Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TaNajgorszaNaŚwiecie

Zawalam wszystko -jestem nieporadna życiowo

Polecane posty

Gość TaNajgorszaNaŚwiecie

Jak w temacie, mam doła na maxa (naszczescie jeszcze do mysli samobojczych daleko,oby tak dalej), ale czuje sie jak przybita gwoździami do deski, co nie zrobi, to konczy sie tym zebym wogole czego kolwiek nie robila,bo tylko pogarszam sprawe Zawaliłam semestr szkolne (szkoła średnia), i to z 4 przedmiotow, nie to ze jestem taka tempa i nie nadążam z programem,tylko ze ostatnie 3 miesiace mialam taką neostalgie że moje aktywnosc w szkole polegala na tym,że jak juz poszlam to przewegetowalam i nic wiece, w domu tez nie inaczej, i 2 [przedmioty obllane z powodu "doła", a dwa ze nie kapuje ich i nawet wiem ze nie ma sensu sie do nich przysiąsć bo ich nie zrozumiem(chemia i fiza). Mam teraz ferie, sytuacja w domu tragiczna,rodzice do mnie wogole sie nie odzywaja za szkołe,prawie nie wychodze z pokoju,tylko do toalety i cos tam raz dziennie wrzucic do żołądka, przez ten tydzien spadło mi juz 3 kg z tych nerwow. Nie ma wsparcia u nikogo, w klasie nie mam dobrych znajomych, jestem cicha,skromna, i niesmiala, nie jestem tak przebojowa i bezczelna jak inni dlatego jestem odrzucona od nich. Czuje ze nie nadaje sie do tego świata,nawet rodzice mnie odpychaja od siebie, żal mi samej siebie,nawet pisze juz o tym na kafeteri bo nie mam komu sie wyżalic,choc wiem że zaczną sie odpowiedzi o penisach i tym podobne, ale musze z siebie to gdzies wyrzucić,jestem żałosna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście, że odpowiadasz
❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
..chyba niezaradna życiowo?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HHAA!!!!!
dla mnie to jest zalosne jak mozna zawalic jakis przedmiot w szkole sredniej, przeciez poziom jest tak niski teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaparowana Szyba
Każdy ma momenty nostalgiczne w życiu. Ja aktualnie też uczę się w szkole średniej i jestem na etapie poszukiwania sensu życia. Warto zauważyć, że takie trwanie w zawszieszeniu nie przynosi niczego dobrego. Brak działania = brak efektów. Musisz wziąć się za siebie, bo zawalisz rok i wtedy dopiero zaczną się problemy z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
Może nie takiej rady oczekujesz,ale zamiast leżec i cierpieć weź się do książek(ferie -mas dużo czasu).Drugi semestr ważniejszy,bo możesz rok zawalić-i rodzice cię zobaczą nad książką to zmiękną:)Czas dorosnąć,a dorośli to dopiero mają przerąbane:)(dzieci ,praca,kasa,stres)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Problemy z rodzicami to juz juz dawno zaczeły, no widzisz Haha jednak jestem tak tempa ze nie potrafie nadrobic fizy i chemi i co na to poradze, bardzo zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź się w garść i popraw oceny. Jak dla mnie to zwykłe lenistwo i próbujesz się usprawiedliwiac. Będziesz dorosła, zobaczysz prawdziwe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Ja etap ksiazkowy mam juz za soba, tzn wiem juz juz spokojnie nadrobie z tych dwoch nietrudnych przedmiotow czyli Gegra i Hista, zawalilam z lenistwa, one nie sa trudne wiec jej nadrobie bez problemu, ale tamte dwa to jakbym czytala czarną magie, jesli człowiek nie rozumie przedmiotow scislych to sie sam nie potrafi nauczyc, bo widze tylko cyferki i nic wiecej,moja logika jest ograniczona w tym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Jesli dla was miec dszieci jest przerąbane jak ktos powyzej to napiomniał, to nikt was nie zmusza do rozmnażania się, wiec darujcie sobie te dzieci jesli nie chcecie miec przerabane w zyciu dorosłym.To tak w nawiasie pisząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 110000000
A co twoi rodzice mają do szkoły? lejj na nich, uczysz sie dla siebie a nie dla innych wiec luzuj, bedziesz miala co wspominac przynajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiechu warte@@@
dla mnie to jest smieszne zeby zawalic jakis przedmiot w szkole sredniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
