Facet 28 lat odpowiem na prawie wszystkie pytania

czy gdyby żona zarabiała 2 razy więcej od Ciebie byłaby to dla Ciebie sytuacja niekomfortowa?

To zależy od żony, jak ona zachowywałaby się w takiej sytuacji, ale chyba nie gra to roli, chociaż gdybym miał wybierać, to ja bym wolał być żywicielem rodziny :) Bonus dla Was za aktywność ;), może nie widzieliście - coś z fajnym klimatem: http://www.youtube.com/watch?v=g5QhxGyAwcM

Czy gdyby kobieta która kochasz była z innym - bo akurat tak się życie ułożyło - walczyłbyś o nia? Czy raczej wyszedłbyś z założenia że kobiet jest wiele i można znaleźć inną? i pytanie drugie: gdyby jakaś kobieta w przeszlosci zadałaby Ci wiele bólu - tu: gdyby Cię w przeszłości odrzuciła - czy po latach , w innych okolicznościach, potrafiłbys z nią być ( zakładając ze nadal byłaby dla Ciebie tym obiektem westchnień)?

muzyka ok, video mnie przeraża, jak snurkowałam w sharm bałam się patrzeć w tę stronę błękitnej toni

MagduLeno To zależy w jakiej relacji byłaby z tym innym. Jeśli niesformalizowany związek - walczyłbym. Jeśli byłaby mężatką - zapomniałbym o niej. Pyt. 2 - nie widzę powodu, dla którego nie potrafiłbym z nią być. Jeśli tego chcę, ona jest obiektem moich westchnień, ale kiedyś mnie odrzuciła, to tym bardziej się cieszę, że wreszcie zmądrzała ;) suzie Heh ja też jak patrze na dno 20 m pode mną, to się dziwnie czuję :) A taki skok? ;): http://www.youtube.com/watch?v=lrBZeWjGjl8

heh , ty cwany jesteś , dużo tutaj się od siebie samego o sobie samym dowiesz:D

no pewnie, autoanaliza z Waszą pomocą :D

Dzieki za odpowiedz ;) wychodzi na to że ja akurat trafiłam na dzieciaka... albo na faceta ze zbyt duża duma. Podbudowałeś mnie troche, może powinny mi w końcu klapi z oczu opaść

yhm yhm - to ja też będę jedną z tych co ma skomplikowane pytanie: Proszę dokończ mi zdanie: "Facet który na pierwszym miejscu stawia prace, rani kobietę celowo ( a tak, żeby się odegrać), facet który o miłości potrafi tylko czytać i pleść farmazony a w realny życiu unika jej jak ognia, to .... " Nie za trudne??

Sekretarka cześć :) Pytanie zrozumiałem ;), a czy odpowiedź dobra - to dopiero skomplikowana sprawa. A więc: "... (1) osoba nienauczona okazywania uczuć, która zna je jedynie w teorii, (2) ma inne priorytety w życiu i sfera uczuciowa oraz sprawy rodzinne nie są dla niej tak istotne, jak dla Ciebie, (3) jeśli miłość naprawdę rozumie i umie okazywać, to nie darzy nią Ciebie: może uczucie wygasło, a może nigdy go nie było. Celowe ranienie świadczy o kiepskiej inteligencji emocjonalnej, jak zresztą cały opis, ale to dodatkowo podkreśla ten problem. Może to po prostu zimny drań bez uczuć, który chowa się za fasadą pustych frazesów nie mających przełożenia na realne zachowania? A może miłości pragnie, ale nie znajduje jej w Tobie, nie jest zakochany, ucieka w pracę i czeka na objawienie prawdziwego uczucia do innej osoby." Hmmm, to tylko kilka możliwości, może być?

hej ;) Może być - z tym że nie chodziło tu akurat o mnie - ale mniejsza o to... najbardziej ciekawi mnie fakt świadomego , celowego ranienia kobiety za niedomówienie z dawnych lat - a co do jego dojrzalości emocjonalnej - w przypadku tego pana znam jedynie z opowiadań. A jak myślisz - skoro ówó pan ma lat około 26 - to jakie sa szanse że kiedys puknie się w głowę i zmądrzeje/ dorosnie? ps. czy Ty jestes psychologiem ?:)

Heh ocenianie szans jest jak wróżenie z fusów :) Trudno powiedzieć, pewnie 50% - bo albo dojrzeje, albo nie :D Nie jestem psychologiem, aczkolwiek psychologia mnie ciekawi. Czasem trochę poczytam, ale wiedzy dużej nie mam :)

ja pierdole żal...masz 28lat jestes gowniarzem co ty mozesz wiedziec o zyciu?? A wy mu pytania zadajecie jakby byl jakims expertem...cyrk

czym się zajmujesz zawodowo?

