki w wózkach ułożyć, książeczki na półce żeby wyglądało ładnie i się dobrze spało. I po małych upomnieniach u niej w pokoju jest do przyjęcia. Za to syn ma sajgon. Tam nic nie ma swojego miejsca. Ile bym nie segregowała i pokazywała ze klocki do pudełka, samochodziki na półkę, kredki do szufladki to i tak nic nie daje. Miszmasz i to po około 2 do 3 godzin mojego mówienia i proszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamablizniaczek
Moje córki w wieku 2 lat również nie za bardzo chciały sprzątać w pokoju i wtedy wymyśliłam im taką zabawę, że miały na lodówce przyczepioną kartkę i na niej wklejałam naklejki za to że bez marudzenia sprzątamy pokój przed spaniem i przed wyjściem na spacer. Codziennie po 2 naklejki mogły zdobyć, a za 6 nalepek kupowałam im coś co lubią (jajko niespodzianka lub inną czekoladkę). I to poskutkowało. Po jakimś czasie to weszło im w nawyk i już nie musimy stosować takich sztuczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba tez sie zaczne "bawic" w naklejki i nagrody bo moj sie srednio garnie do sprzatania. tzn. czasami ma nalot jakis i sam po sobie zbiera, a innym razem mowie i mowie i nic. dopiero jak kara postrasze to zacayna zbierac ale idzie mu to powoli i jeszcze marudzi zebym ja mu pomogla :O :D fakt ze on raczej nie robi wielkiego balaganu jak jest sam wiec sprzatania nie ma za duzo. normalnie pod wieczor kaze mu pozbierac zabawki, chyba ze w ciagu dnia nawyciaga za duzo to kaze mu troche pozbierac. jestem za tym zeby dzieci uczyc porzadku i zeby po sobie sprzataly. nie uznaje przesuniecia zabawek pod sciane wiec nie zgadzam sie z tymi babciami :) a z innej beczki jak oduczyc starego chlopa balaganiarstwa? :D bo wiekszy problem mam z mezem niz z synem prawde mowiac i niestety na niego straszenie kara nie dziala :O :D fakt ze ten starszy tez po sobie potrafi posprzatac chociaz czasami musze pare razy upomniec ale wkurza mnie ze rzuci cos gdzies i to potrafi godzinami tam lezec wrrr.... tez mu kupie naklejki i bedzie mial nagrode za 6 naklejek :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azezam
o moj Boziu nalepki ??? gwiazdki? sloneczka? to ala super niania... nie uwazacie ze to od najmlodszych lat uczenie dziecka rywalizacji?? sama nie wiem szczerze mowiac jak ten problem rozwiazac bo i tak zle i tak nie dobrze w tej chwili moj maly ma bawialnie wiec jakos to wszystko wyglada choc zabawek ma cala mase obiecalam sobie ze tam nie bede ingerowac i tak tez jest zabawki leza wszedzie gdzie je polozy odkladam do zmywania podlogi natomiast w jego sypialni ma tez pare rzeczy i te akurat zawsze ukladamy razem raz dziennie przed spaniem a moze 2 latek jeszcze nie powinen sprzatac? zawsze uwazalam ze dziecinstwo powinno byc dziecinstewm beztroskim bezstresowym ale tak jak to wczesniej ktos napisal jak sie nie nauczy teraz to bedzie zle kiedy dorosnie moze nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc uczmy powoli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja staram się połączyć sprzątanie z zabawą. Wykorzystałam do tego na początku zabawę z pianką Moon Dough. Kiedy kończyliśmy zabawę, dziecko samodzielnie sprzątało po niej, zbierając okruszki kulką pianki, a ja chwaliłam je za to głośno. Czuło się dumne i samodzielne. Z czasem przenosiłam ten zwyczaj na większe zabawy i z czasem sprzątanie stało się takim miłym zwyczajem na koniec zabawy. Jak widać zabawka może uczyć również.. sprzątania po sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chodzi o tabletki to
tak. mam tam pelno koszy plastikowych z obi i wkladam do nich wszystko jak leci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chodzi o tabletki to
chodzi o te wiadra: http://www.bhg.com/bhg/images/Store/Products/p_gardengag_tubtrug.jpg sa w obi i w jysku (2 roznych producentow). sa naprade duze i maga sluzyc do wielu celow gosporarczych w domu, wiec nie tylko na zabawki. mozna w nich rowniez kapac dziecko (w domu pod prysznicem i na podworku/tarasie latem jak nie ma basenu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokój służy do zabawy, więc porządku tam nie ma nigdy, tzn. synek sprząta co wieczór, ale wiadomo, że sterylnie nigdy nie będzie. Na wszelki wypadek zrezygnowaliśmy z dywanów, ściany pomalowaliśmy zmywalną farbą i żadne kredki, farby czy masy plastyczne nam nie straszne ;) Zawsze skutkują nagrody za sprzątanie, pochwały lub tak jak napisała a_grestowa, zamieniamy sprzątanie w zabawę, kulką też zbieramy okruchy pianki czy ciastoliny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porządek idealny to może za dużo powiedziane, ale bardzo pilnuję, żeby córka posprzątała np klocki zanim wyciągnie ciastolinę. Zresztą ostatnio zamiast bawić się u siebie zanosi wszystko do dużego pokoju, a potem sprząta i odnosi z powrotem ( z tym że sprzątanie to przeważnie moja inicjatywa :P) I nie uważam tego za jakąś tresurę, pozbieranie zabawek zajmuje góra 3 minuty, a sprzątanie całodziennego bałaganu zabawkowego już niestety dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam póki co 3-letniego syna i już uczę go, aby przed pójsciem spać posprzatał, z moja pomocą, zabawki. A w ciągu dnia zabawki mogą sobie leżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej córy w pokoju panuje względny porzadek ;) względny poniewaz ma tyle zabawek, ze nawet poustawiane ładnie wyglądają jakby zagracały pokój ale wyćwiczyłam w niej taki nawyk, ze po zabawie się sprząta. są rozsypane klocki - buduje cos to po skonczeniu zabawy klocki wędrują spowrotem do pojemnika. nie lubie bałaganu, a mój mąż to pedant ;) wiec u nas by góra zabawek na podłodze nie przeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×