Nie pisałam,że przerąbane jest MIEĆ DZIECI,tylko że jest z tym związany stres(rodzice się martwią)Pogadaj z rodzicami-może zgodzą się załatwić ci parę godzin korepetycji z tych przedmiotów, których nie rozumiesz,lub może jakaś koleżanka "kumata" ci je wytłumaczy.Rozwiązań jest wiele trzeba tylko chcieć poszukać.Internet masz- może znajdziesz tam przystępnie wytłumaczone rozdziały których nie rozumiesz(chem.fiz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Nie mam takich dobrych relacji zeby ktoras mi wytlumaczyla cos,jestem odseparowana od moich rowiesnikow, nie pje, nie chodze na parapetowy,nie puszczam sie, nie mialam 17 sponsorow, nie zarzywam pigsu ani amfy zeby poprawic koncetracje wiec dlatego czuje sie wyobcowane, nauczyciele wolą takich bardziej smialych pyskatych, a mnie to dziwi, wolą sie wyzyc nerwowo na spokojnej cichej sobie takiej jak ja bo wiedza że nie odbyskne, niz na jakiejs kowalskiej co rowno będą sobie walić, Moj ojciec jest inzynierem,on ma łeb do takich przedmiotow,nigdy z tym problemow nie mia, i nie moze pojąc co dla mnie jest w tym, trudnego,nawet nie chcem go prosic o pomoc bo juz widze jaki to lament jest że ma corke gabaże nie potrafi rozwiązac zadania z fizyki, o matce tez szkoda gadac, wielce uczona takze ale ręki nawet pomocnej nie wyciągnie, jestem obiektem kpin i drwin u wszystkich, na dodtake matka posądza mnie o chorobe psychiczna czyli anoreksje, choć jej nie mam, wiem o tym,mam niedowage ale to z nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj tez
Widzisz..nawet tutkj kazdy ma cie w duupiee HAhaahahaa, miło co nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie ok,zobaczysz
I czemu tak piszesz do niej ze tutaj tez kazdy ma ją w dupie?? frajde to ci sprawia?? Autorko nie martw sie, jakoś będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzone jajca studentki Zuzi
Szkoła to ciężki okres w życiu, a potem praca i jest jeszcze ciężej! Pozostaje tylko zrelaksować się, odprężyć i rozluźnić! Nie ma co się stresować i się wyl00zuj, bo osiwiejesz albo organizm wysiądzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Taaa jasne, jakbym napisala topik o sraniu,ruchaniu,zdradzaniu to by było multum odpowiedzi,juz by 10 strona szla zapelniona, a tak to nikt nie ma nic do powiedzenia, jedynie kpiny i drwiny, wesprze ktos na duchu?? bardzo jest mi to potrzebne, nie wysmiewanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 443333
przechodzilam przez to, wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 878979
To zamiast sie nad soba rozczulac weż się do nauki. Ortografię masz na poziomie 3 klasy podstawki... Chyba cię nie jeden raz juz przepychali, i takie są tego skutki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że zawaliłaś szkołe
nie znaczy jeszcze że jesteś nieporadna życiowo,i nie zawalsz wszystkiego tylko 4 przedmioty a raczej 2,bo z dwoma jak piszesz poradzisz sobie. skoro chemia i fizyka stwarzają ci trudności to jasne jest że sama sobie nie poradzsz,masz więc takie wyjścia poprosić ojca o pomoc poprosić rodziców o korepetycje pójść do nauczyciali od tych przedmiotów zapytać o zajecia dodatkowe wyrównawcze w życiu jeszcze wiele schodow cie czeka..nie ma takich kłopotów z których nie da rady sie wygrzebac,trzeba sie wziasc w garść i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Może pod względem merytoryki tekst nie jest poprawny bo pisałam w pospiechu i w emocjach, ale wskaz mi choć jeden błąd ortograficzny jak z ciebie takie drugi prof Miodek,no czekam, czekam na błędy ort,nie interp ani inne,tylko ort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
ojciec nie potrafi zrozumiec co w tym takiego trudnego, zawsze tłumaczył to tak; to dodasz do tego i wychodzi takie cos.... , i tak wyglada jego pomoc,złączyć jedno z drugim,odjąc trzecie,podzielic przez czwarte i co tym skomplikowanego...tak to wyglada u niego, a ja nadal nie kumata,, szkoda słów, na korepetytora wogole się nie nadaje, matka tylko mądra w gębie a jak przyjdzie co do trzeba to ona nie ma czasu, jest zmęczona, głowa ją boli, więc juz nawet od jakiegos czasu nie prosze ich o pomoc w niczym i skonczyłam jak skonczyłam, z dwoch sie przedmiotow wygramole spokojnie ale z pozostalych chyba czeka egzamin w sierpniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piescisz się nad sobą
Przesadzasz, piescisz sie nad sobą, matka powinna cie w obroty wziąśc moze wtedy bys powera złapała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korki korki korki
bierz kase od starych i lec na korki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem,wiesz?