Jestem kierownikiem projektów.

jaka branża?

Czy związałbyś się z kobietą która wychowywała się bez ojca? Czy też uważasz że takie kobiety sa bardziej "ułomne" społecznie? Pytam bo sam mam taka sytuację... znam ją od 3 miesięcy i boje się że mogę jej zrobić krzywdę... podobno takie kobiety mają lekko skrzywiony punkt patrzenia na mężczyzn.

Obecnie firma z branży finansowej, tematyka projektów różna: od jakichś wdrożeniowych IT po restrukturyzację przedsiębiorstwa. Znam kobiety, które wychowały się bez ojca, i są świetnymi żonami i matkami, wyemancypowanymi, ale współpracującymi na zasadach partnerskich :) Wydaje mi się, że to indywidualna sprawa. Równie dobrze możesz skrzywdzić kobietę, która miała pełny skład w domu. A dlaczego zakładasz od razu, że zrobisz jej krzywdę? Masz nieczyste intencje? Jeśli tak to może odpuść :)

Ja w sumie bez pytania, bo mam dziś dzień zaburzeń podkopułowych nie poddających się leczeniu środkami przechowywanymi w blaszanych opakowaniach, więc i kreatywność zerowa. Ale chcę Ci napisać, że świetnie się Ciebie czyta, jest tu całkiem sympatycznie i mam nadzieję, że topik nie zostanie uśmiercony zbyt szybko, bo rzadko pojawiają się tu takie tematy. W sumie można zdjąć kapcie, zakopać się pod kocem z aromatyczną małą czarną w kubku i niespiesznie kontemplować kolejne wypowiedzi. Tak lubię. :) Dzięki.

Nie mam nieczystych intencji - ale boje sie ze ona moze inaczej podchodzić do pewnych kwestii partnerskich, do dzielenia obowiązków, boje sie ze bedzie miala swoj wlasny wyidealizowany swiat, i jak czasem beda gorsze chwile to bedzie siedzieć i ryczec etc. Naczytałem sie o takich kobietach sporo - i stad taki lek

jakie masz plany na dziś?

świadek hehe no to ciekawie się zrobiło, to tylko chwilowa zabawa, ale miło mi :) Dobrze że od czasu do czasu ktoś ten cały lukier z tego wątku traktuje polewą z kilku gorzkich słów, bo byłoby nie do zniesienia :D Internautysta Jakieś obawy są zawsze, a jej podejście do problemów sprawdzisz w praktyce - prędzej czy później jakieś mniejsze lub większe się pewnie pojawią. Ty ją znasz i poznajesz i wiesz/będziesz wiedział, jaki ma stosunek do mężczyzn i poglądy na temat związków, można też podpatrzyć relacje z matką/innymi członkami rodziny - one też dadzą materiał do snucia wniosków. Po 3 miesiącach możesz na pewno już co nieco powiedzieć na jej temat, wiesz jak wywiązuje się z obowiązków domowych - o ile takie ma, itp.

Plany na dziś: teraz odpoczywam/oglądam film/podpatruję ten wątek, za jakiś czas skaczę do kumpla po foty z urlopowego wypadu w końcu, a wieczorem z siostrą i jej narzeczonym + kilku moich znajomych wychodzimy pokręcić stopami po parkiecie :D

zdarzało Cię uprawiać cybersex?

Nie, tylko trochę świntuszyłem przez tel z moją byłą kobietą, gdy rozdzielił nas ocean :)

spotkałeś się kiedyś z dziewczyną poznaną w necie?

Tak

ile razy uprawiałeś sex z dziewczyną poznaną tego samego wieczoru?

To zależy od tego ile mieliśmy energii ;) A poważnie - przydarzyło się kilka razy, nie prowadzę żadnych notatek :)

:) pytanie trochę źle sformułowane ale wiadomo o co chodzi