od jutra bede szczesliwa ,biore psychotropy

nie moge sie doczekac az zaczna dzialac

wydaje mi się, że jestem wielkim gołębiem, będę latać

to rachunki się same zapłacą,kran naprawi,mąż przestanie zdradzać.Jak przestaniesz będzie gorzej

Przykro mi, ale jeśli to antydepresanty, to rezultaty są po paru tygodniach dopiero, 4-6 tyg.

brawo polecam LSD

Napisz coś więcej, też się nad nimi zastanawiam.

dziobię ziarno na podłodze, mama mi podsypuje

szczesliwwa ja - a co sie dzieje z toba co ci dolega jesli mozna wiedziec

to lepiej przestan je brac na poczatku bedziesz szczesliwa pozniej zrobia z ciebie zombi

bedziesz przez 2 tygodnie, potem będzie juz tylko otumanienie. psychotropy to nie tabletka szczescia

polecalabym przy okazji psychologa. psychiatra przepisuje psychotropy, ktore dzialaja wrecz przeswietnie, az uzalezniaja z tego wszystkiego.... z tym ze kiedys je trzeba odstawic, a wtedy wszystkie problemy wracaja.

http://www.youtube.com/watch?v=zD_8tY8ZNrA

feministkajuzteraznapewnoo nie wypowiadaj sie, prosze, na tematy, o ktorych pojecia nie masz, bo wysylasz ludziom falszywe sygnaly na temat chorob psychicznych. cierpie na depresje od wielu lat i pschotropy, ktore zazywam pozwalaja mi normalnie przejsc przez dzien i czuc sie jak kazda inna osoba, ktora nie cierpi na zaburzenia funkcji mozgu.

lalunia tak sie sklada, ze ja tez cierpie na depresje i probowalam wielu psychotropów. nie mowie ze sa zle, pozwalaja funkcjonować, ale szczescia nie dają , raczej wzgledne wrazenie 'normalnosci'. caly swiat sie nie odmieni za pomocą tabletki.

ja dziekuje za ta normalnosc, ktora dala mi tabletka. przykro mi, ze nadal borykasz sie z tym problemem. ja odkad zaczelam brac psychotropy czuje sie wreszcie normalnie. oczywiscie, ze dotycza mnie porblemy zycia codziennego, ale przynajmniej nie czuje tego wewnetrznego niepokoju, ktory paralizowal moje zycie.

ja bralam kilka roznych i jw to tylko pozwoli na namiastke normalnego zycia . Gdy sie odstawi wszystko wraca do normy i jest jeszcze gorzej.

mi to nie pomogło, mam zbyt samodestruktywny mózg. sam sobie szuka problemów i powodów do lęku. ale jesli to okresowy niedobor substancji to farmakoterapia dobrze robi. dodaje skrzydeł, tylko trzeba zmierzac wlasciwa sciezka ku wyzdrowieniu i wszystko się ułoży.

i dlatego ja nie chce odstawiac. juz raz odstawilam i choroba znow powrocila. zdaje sobie sprawe, ze leki niszcza moj zoladek, ale wole zyc krocej i byc szczesliwa, niz dlugo w meczarniach.

affea, dokladnie. ja sie dziwię że jeszcze udaje mi się funkcjonować, bo nic nie biorę. a brałam ponad rok. dalej to samo gówno. ale juz przyzwyczaiłam się do obnizonego nastroju, w sumie nie pamietam kiedy osattnio był zawyżony ;//

lepiej sobie zapal trawkę ;)

bieu w przypadku depresji to jest jak torowanie sobie drogi do psychiatryka, wiec zastanow sie co piszesz.

bieu wydoroslej! trawka moze prowadzic do depresji, zwlaszca ta nasaczana kwasami.