Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TaNajgorszaNaŚwiecie

Zawalam wszystko -jestem nieporadna życiowo

Polecane posty

To porozmawiaj z rodzicami.. powiedz dlaczego tak sie stalo. że nie radzisz sobie ze sobą . że może potrzebny Ci będzie psycholog. że żałujesz tego ,że sie nie przykładałaś ,ale ,że już się weźmiesz do nauki. i poproś o korepetycje bo powiedz ,że po prostu nie rozumiesz ścisłych przedmiotów Powiedz im ,że postarasz się sobie poradzić ,a jak nie wyjdzie to zostanie powtarzanie klasy z tym sie tez pogodzą pewnie nawet biora to pod uwagę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziwnych masz rodziców.. a nie możesz po prostu spróbowac z nimi szczerze pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Pominelam fakt moze nie istotny ale jednak, że to nie jest moja biol matka tylko ojca zona , czyli moja macocha, ona ma jeszcze corke,mieszkamy wszyscy razem, jej corka chodzi do 4 podstawowki i zawsze ma swiadectwa z paskiem i wyroznienia co roku, jestem porownywana do niej na okragło, w stopniu negatywnym, jest najlepszą uczennicą w szkole, i naokrągło jestem wysmieana w domu, a w podstawowce tez nigdy nie mialam problemow , no ale Jej corka jest najładniejsza , najinteligentniejsza, najfajniejsza, i same NAJ.. w pozytywnym znaczeniu, a ja same NAJ.. w tym negatywnym okropnym znaczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To rozmawiaj z tatą nie z macochą.. a jest ,, mała" różnica miedzy kims kto chodzi do podstawowki ,a do liceum.. jak Ci tak bedą mówić to im powiedz właśnie tak ,że liceum to troche trudniejsza szkoła,a w podstawówce to problemow nie miałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój tato zreszta na pewno bardziej Cię kocha niż córke swojej żony tego jestem pewna ;) wiec u niego szukaj wsparcia nie u macochy ,która Twoją matką nie jest tak naprawde i zawsze będzie faworyzować swoje dziecko spróbuj tacie tez sie zwierzyć ze swoich uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
Faktem jest że dla wielu osób szkoła średnia jest koszmarem,bo ujawniają się już predyspozycje do pewnych dziedzin nauki,a uczyć trzeba się wszystkiego(nawet tego czego się nie lubi,nie rozumie,co nie interesuje).Szkoda mi Cię ,bo ja sama fizyczno-chemiczna jestem najmniej jak można,:P,i też bardzo wiele miałam frustracji gdy musiałam się tego uczyć(do dziś nie rozumiem co jest w tym interesującego??????;).A dysponujesz jakąś własną kasą?W której klasie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
No niestety na odleglosc na sie zauwazyc że jego Pasierbica to oczko w głowie, kazdy to widzi,m nawet obcy czy tez ktos inny z dalszej rodziny, wiecznie tylko a Emolka to , a Emilka tamt, razem z matka trajkocza popadając w samozachwyt, o wiele bardiej ją, kocha nigdy w zyciu nie dał mi tyle milosci i ciepła ile daje obcemu dziecku, a młoda to wyku=orzystuje, kazdy jej płacz czyni ją poszkodowaną i wszyscy muszą schodzic jej zdrogi bo Emilka chce to czy tamto, gorzej niz z 2 latkiem sie znia obchodzą, jedyne wspracie to mialam od dziedka od strony mamy, lecz dziedek zmarł z Listopadzie, teraz zostala sama sobie, co z tego ze mam dach nad lowa i chleb pod nosem, prawie nic nie jem, i czuje sie jak intruz w wlasnym domu, juz teraz widze ze jak sie wyprowadze to nasze relacje będa bardzo oschle, a raczej chyba nie bede z nikim kontaktow utrzymywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
Teraz poszłam do drugiej sredniej, co do kasy to....nieciekawie kiedy dziadek zmarl to porzyczylam rodzicom , bo byla skladka na pomnik,oni akurat byli w kredytach i nie mieli na chwile obecną wiec im porzyczylam 400 zl żeby sie dolozyli,bo kazdy z dalszej rodziny sie po tyle dokladał, to wszystko co mialam, ostatnia złotówke im PORZYCZYŁAM, ale do tej pory mi nie oddali, z miesiąca na miesiąc obiecuja ze za miesiąc oddadza, a jak nie było tak nie mam tych pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
Jak najszybciej skończ szkołę i pryśnij na studja do innego miasta.Ojcowie do córek nastolatek podchodzą jak do jeża niestety:O.Ja na twoim miejscu podniosłabym sobie najpierw samoocenę(wygl.fizyczny?),i zawzięła bym się na tą szkołę,bo widzę że to tylko czubek góry lodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdioewdjweodde
spróbuj pogadać z tatą o tym co pisalaś . powiedz ,że czujesz sie nie kochana itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
