Jak widzę chudą dziewczynę to mi się niedobrze robi

Jak można doprowadzić swoje ciało do takiego stanu, że ani tyłka, ani biustu się nie ma. Rozmiar 36 dla kobiety 170 to porażka jakaś. W łóżku można siniaków sie nabawić, bo wszędzie kości...

mój rozmiar 34 i 2 dzieci. Mąż nie narzeka ani nie zbiera mu się na wymioty

:) ja mam 173cm i waze 54kg .Biust 90cm ,biodra 90;) i nosze rozmiar 34/36:) no wiadomo takie armotyzacji nie ma ,jak maja obtłusciale wieloryby z kilogramami sadla ,szeroka dupa(nie koniecznie kragla) krotkimi nogami...tak wmawiajcie sobie ze grube jest fajniejsze wkoncu cale spoleczenstwo tyje..

Jak posuwa młodszą kochanke bez wiadra w miejscu cipy to nie narzeka

zgadza sie,z wieszakami nie będziemy się seksić,na dodatek ,jak franca chuda ,to i stopy ma jak podolski złodziej,nos wielki wykrzywiaony,tylko jej miedzy nogi mopa wsadzic i..........i poszła na Łysą Góre ,na sabat czarownic,hahahaha

masz racje koles pewnie jakis zakomplesialy prawiczek ,albo zadna szczupla go nie chce i musi wylać swoje desperackie flustracje:P

Mam nadzieje ze te foty to prowo. Ciebie to można bzykac tylko z workiem na łbie. Serio masz paskudny ryj....jak wiedzma....

ja sie pytam jak mozna dorprowadzic cialo do otylosci ,wszystkich chorob z tymi zwiazanymi .Żaden normalny koleś podkreslam normalny bedzie wolał szczupla laske niz grubego kaszalota

Mój maż nie narzeka to najwazniejsze ,jestes żalosny i uwierz mi ze robisz z siebie posmiewisko:D

kolejny nieudany topik, gdzie sie chciala dowartosciowac jakas z nadmiarami kg:D:D:D

mogłaś się sfotografować na jakimś ładniejszym tle, a nie na obklejonych drzwiach i dziecięcej pościeli :)

do wielbicieli grubsow ,idzcie lepiej odgarniac zwaly tluszczu swoich zon/dziewczyn zamiast marudzic na kafe

http://www.voila.pl/054/9cx6o/?1 To jest dopiero pośmiewisko.... I zapamiętaj sobie paskudna czarownico że nie wiesz co ciebie jeszcze może w życiu spotkać. Mam przyjaciółkę, rodzice ją załatwili w dzieciństwie-jadła leki jak cukierki-do dzisiaj nie może wyjść z otyłości-a bardzo się stara. Jest super dziewczyna. Ale co z tego jak takie ograniczone bezmózgi jak ty oceniają tylko po wyglądzie, zapominając ze jest jeszcze coś takiego jak umysł i charakter. Ale czego można się spodziewać po kimś kto ma czarna dziurę we łbie i wpojone jakieś gówniane ideały z Cosmopolitan. Nie pisz tylko ze każdy facet wybierze szczupła bo są różne gusta i każdy o tym wie( no chyba ze jak wcześniej pisałam ktoś jest wyjątkowo ograniczony żeby to pojąc)...

ja mam rozmiar 36 ;) co prawda mam 160 ,ale i tak udzie mówili czasem ,że jestem za chuda. ale ja się dobrze czuje ze swoją waga i co najważniejsze podobam sie facetom lubie siebie szczupłą mam biust C i tyłek i jest dobrze ;)

a grubym nie mam sie tu zamieru odcinać bo nie mam kompleksów ;) Ty autorko lepiej coś zrób ze swoją nienawiścią do chudych

fuohgfiuegvifebvawi; desperatko wynocha z kafe i bierz sie za odchudzanie

jennifer8787*** nie dość,ze masz burdek w domu,to jeszcze kretyńkie zdjęcie samochodu pokazujesz,ty blachara jakas jesteś ,czy co?

