brak perspektyw na dziecko

Witam, Chcialabym założyć z mężem pełną rodzinę. Marzy mi się trójka dzieci, ale nie stać nas nawet na jedno. Ja jestem bez pracy, od pół roku nie mogę znaleźć pracy, a jak będzie to pewnie na umowe zlecenie czyli w okresie macierzyńskiego nie mam żadnej pomocy od państwa. Mąż zarabia 1 200zł. Mieszkamy z rodzicami ale często się z nimi kłócimy i poważnie myślimy o przeprowadzce (jak znajde prace). Mam 25 lat i zegar tyka, żadnych perspektyw na lepsze zarobki moje jak i męża, bez mieszkania czyli całe życie będziemy wyanjmować. Czuję presje, znajomi, telewizja trąbią że trzeba rodzić dzieci, żeby miał kto na nasze emerytury zarabiać ale jak je rodzić skoro nie mam za co wychować jednego dziecka, poza tym jak jak urodzę dziecko to będę na utrzymaniu męża (1200zł ???) !!!!!!!! Tracę wiarę, mam dość życia. Nie tak sobie wyobrażałam życie. pozdrawiam

moze i lepiej ten swiat tak popierdolony po co na nie dziecko sprowadzac http://www.youtube.com/watch?v=u-je21AZA_U

Ale co sobie inaczej wyobrażałaś? Trzeba było o tym myśleć zanim założyliście "niepełną" rodzinę - myślałaś, że przez ślub coś się zmieni, że zaczniecie lepiej zarabiać, że znajdziecie lepszą pracę? Że rodzice będą was utrzymywać?

moze i lepiej ten swiat tak popie**olony po co na nie dziecko sprowadzac popieram to nie sa czasy na rodzenie dzieci to wegetacja to ze w polsce jest niz demograficzny nie oznacza ze ludzi nie przybywa wrecz przeciwnie, warunki sa zle i bedzie gorzej

25latka masz ochote pogadac na gg to zapraszam jestem tez w takiej sutuacji

a skąd jesteś? pracowałas gdzieś kiedyś? jakie masz wykształcenie? jakiej pracy szukasz?

pracowałam, mam za sobą 4 lata pracy na stanowiskach sekretarki/asystentki, szukam pracy jakiejkolwiek np jako kelnerka ale i tam mnie nie chcą. Jestem na studiach inżynierskich, które nie są moją pasją ale jakoś pomału kończę. Ogólnie pracuję od 19 roku życia, mam dwuletnia przerwę w pracy bo chorowałam (nie chce o tym pisać) i jestem załamana.

ja mam 29 od 2 miesiecy szukam pracy dlugo z mezem sie staramy o dzidzie i co ja mam powedziec 25 lat to jeszcze nie ostani dzownek

a skąd jesteś? miasto

jako niania, albo sprzątaczka - na to zawsze jest popyt.

Mam tak samo. Chciałabym juuż dziecko, ale nie mam pracy. mąż pracuje ale nie mamy własnego lokum.

nic was tu ni etrzyma, skoro po studiach chcesz pracować jako kelnerka, to moze wyjedzcie i pracuj jako sprztaczka w Norwegi za uczciwą kase

a ja mam swój dom, własną firmę, kase, możliwości, najlepszego na świecie faceta a za nic w świecie nie chce dziecka. Jak to jest?

wczesniej? Chyba wiedzialas kogo sobie za meza bierzesz:O A 25 lat to jeszcze mloda jestes, kopnij meza i znajdz sobie prawdziwego zaradnego mezczyzne

Hmmm ja bym najpierw myslala o sferze materialnej, a potem o dzieciach... Nigdy w zyciu nie zgodzilabyms ie na mieszkanie z rodzicami czy tesciami po slubie... Masz 25 lat, masz jeszcze kupe czasu ! I sorry, ale nie wierze, ze nie mozesz dostac ZADNEJ pracy, nawet jako kelnerka czy na kasie... Ja dzieci nie chce, wiec mam problem z glowy :-) :-)

tyka? Co ja mam powiedzieć (latem skończę 34 lata) i od prawie 8 lat staramy się o dzidziusia i nic z tego nie wychodzi, a oboje jesteśmy zdrowi. Widzisz samo życie kochana... I ot taki popierniczony ten świat i żadnej sprawiedliwości!!!