Jeszcze tylko rok ci został,a jak ten zawalisz to dwa!Determinacja czyni cuda,a Emilkę też czeka dojrzewanie i średnia szkoła(ale rodzice po Tobie już będą "doświadczeni";).Jakoś musisz wziąć się w garść!inaczej tego nie widzę.Szkoda,że nikogo bliskiego nie masz(z czasem się znajdzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój ci on........
*miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 566777
Jestes dorosla, po co ci milossc ojca??? chłopa sobie znajdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEEEEEEEE@@@
ehhhh , jak widac nie kazdy nadaje się na rodzica, niestety ale takla prawda, nie ma zamiaru tlumaczyc tobie twojego ojca czy matki bop to głupie ciipy a nie rodzice, szkoda mi ciebie, weź sie w garsc i sie nie załamuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 666688888
głowa do goryy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaNajgorszaNaŚwiecie
moze zeczywiscie wybiore sie do psych. lecz mam pelne obawy, ze to sie wyda, nie zabardzo wierze w tajne dane poufne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedziesz sie smaic z tego
i tych twoich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikdoro
wątpię czy się kiedyś będzie z śmiać z tych problemów, nic w tym śmiesznego. ale oczywiście wszyscy wyuczeni, nie wiadomo jak inteligentni, i "kulturalni" wiedzą najlepiej, że to wszystko wina autorki. i koniecznie trzeba ją uświadomić i dobić, bo może nie czuje się wystarczająco beznadziejnie :o bardzo przykre, że nie masz w nikim wsparcia. i wątpię czy w tej sytuacji rozmowa z rodzicami coś pomoże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to porozmawiaj,
Porozmawiaj o tym z ojcem , a matke kopnij w dupe w takim razie jak tylko mądra w gębie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiv87
Wiesz co, tak sobie przypadkiem weszłam na ten post, na to forum całkiem bezwiednie i tak mnie to zaciekawiło ,ze przeczytałam całe...Wiesz co, strasznie mi Ciebie szkoda i Ci współczuje. Wydaje mi sie, ze mozesz miec jakis problem z depresją czy jakis na poziomie emocjonalnym, bo pisałas, ze przez to zawaliłas 4 przedmioty ( pomijajac te 2 których nie rozumiesz) i ,ze nie dogadujesz sie z nikim z klasy , nawet pedagoga szklnego oceniasz negatywnie...Wesz, to tak jest ,ze podagodzy lubia i sie czesto kontaktuja z tymi bardziej otwartymi, kontaktowymi uczniami...oni mu pomgaja w pracy, tworza klimat szkoły itp.. Mysle, ze mozesz miec depresje i powinnac pójsc do psychologa, przedstawic cała sytuacje. Ja tez kiedys w szkole sredniej mialam depresje i z tego powodu zawaliłam rok, a nie zdawałam sobie sprawy z tego... ze miałam depresje. Teraz dopiero po latach uswiadomiłam sobie kalber sprawy. Gdyby mnie ojciec tak wyszydzał, kpili ze mnie wszyscy i porównywali do lepszej, ładniejszej i zdolniejszej Emilki to tez bym sie czuła jak nintruz we własnym domu, niechciana, niekochana, odrzucona...najgorsza...Prawdopodobnie to ta sytuacja, ze mieszkasz z ta swirnieta macochą i ojcem, któremu zalezy tylko o to ,zeby z macochą sie dobrze układało i wkupic sie w łaski jej sórki Emilki - prawdopodobnie to to wywyłału u Ciebie te negatywne zmiany nastroju i problemy w nauce...Rozumiem Cie bardzo dobrze. MAm starszego brata, do którego kiedys byłam porównywana...czułam sie jak takie gówno przylepione do buta... Jestes młoda dziewczyna, jeszcze psychika sie do konca nie ukształtowała, prawdopodobnie jestes jeszcze w wieku buntu młodzienczego - to wszystko mogło wlasnie spowodowac ta depresje...albo anoreksje...z której sobie jeszcze nie zdajesz sprawy...ale tez mi cos tak swita. Ehh moim zdaniem powinnas w pierwszej kolejnoscci pójsc do psychologa ( co Cie obchodzi opinia osób, które Cie nie wspieraja, wyszydzaja itp? ojciec i macocha ) zeby nie twkic ciagle w tym własnym "sosie niepowodzen zyciowych" i bedac pod jego opieką moze...choc nie wiem czy bys chciała i czy to najlepsze w tej sytuacji - zadbac o odbudowanie relacji z ojcem...Moze pójsc z nim na terapie rodzinną, namówic go na to?? Jesli jemu zalezy na Tobie to powinien sie dac namówic. No nie wiem co jeszcze wiecej poradzic, przejeła mnie Twoja historia/sytuacja....Ehh..zycze szczescia i powodzenia...3m sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a rozumiesz w ogóle znaczenie
słowa nostalgia? :-O Chyba że mieszkasz za granicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×