byłam w technikum nie zdałam z przedmiotu scislego mialam komisa nie poszłam - prosiłam mame z 3 miesiace o korki i doopa. Potem wszystko bło na mnie,że jak ja nie umiem się nauczyć przecież to jest takie łatwe...a ja nie rozumiałam.Poszłam na nastepny rok do zawodowki - masakra na praktykach ,w szkole mialam dobre oceny ale wysiadalam psychicznie. Jeszcze w tamtym samym roku przeniosłam się do LO zaocznego ... tam - o dziwo(wszyscy myślą,że tak łatwo) miałam problem z innym przedmiotem ścisłym...ale zdałam go pozniej na luzie,uczylam sie sama... teraz jestem w ostarniej klasie i jakoś idzie. Wiem,że takie liceum to może nie jest szzytem moich marzeń,ale mam zamiar zdać mature i iść gdzieś dalej.A lenistwo to swoją drogą - nigdy się nie uczyłam,nawet jak się uczyłam to gówno z tego wyszło - bo ja chyba sama z siebie jestem tępa. Ja Cię rozumiem jak to jest. Niektorzy myslą,że przedmioty ścisłe to takie proste i w ogóle...a ja jak tylko miałam się z nich uczyć to dopadała mnie depresja,byłam cała w nerwach. pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozumiem,wiesz?
szczytem - oczywiście :) tam jest więcej literówek tak patrzę,sorry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice się z tym pogodzą w koncu .. ale może spróbuj raczej pogadać z nimi i szukać z nimi kontaktu ,a nie ich unikać?Najwyżej będą łzy ,awantury ,ale może to oczyscie atmosfere już to lepsze niż takie nieodzywanie się i unikanie ich Cóż nic nie poradzisz jak nie dasz rady to będziesz musiała powtarzać klasę to nie koniec świata w sumie .. powinnaś coś zrobić ze swoim zyciem jak nie dasz rady sama się wziąć w garśc to powiedz rodzicom,że sobie ze sobą nie radzisz ,idź do psychologa ale może dasz rade sama się zmobilizować i się zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z z ścisłych popros rodzicow o korepetycje. oni jak będą widzieli ,że Ci zależy ,że się tym przejmujesz i sie starasz to predzej zrozumieją Twoje niepowodzenia. a jak się bedziesz starać pradopodobnie uda Ci się ze wszystkim . Może i w tym roku ,a jak nie to jak będziesz powtarzać klasę za rok. znam osoby co słabo sobie radziły w liceum ,a na sytudiach idzie im dobrze , znam takiego co powtarzał klasę w liceum , potem 3 razy nie mógł dostać się na medycynę. dostal się za 4. teraz jest dobrym lekarzem i chwalonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
na mobilizacje potrzebne jest mi wsparcie i opracie, tego nie mam, ehh nawet tutaj wyczytalam jaka tempa i gamoniowata jestem,jak mozna zawalic srednia, truudno, chyba faktycznie jestem cymbał Pedagooga szkonego mam dupowatego,on tylko trzyma sie z elitą szkolną, wielka pomyłka, a prywatnie jakbym miala isc do psychologa to jakby sie ojciec albo matka o tym dowiedzieli to by mnie wpakowali do szpitala psychiatrycznego,dla nich to był by najwiekszy wstyd ze corka chodzi do psych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×