:D robcie dalej posmiewisko z siebie pomarańczki

Czy wy ludzie nie macie ambitniejszych tematów do rozmów? :/ ALE ZERO!

jenifer to ty jesteś załosna i mam sieczkę w mózgu. Do tego paskudna gebe...

ja przed ciazą rozmiar 36 waga 53 wzrost 167,po ciazy waga 57 i jestem szczesliwa ale chlopak woli mniejszy biust i jak szczuplejsza byłam,ale nie mam zamiar sie odchudzac:)i jednak nie rzygał bo nie lubi tłustych,z celulitem:)

ja mam odwrotnie. niedobrze mi się robi jak widzę toczącą się orkę. te podbródki, nalany ryj, kupa sadła na brzuchu, uda jak wielkie galarety, łapa jak u niedźwiedzia. wałki jak opona od stara. zasapana, zapocona, śmierdząca. schylić się taka kaleka nie może, pewnie po ostrym seksie by zeszła na zawał. butów zza brzucha też nie widzi. rozlewa się jak usiądzie. obejść się nie da.

Rozmiar 36 dla kobiety 170 to porażka jakaś. Mam 170 cm, ważę 59 kg i noszę rozmiar 36 lub 38, zależy od fasonu. Wagę mam prawidłową. Nie chciałabym być ani grubsza, ani chudsza. Może dlatego, że nie mam kompleksów i jestem z siebie zadowolona nie mam nic ani do chudych, ani do grubych. Żaden spełniony i pewny swoich racji człowiek nie będzie obrażał. Powinnaś pomyśleć o terapii.

jenifer, przecież to ty...tz. ta sama jenifer co tu kiedyś grasowała i potem była wielka akcja demaskacyjna :D wielki powrót widze. Witaj z powrotem na kafe :D

Nadmierną złością do chudych lub grubych pochwalić się mogą osoby, których własna waga nie zadowala. Zadowolony grubasek czy szczęśliwa chudzinka w nosie będzie mieć czyjś wygląd i czyjeś zdanie na temat swojej wagi. Są natomiast osoby niezadowolone z tego, jak wyglądają: osoby, które katują się dietami, by mieć świetną figurę, jak i takie, które nie mogą schudnąć lub przytyć. Moda na szczupłość ogłupia wiele kobiet, która mając mocną budowę i tendencję do tycia, będą jadły pół jogurtu dziennie by wcisnąć się w malutki sweterek. Wydaje mi się, że największą złością do osób grubych pałają właśnie takie kobiety. Jak i kobiety grube, które chcą być szczupłe najchętniej operują określeniami wieszak, suchar itp. i chcą wszystkim udowodnić,że tylko kobiety XXL są prawdziwymi kobietami i mają kształty. Dodam jeszcze,że preferencje wagowe zmieniają się z wiekiem i są uzależnione od grupy społecznej, w jakiej przebywamy. Pan, który przejdzie już specyficzny kryzys wieku średniego, wybierze kobietę o pełniejszych kształtach, podczas gdy jego młody kolega wybierze kobietę szczuplejszą. Panie okrąglejsze preferują też mężczyźni mniej wykształceni. To duże uogólnienie płynące tylko z badań, a takie, jak wiadomo, prowadzone są na wybranej grupie, a nie na wszystkich.

najgorsza jest ta walka-chudych z puszystymi ludzie każdy jest jaki jest jak komuś własna waga nie będzie odpowiadać-to sobie ją zmieni, popracuje nad tym ale co innym do tego?? chyba nie macie problemów jeśli zajmujecie się myśleniem nad tym kto ile ważny, kto jak wygląda i irytujecie bo zobaczyliście taką czy inną osobę wyluzujcie..

mi grube nie przeszkadzają, musi byc urozmaicenie

grubasy na smalec przerobic

Ja widzę, że dyskryminowanie grubych lub chudych odbywa się praktycznie w podstawówkach i w internecie... zastanawiające prawda? Ponadto uważam, że ludzie, którzy szufladkują innych ( grubas się tylko obżera a chudzielec wcina samą sałatę) są straszliwie ograniczeni. Ciekawa jestem co by było, gdyby taki człowieczek, który pisze, że gruby to obleśny ( bądź chudy) miał zagrożone życie i taki właśnie obleśniak by go chciał ratować... Rozumiem, ze miałby dość odwagi, by odmówić oferty pomocy i zdechłby na miejscu :)

Zgadzam się z Czarną Beemką. Tylko ludziom z kompleksami przeszkadzają ludzie o innych gabarytach czy w ogóle - inni od nich. Ludzie bez kompleksów, znajacy swoją wartość i szanujacy siebie - nie odczuwają potrzeby dogryzania innym czy atakowania grubszych/chudszych, wyższych/niższych (do wyboru). I ilu ludzi, tyle jest gustów. I tyle.