Czy są tu dziewczyny, które nie chcą karmić przy świadkach???

JA karmiłam przy świadkach,są bluzki zakrywające cyce, staniki,ale jak się wstydzisz to wypraszasz i już-jaki problem;)

a ja jestem za i juz - dokładnie, granice muszą być wyznaczone od pierwszego dnia bo później to już nie ma szans żeby było "po naszemu". I ja rozumiem co masz na myśli, bo zgadzam sie z tym, że w trakcie karmienia nie ma miejsca na osobę trzecią. Jednak trudno to uświadomić teściom, szwagierkom itp, jeśli w poprzednich latach w domu karmienie dzieci było zawsze "publiczne".

no tak, ale dziecko karmi się co ok 2h! przy czym często pije z pół h - przynajmniej moje tak piły.... wizyta wyglądała tak- w domu karmie dziecko - ubieram, wyjeżdżamy, rozbieram - minęła 1 h... zanim rozmowa się rozkręci dziecko znów jest głodne i co ja mam wychodzić do innego pokoju i słuchać jak inni się świetnie bawią? ...chwil intymności to ja miałam po "kokardę" rano wieczorem i w nocy- jak już gdzieś się wyrwałam raz na tydzień to chciałam trochę odpocząć od tego dziecięcego świata .... złapać dystans ...nie wiem, po prostu miałam taka potrzebę.... ...może wy macie inaczej, ja oprócz bycia matką mam też inne potrzeby!

mam wrazenie, ze ta cała dyskusja dotyczy nie tyle karmienia piersią, co zwyczajnie kultury osobistej, jesli jakaś kobieta nie ma zyczenia karmić w towarzystwie, to chyba proste , ze nalezy to uszanować i koniec dyskusji, jesli na tym etapie ktoś nie nie chce i nie potrafi zaakceptować naszych uczuć, dalej bedzie jeszcze gorzej - patrz moi tesciowie; a z drugiej strony prosba do niektorych karmioncych, dziewczyny rozumiemy, ze to naturalne,piekne i dobre dla dziecka ale uszanujcie równiez osoby, dla których widok karmiącej przy talerzu z flaczkami nie jest szczytem estetyki, delikatnie mówiąc; podsumowując - apel, szanujmy się wzajemnie i miejmy choc troche empatii względem innych

tylko dlaczego przeciwstawiacie wywalanie cycka na talerz - karmienie w innym pomieszczeni tak jakby nie było nic poza :O co do chodzenia nago czy seksu - oczywiście z mężem a nie przy obcych - czy specjalnie przy dzieciach.... ...ale jest to proste póki właśnie nie pojawia się dzieci! a później co? seks raz w roku jak dzieci na wakacje wyjadą? bo jak nie daj borze cię przyłapią dzieciaki .... spalisz buraka i nie będziesz wiedziała jak się zachować :D albo dziecko zobaczy jak się przebierasz? zaczniesz się nerwowo zasłaniać? :D

^Boże oczywiście miało być... nie chodziło mi o las :D tylko coś mi się przestawiło przy sprawdzaniu tekstu.

w moich stronach karmienie to nie jest czynność z rodziny takich jak robienie kupy, czy rozbieranie się. To coś jak jedzenie, rozmawianie, zajmowanie się dzieckiem. Dawanie dziecku piersi to jak dawanie mu jablka, czy czegokolwiek innego. Piersi są właśnie po to by karmić, to że mężczyźni uczynili z nich obiekt seksualny to inna sprawa, ale podstawowy cel to karmienie dziecka i jest to rzecz normalna i oczywista. Uważam, że nie jest to obrzydliwe, normalne. Tak samo, jakbyście mowili "obrzydza mnie patrzenie jak inni jedzą przy stole". Z wszystkim będziecie się tak kryć?

Czy są tu dziewczyny, które nie chcą karmić przy świadkach? Ja jestem w szoku, że pytanie jest tak sformułowane, bo ja bym ze zdziwieniem spytała "Czy są tu dziewczyny, którym nie przeszkadza karmienie przy świadkach?" Ja rozumiem, że trzeba karmić często, że to trwa, że macie dość chwil sam na sam z dzieckiem itd. itp. Ale - jedna z was napisała o chustach, bluzkach, o zasłanianiu się jednak. Więc - tak -karmcie sobie, ale nie róbcie z tego widoku dla wszystkich ZWŁASZCZA PRZY STOLE, gdzie ludzie jedzą! Uwierzcie, że dla postronnego obserwatora podanie dziecku piersi to nie to samo co podanie mu jabłka :o Odejdźcie od stołu na fotel, osłońcie się jak napisała jedna z przedmówczyń i karmiąc nie będziecie musiały się izolować.

"tylko dlaczego przeciwstawiacie wywalanie cycka na talerz - karmienie w innym pomieszczeniu tak jakby nie było nic poza " dlatego że omawiamy przypadek autorki tematu a nie Twój, a autorka uznaje dwie wersje - karmienie przy ludziach i karmienie w samotnosci - i skłania sie ku drugiej opcji. ona NIE CHCE karmic przy swiadkach i raczej jej nie wzrusza to że Ty karmilas i nie bylo nic widac. dziewczyna chce tylko wiedziec JAK poinformowac niechcianych swiadków o koniecznosci opuszczenia pokoju bez urażania ich.

E, nie przej sie, zezma cie za dziwologa, no i co z tego, z rodziny cie przeciez nie wydziedzicza ;) Powiedz, ze chcesz karmic bez swiadkow i tyle, masa kobiet tak robi , to ze akurat w tej rodzinie przyjelo sie inaczej to o niczym nie swiadczy. U mnie zawsze wszystkie mlode matki wychodzily do drugiego pokoju. Jesli ktos wszedl, to trudno, ale generalnie nikt sie nie wpraszal. Jestem pewna, ze jesli im to powiesz, to zaakceptuja, nawet jesli sobie troche pogadaja. Rodziny juz takie sa, ze zawsze sobie troche musza pogadac, no bo co innego maja robic :) Podejdz do tego z poczuciem humoru i nie daj sie! :)

Zniknęłam na chwilę ale już doczytałam wszystkie wypowiedzi. Tak jak już dziewczyny zauważyły - nie twierdziłam absolutnie że karmienie piersią jest nienaturalne czy niesmaczne, chodziło mi wyłącznie o sposoby radzenia sobie z potrzebą intymności. Odpowiedzi się pojawiły więc na pewno skorzystam z waszego doświadczenia. Jeszcze raz - ogromne dzięki!